reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

.
Ja miałam takie okazjonalne żółte plamienia mniej więcej na tydzien, dwa przed porodem jak mi czop odchodził. Ale brałam też przez pół ciąży macmiror, więc nie wiem, czy stąd nie było to zabarwienie.
Podziwiam cię z tymi spacerami. Ostatni raz mogłam sobie pozwolić na coś takiego w 20.tc. Nawet nie chce myśleć, ile będę wracać do kondycji sprzed ciąży. Tym bardziej, że teraz też tylko siedzę i karmię. Mam wrażenie, że on ciągle chce jeść. Skończę jedno karmienie i zaraz jest następne...
No takie uroki przynajmniej przez pierwsze miesiące.
 
reklama
.
Ja miałam takie okazjonalne żółte plamienia mniej więcej na tydzien, dwa przed porodem jak mi czop odchodził. Ale brałam też przez pół ciąży macmiror, więc nie wiem, czy stąd nie było to zabarwienie.
Podziwiam cię z tymi spacerami. Ostatni raz mogłam sobie pozwolić na coś takiego w 20.tc. Nawet nie chce myśleć, ile będę wracać do kondycji sprzed ciąży. Tym bardziej, że teraz też tylko siedzę i karmię. Mam wrażenie, że on ciągle chce jeść. Skończę jedno karmienie i zaraz jest następne...
Ciagle bralas antybiotyk??? Rety…
To strasznie duzo…!
 
.
Ja miałam takie okazjonalne żółte plamienia mniej więcej na tydzien, dwa przed porodem jak mi czop odchodził. Ale brałam też przez pół ciąży macmiror, więc nie wiem, czy stąd nie było to zabarwienie.
Podziwiam cię z tymi spacerami. Ostatni raz mogłam sobie pozwolić na coś takiego w 20.tc. Nawet nie chce myśleć, ile będę wracać do kondycji sprzed ciąży. Tym bardziej, że teraz też tylko siedzę i karmię. Mam wrażenie, że on ciągle chce jeść. Skończę jedno karmienie i zaraz jest następne...
Ja bym sobie zyczyla zeby moja niunia chciala ciagle jesc i ladnie jadla
Bo to wszystko czego jej na starcie potrzeba💓
Bedzie z kazdym dniem lepiej a potem spacerki po pologu jakies cwiczonka i potem mozesz wracac do kondycji. Mnie to samo czeka…;)
Dzis formy zero a kiedys byla fajna. Nie boj sie pamiec miesniowa jest super!
 
Ja bym sobie zyczyla zeby moja niunia chciala ciagle jesc i ladnie jadla
Bo to wszystko czego jej na starcie potrzeba💓
Bedzie z kazdym dniem lepiej a potem spacerki po pologu jakies cwiczonka i potem mozesz wracac do kondycji. Mnie to samo czeka…;)
Dzis formy zero a kiedys byla fajna. Nie boj sie pamiec miesniowa jest super!
Zgadzam się. A spacerki przyjdą szybciej niż myślimy.
 
Ja bym sobie zyczyla zeby moja niunia chciala ciagle jesc i ladnie jadla
Bo to wszystko czego jej na starcie potrzeba💓
Bedzie z kazdym dniem lepiej a potem spacerki po pologu jakies cwiczonka i potem mozesz wracac do kondycji. Mnie to samo czeka…;)
Dzis formy zero a kiedys byla fajna. Nie boj sie pamiec miesniowa jest super!
Żeby on chociaż ładnie jadł. Ale to czasami jest walka. Gdyby nie to, że mamy wagę i widzę, że brudzi pieluszki to chyba bym zwariowała. Ciągle mi się wydaje, że nie dojada.
Już jesteśmy po konsultacji z doradca laktacyjnym, ale mam wrażenie, że na tym etapie przez tydzien dużo się zmieniło i mogłabym się od nowa konsultować :p
 
Leżę brzuch mnie pobolewa, ale to chyba wzdęcia po leczo. Dziś zrobiłam bardzo długi spacer. Bo ponad 2 h, wracając przysypiałam w aucie. W domu padłam na ponad h. A później pomimo zmęczenia spać już nie mogłam. Teraz poraz 5 biegam do toalety. Na wkładce zaobserwowałam po spacerze żółty kolor. Założyłam kolejna na noc i dalej jest odrobinę żółta.
Oby nie infekcja czytałam też że to mogą być wody płodowe. Hmmm młody się wierci, ale trochę mniej. Zastanawiam się czy jutro jechać na szpital cz czekać.
Ja też miałam takie plamienia, jak czop zaczął odchodzić. Po kilku dniach już byłam pewna że to czop.
 
Żeby on chociaż ładnie jadł. Ale to czasami jest walka. Gdyby nie to, że mamy wagę i widzę, że brudzi pieluszki to chyba bym zwariowała. Ciągle mi się wydaje, że nie dojada.
Już jesteśmy po konsultacji z doradca laktacyjnym, ale mam wrażenie, że na tym etapie przez tydzien dużo się zmieniło i mogłabym się od nowa konsultować :p
To u mnie też problemy karmieniem. Muszę dokarmiać, bo bardzo spadła na wadze w szpitalu, był u mnie cdl jeszcze na oddziale. Moja bardzo płytko łapie, ja mam bardzo duże i płaskie brodawki i poniekąd stąd problem był. No i nie miałam pokarmu. Teraz za to mleko juz leci, mam nawał, a mała jakby nie umie ssać ani piersi ani butelki. Każde karmienie to walka o przystawienie i do piersi i do butelki. Niby z wedzidelkiem jest ok, ale coś jest nie tak z tym jej prbelem z zassaniem. W szpitalu tego nie było. Jutro pisze do mojej położnej, a we wtorek umawiam się do cdl, bo chce karmić tylko piersią. A teraz jest pierś, moje odciągnięte i mm 🙈
 
reklama
To u mnie też problemy karmieniem. Muszę dokarmiać, bo bardzo spadła na wadze w szpitalu, był u mnie cdl jeszcze na oddziale. Moja bardzo płytko łapie, ja mam bardzo duże i płaskie brodawki i poniekąd stąd problem był. No i nie miałam pokarmu. Teraz za to mleko juz leci, mam nawał, a mała jakby nie umie ssać ani piersi ani butelki. Każde karmienie to walka o przystawienie i do piersi i do butelki. Niby z wedzidelkiem jest ok, ale coś jest nie tak z tym jej prbelem z zassaniem. W szpitalu tego nie było. Jutro pisze do mojej położnej, a we wtorek umawiam się do cdl, bo chce karmić tylko piersią. A teraz jest pierś, moje odciągnięte i mm 🙈
Mój zaczął lepiej jeść dopiero po nawale, bo takich cyckow jak skały to nie potrafił chwycić - właśnie od początku było za płytko. Przez to w szpitalu tak mi poranił sutki, że ulał mi krwią. Zanim skojarzyłam, o co chodzi to już wpadłam w panikę.
Chwilę go dokarmialiśmy butelka - już kupiliśmy naprawdę dobrą, ale i tak się krztusi i to za duży stres. Trochę mnie to martwi, bo chciałam odciągać, żeby czasem wyjść spokojnie z domu.
Teraz tydzień karmiłam już tylko piersią i ładnie przybierał, ale od wczoraj znowu grymasi. Z nakładkami jest trochę lepiej, ale nie chcę ciągle używać, żeby mi nie zaburzyło laktacji.
 
Do góry