reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2013

Dzięki, Kasia! :) chodzi Ci o prof. dr Marię Dorotę Majewską? Bo nie umiem właśnie znaleźć żadnych aktualnych inf na temat tych jej badań.
Maghdalena chodziło mi o Andrew Wakefielda. Podobno sfabrykował te wszystkie badania na temat szkodliwości MMR. Ale ja uprzedzam, że zbyt dużej wiedzy nie mam w tej dziedzinie. Ja szczepiłam mając zaufanie do lekarza, że dobrze robię.
 
reklama
Dzięki Domi, bardzo cenne informacje!
Kasia, ja niestety podchodzę sceptycznie do zaufania lekarzom odkąd pracuję w szpitalu i widzę jak często lekarzom się nie chce jeździć na konferencje, czytać fachowej literatury, dowiadywać się nowości i łamać stare przyzwyczajenia... Niestety dotyczy to często nawet tych młodych lekarzy. Nie ma reguły wiekowej, jest reguła pasji i powołania. Tak to z mojego punktu widzenia wygląda. Nie raz spotykałam się z "psioczeniem" przez lekarza na dociekliwych rodziców, że się za bardzo wcinają w leczenie, tzn że chcą wiedzieć co i dlaczego jest podawane ich dzieciom i jakie są alternatywy... :crazy: Wolałabym o tym nie wiedzieć i ufać lekarzom...
 
maghdalena możesz dowiedzieć się jaką szczepionką szczepią dzieci w szpitalu w którym będziesz rodzić i ewentualnie kupić we własnym zakresie taką szczepionkę innej firmy z lepszym składem.
 
Hejka!!!A ja tak na chwilę wpadłam podzielić się wrażeniami po mojej glukozie...Wczoraj nie pojechałam bo mąż mi o 5 rano dopiero do domku przybył,a był na meczu w Bydgoszczy.Dlatego dzisiaj musiał ze mną siedzieć od samego ranka w laboratorium:tak:.A więc najpierw jedno kłucie i musiałam czekać na wynik,żeby było wiadomo czy można mi glukozę podać(nie wiedziałam,że jak ktoś ma powyżej 126,to glukozy nie podają).Po 40 min pani mnie woła na wypicie glukozy i mówi do mnie,żebym jej dała tą właśnie glukozę,a ja szok:szok:.Nikt mnie nie uświadomił,że muszę mieć swoją(nie wiem,czy tylko w tym laboratorium,czy wszędzie tak jest).Na szczęście apteka blisko,więc po 10 min wróciłam i przeraziłam się,że tego płynu jest tak dużo...Oczywiście zapomniałam cytryny ze sobą zabrać:wściekła/y:.Ja pierwszy łyk i szok,bo ''napój'' mi po prostu smakował:-).Czułam się dobrze,a do tego pierwszy raz w tym miejscu pani bezproblemowo znalazła mi żyły,więc kłucie tym razem było przyjemnością:-).W domu tylko od razu zasnęłam na 4 godziny,a jak się obudziłam,to z bólem głowy,pić mi się chciało,czyli jak na kacu:tak:.Ogólnie to moja opinia na temat tego badania jest jak najbardziej pozytywna.Mogę za Was wszystkie iść na glukozę:tak:.

Pozdrawiam i życzę miłego wieczorku!!!
 
Maghdalena ja też podchodzę bardzo sceptycznie do lekarzy. W zasadzie nie ufam nikomu poza mojej pediatrze;) Mam wśród znajomych kilkoro takich, którzy właśnie znaleźli od początku porozumienie ze swoim lekarzem. Jedni są przeciwnikami porodu w szpitalu, szczepień, mleka modyfikowanego, antybiotyków i mają lekarza który ma taką samą opinię. Inna koleżanka umówiła się z lekarzem właśnie na przesunięcie szczepień na później.
Ja moją pediatrę pytam o wszystko. I to co ona odpowiada naprawdę do mnie dociera i zgadzam się z tym zazwyczaj w 100%. O szczepienia ją też pytałam i w pierwszym zdaniu mnie przekonała, żeby szczepić.
Jesli chodzi o szczepienia w szpitalu to można zrobić tak jak Toska napisała. Wiem, że moja siostra teraz jak rodziła miała możliwość przynieść swoją szczepionkę.
 
