reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

reklama
Dziewczyny ostatnio dodałam post 7 tydzień tylko pęcherzyk ciążowy wielkości 10 -12 mm . Lekarz powiedział że ciąża może być młodsza i dlatego nie widać zarodka ani ciałka zoltego . Dzisiaj zrobiłam Betę wynik 19401.2 . Myślicie że jest okej ?
 
Dziewczyny ostatnio dodałam post 7 tydzień tylko pęcherzyk ciążowy wielkości 10 -12 mm . Lekarz powiedział że ciąża może być młodsza i dlatego nie widać zarodka ani ciałka zoltego . Dzisiaj zrobiłam Betę wynik 19401.2 . Myślicie że jest okej ?

Jeden wynik bety nic Ci nie powie. Liczy się przyrost co 48h godzin. Ale na takim etapie to już ciężko to zmierzyć. U Ciebie kluczowe jest już USG
 
Czy będziecie już mówiły najbliższej rodzinie o ciąży? To by była piękna nowina w wieczór wigilijny 😊 u mnie ostatnio na usg było widać pęcherzyk, ale to dopiero według rozmiaru 4tydz i 1 dzień. Kusi mnie by powiedzieć chociaż rodzicom. Jak sądzicie?
U mnie rodzice wiedzą od pozytywnego testu, teściowie już od kilku dni. Wiedzą, że mam za sobą poronienie, wiedzą, że może być różnie. Trzymają kciuki za rozwój wydarzeń. Brat i szawgierka również. Przyjaciółki też. Potrzebuję wsparcia, a jak będzie dobrze, to będę się z nimi wszystkimi cieszyć.
 
reklama
Ja moim rodzicom powiedziałam zaraz po moim mężu. Pracujemy często razem i jeśli coś by się działo to muszę mieć pomoc. Jestem najczęściej sama w pracy.
Po drugie wiedzą o moich wcześniejszych poronieniach to trudno byłoby mi ukryć moje obecne zachwiania, przynajmniej na początku. Teraz też panikuję, ale nie latam już robić bety, proga, mam leki i nic więcej na tym etapie nikt już nic nie zrobi. Nie wiem jak tylko przetrwam święta w niewiedzy co tam w brzuchu się dzieje, a juz nie wspomnę o poniedziałku, mam wizytę na 08 rano.
Żona kuzyna również wie, bylismy na szkoleniu i mieliśmy czas porozmawiać i w końcu mogłam się wygadać co tam wyszło z moich spraw z poprzednim poronieniem i jak dalej sprawy się mają, jak z badaniami. Ona bardziej była przekonana że my startujemy do IV i była ciekawa też tej całej procedury. A tu niespodzianka nas zaskoczyła po wizycie w klinice
 
Do góry