reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Dziewczyny jak Wam idzie odbijanie?
Robicie zawsze?
Udaje sie? Jakies triki?
Ile czasu nosicie nawet jak sie nie odbija?
Ja na siedzaco ja trzymam do gory - czasem nosze. Nozki pod siebie. A czasem mi i tak nie odbije po kwadransie nawet…

No i nie zawsze karmie z dwoch piersi… ona zasypia, odbija i juz szkoda mi jej budzic bo sama wypuscila cyca wiec sie najadla po uszy…
Ja odbijam na ramieniu - czasem odbija od razu, a czasem, tak jak piszesz, 15 minut i nic, a np. odbije jak go ściągam z ramienia, albo wcale i później i tak uleje na przewijaku.
W nocy często nie odbijam wcale i jest ok.
Czasem odbije mi jeszcze leżąc przy cycu - nawet nie muszę go ruszać.
Więc mam wrażenie, że wciąganie go na to ramię często nie przynosi żadnego efektu.
Też chętnie poznam jakieś skuteczne sposoby odbijania.
 
reklama
Cześć dziewczyny, poczytuje trochę Was jeśli chodzi o karmienie piersią. Mnie położna mówiła w szpitalu ze po karmieniu piersią nie trzeba odbijać bo dziecko nie połyka powietrza - bo przecież w piersi nie ma powietrza, w odróżnieniu od butelki. Wiec ja w ogólnie nie odbijałam nigdy, czasem jemu się odbiło samemu ale nigdy nie pionizowalam. Ulewania nie znam. Pieluch tetrowych nie używałam nigdy 🙈🙈

Życzę Wam powodzenia 😊 karmiłam 8 miesiący i z płaczem rezygnowałam 😭
 
Cześć dziewczyny, poczytuje trochę Was jeśli chodzi o karmienie piersią. Mnie położna mówiła w szpitalu ze po karmieniu piersią nie trzeba odbijać bo dziecko nie połyka powietrza - bo przecież w piersi nie ma powietrza, w odróżnieniu od butelki. Wiec ja w ogólnie nie odbijałam nigdy, czasem jemu się odbiło samemu ale nigdy nie pionizowalam. Ulewania nie znam. Pieluch tetrowych nie używałam nigdy 🙈🙈

Życzę Wam powodzenia 😊 karmiłam 8 miesiący i z płaczem rezygnowałam 😭
Mój je pierś tak łapczywie że i tak łyka przy tym powietrze skutkiem czego ma straszna czkawkę. Wydaje mi się że ta czkawka została mu z czasów życia płodowego. W brzuch też ją często miał.
 
Dziewczyny jak Wam idzie odbijanie?
Robicie zawsze?
Udaje sie? Jakies triki?
Ile czasu nosicie nawet jak sie nie odbija?
Ja na siedzaco ja trzymam do gory - czasem nosze. Nozki pod siebie. A czasem mi i tak nie odbije po kwadransie nawet…

No i nie zawsze karmie z dwoch piersi… ona zasypia, odbija i juz szkoda mi jej budzic bo sama wypuscila cyca wiec sie najadla po uszy…
U mnie podobne jak u zrzędy, tylko ja nigdy nie trzymam 15 minut, 5 to maks jak ma się odbić to odbija się w krótszym czasie niż to 5 minut.
 
Dziewczyny jak Wam idzie odbijanie?
Robicie zawsze?
Udaje sie? Jakies triki?
Ile czasu nosicie nawet jak sie nie odbija?
Ja na siedzaco ja trzymam do gory - czasem nosze. Nozki pod siebie. A czasem mi i tak nie odbije po kwadransie nawet…

No i nie zawsze karmie z dwoch piersi… ona zasypia, odbija i juz szkoda mi jej budzic bo sama wypuscila cyca wiec sie najadla po uszy…
Ogólnie położna mi mówiła, że przy KP nie trzeba odbijać, ale jak młoda kręci się bardzo przy piersi to biorę ją pionowo na ramię i zazwyczaj odbija. Jak nie odbije to trudno, nie czekam aż odbije. Jak zaśnie przy piersi to odkładam bez odbijania.
 
Cześć. Moja starsza pierworodna, chodzi rozdrażniona, smutna, taka nie swoją odkąd mały jest w domu. Myślałam że dla niej to okey bo ma już siostrę. Ale jednak to co innego. Bo o rok młodsza siostra jest z nią od zawsze i nie pamięta czasu kiedy to młodsza wisiała na cycu itp zabierała jej mamę. Teraz staram się jak mogę podzielić czas na troje. Ale naprawdę jest ciężko. Młody śpi to rozmawiam z córkami, pomagam im w lekcjach. Jak się uda to jeszcze gramy w gry. Angażuje je w pomoc przy baby, ale nie stawiam je jako opiekunki i nie zmuszam na że muszą mi pomóc. Ale są takie dni że się nie da, w tedy moje się płaczą po domu. Krzyczą że im się nudzi, że głodne itp Będąc w Pl pewnie bym pozwoliła młodemu krzyczeć dłużej i zajęła bym się starsza od A do Z. A tak to młody krzyknie parę razy i lecę do niego. Tak swego czasu nastraszyła mnie Teściowa, że co ja robię że do Niemiec dzieci wywożę, że tam dzieci zabierają. I siedzi mi to w głowie do dziś.
Więc tak czasem siedzę i jest mi przykro że nie poświęciłam wystarczająco dużo czasu dzieciom. Dla męża też różnie z czasem ale z nim przynajmniej mogę rozmawiać kiedy karmię.
A jak u was że starszakami i maluchami w domu ? Jakie są wasze odczucia i rozwiązania. Wydaje mi się że mniejsza różnica wieku między dziećmi jest lepsza niż większa.
 