Dolaresr - fajnie, że takie pozytywne odczucia po tym paskudnym badaniu :-D A czy trzeba przynosić glukozę ze sobą to zależy od przychodni - dlatego zawsze warto spytać przed badaniem. Ja jak poprzednio robiłam to badanie to nie musiałam mieć swojej, a teraz już wiem, że muszę się w nią wcześniej zaopatrzyć ;-)

Kasia, Maghdalena - ja ufałam pierwszej lekarce Jasia. Niestety zostawiliśmy ją w poprzednim miejscu zamieszkania...Tutaj najpierw też przypadkiem trafiliśmy na fajną - co prawda była akurat z tych napalonych na szczepienia - ale też na siłę nie przekonywała, za to bardzo rozsądnie go leczyła, żadnych antybiotyków. Ale odkąd odeszła z przychodni to jest masakra. Ostatnia pediatra, do której trafiliśmy z Jasiem znalazła u niego pełno problemów nadających się do specjalistów (które potem zostały przez nich wykluczone), za to zbagatelizowała poważniejszą infekcję :/ Tylko z nim teraz bardzo rzadko jesteśmy u lekarza, bo praktycznie nie choruje, ale chyba przed urodzeniem małej będę musiała poszukać kogoś porządnego, bo z maluchem jednak u lekarza bywa się często...
 
Heja :-)
apropo lekarzy to chyba nas jutro czeka bo synek gorączkuje i ma katar więc coś go bierze ...
zobaczę jak minie noc i czy rano będzie miał temp. Jeśli nie to pójdzie do przedszkola.
Dziś wstał o 4rano ! masakra !
 
Tak tak to jest taki ogromny bazar chińszczyzny, tandetny?...powiedzialabym ze zależy od stoiska hehe h&m tez jest tandetny i ubrania na sezon raczej.,wiec jak mam kupić bokserke długa za 10€ albo za 15zl to chyba wybór jest prosty, to samo z długimi tshirtam-i "ciazowy" 80zl a u chinczyka 25zl lol, a i jedno i drugie made in china. Co do ubrań dla dzieci to są tam normalne polskie stoiska i to jest tak jak sklep na Allegro, maja marki avent, nuk, polcan, mam, lovi... Wiec to samo jak w smyku, akurat cenowo nie ma szału (moze 10-15%taniej), ceny podobne, ale już wanienki plastikowe (20zl), meble (to z zyrafa- 240zl za łóżeczko), wkładki laktacyjne 60szt/20zl, rozki do karmienia 50-100zl, maty edukacyjne... Wózki tez były, ale nie widziałam żadnych "znanych" producentów. Ale wszystko z polski/Częstochowa.
 
reklama
Dzień dobry!
Witam sie po weekendzie, oczywiście spędzonym bez siedzenia w necie;-)

Czas upłynął bardzo aktywnie, w zasadzie dwa dni na powietrzu na działeczce przy stawianiu ogrodzenia :-) Opaliłam sobie buzięi dłonie i wyglądam jak "indianiec";-) Sezon grillowy rozpoczęty!!:-) No i słupki i bramka stoją! jeszcze "tylko" siatka:-D Mój mąz nie miał takiej aktywności chyba od poczatku roku jak przez te dwa dni:-D

A w tym tgodniu czeka mnie glukoza...:cool2:

Iza gratuluje zakupów!!!

Dolaresr super, że badanie tak bezproblemowo przeszłaś!

co do szczepień, to synek miał pierwsza od razy w szpitalu, a potem kupowałam pentaxim 5 w 1:tak:
 
Do góry