Ogólnie położna mi mówiła, że przy KP nie trzeba odbijać, ale jak młoda kręci się bardzo przy piersi to biorę ją pionowo na ramię i zazwyczaj odbija. Jak nie odbije to trudno, nie czekam aż odbije. Jak zaśnie przy piersi to odkładam bez odbijania.
To moja zawsze zasypia przy cycu a odbijanie czasem ja budzi
 
Dziewczyny, my jeszcze w szpitalu. Dzisiaj nie robili mu badań na bilirubine, dopiero jutro. Dzisiaj mały mało się naswietlał. Jest mega zestresowany, widzę to i czuję. Dzisiaj dwa razy zmieniali mu welflon w głowie, a ogólnie już miał zmieniany 4 razy. Jak same wiecie, to ogromny stres dla maluszka jak i dla mnie😟 okazało się że wczoraj wysłali badanie na cytomegalie bo doktorka widziała że badałam się na to w ciąży i dzisiaj coś bąkneła, że może mieć maluszek. Faktycznie wynik miałam niejednoznaczny, dlatego robiłam awidnosc, która wyszła wysoka. Mój gin mówił wtedy, że jest ok i mam się nie przejmować. A teraz sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć... Każdy lekarz mówi coś innego, czy przy porodzie, czy obecnie. Tutaj mi mówią że powinno dziecko mieć to zbadane Zaraz po porodzie.
 
reklama
Cześć. Moja starsza pierworodna, chodzi rozdrażniona, smutna, taka nie swoją odkąd mały jest w domu. Myślałam że dla niej to okey bo ma już siostrę. Ale jednak to co innego. Bo o rok młodsza siostra jest z nią od zawsze i nie pamięta czasu kiedy to młodsza wisiała na cycu itp zabierała jej mamę. Teraz staram się jak mogę podzielić czas na troje. Ale naprawdę jest ciężko. Młody śpi to rozmawiam z córkami, pomagam im w lekcjach. Jak się uda to jeszcze gramy w gry. Angażuje je w pomoc przy baby, ale nie stawiam je jako opiekunki i nie zmuszam na że muszą mi pomóc. Ale są takie dni że się nie da, w tedy moje się płaczą po domu. Krzyczą że im się nudzi, że głodne itp Będąc w Pl pewnie bym pozwoliła młodemu krzyczeć dłużej i zajęła bym się starsza od A do Z. A tak to młody krzyknie parę razy i lecę do niego. Tak swego czasu nastraszyła mnie Teściowa, że co ja robię że do Niemiec dzieci wywożę, że tam dzieci zabierają. I siedzi mi to w głowie do dziś.
Więc tak czasem siedzę i jest mi przykro że nie poświęciłam wystarczająco dużo czasu dzieciom. Dla męża też różnie z czasem ale z nim przynajmniej mogę rozmawiać kiedy karmię.
A jak u was że starszakami i maluchami w domu ? Jakie są wasze odczucia i rozwiązania. Wydaje mi się że mniejsza różnica wieku między dziećmi jest lepsza niż większa.
Wiem co czujesz, przerabiałam to 2lata temu. Córka niby rozumiala, że muszę poświęcić czas młodszej, ale było jej bardzo smutno. Na początku podobnie jak ty spędzałam z nią każda wolniejszą chwilę. U nas to był jeszcze czas wakacji więc była cały dzień w domu. Potem umawiałam się z nią, że w nd jak tata będzie w domu to zabierze małą na, długi spacer a my w tym czasie np pomalujemy paznokcie, obejrzymy film, czy zrobimy sobie maseczki i będzie to taki nasz czas 1:1, bez odrywania się co chwilę i na chwilę do małej.
To się sprawdzilo u nas i potem ona już tylko czekała do weekendu żeby coś razem porobić
Teraz starsza nie jest w ogóle zazdrosna, ale nadal jak np dziś wyszłyśmy razem na, 2h na zakupy ciuchowe, a tata został z maluchami, żeby mieć ten czas tylko dla nas.
Młodsza też nie jest zazdrosna, ale jak to 2latka, czasem chce czegoś już, teraz zaraz i mówi zebym odłożyła małą 🙈
 
Do góry