Hej :-)
M.Lena - spokojnie, ja myślę, że na pewno dasz sobie radę Co prawda przy malutkim dziecku fajnie jest, jeśli można czasem liczyć na czyjąś pomoc, ale raczej nie ma potrzeby żeby mieć mamę non stop do pomocy ;-) Jak mój Jaś się urodził to mieszkaliśmy u moich rodziców, stosunki z nimi mieliśmy dobre, a mimo to radziliśmy sobie zazwyczaj sami. Przez pierwsze 2 tygodnie mąż był z nami w domu, a potem, jak poszedł do pracy, to ja już sama kąpałam i kładłam małego (bo on pracuje do późna). Z pomocy mamy korzystałam w sumie tylko, kiedy chciałam gdzieś szybko wyskoczyć (np. do sklepu) i nie ciągnąć ze sobą malucha
A teraz mam odwrotny problem - mieszkam z teściową i za nic nie chcę żeby próbowała mi "pomóc" przy kolejnym dziecku. Nawet proponowałam mężowi, żebyśmy zafundowali jej w sierpniu jakieś wczasy
Basia - trzymam kciuki za wizytę! ;-)
Ewcik - współczuję, że taki dentysta Ci się trafił :/
Ja teraz spróbuję nadrobić "szybko" resztę forum Po południu przyjeżdża moja mama (dziecia mi odebrać, bo ja idę do lekarza), a mieszkanie wygląda jak po przejściu tornada więc coś z tym trzeba zrobić
M.Lena - spokojnie, ja myślę, że na pewno dasz sobie radę Co prawda przy malutkim dziecku fajnie jest, jeśli można czasem liczyć na czyjąś pomoc, ale raczej nie ma potrzeby żeby mieć mamę non stop do pomocy ;-) Jak mój Jaś się urodził to mieszkaliśmy u moich rodziców, stosunki z nimi mieliśmy dobre, a mimo to radziliśmy sobie zazwyczaj sami. Przez pierwsze 2 tygodnie mąż był z nami w domu, a potem, jak poszedł do pracy, to ja już sama kąpałam i kładłam małego (bo on pracuje do późna). Z pomocy mamy korzystałam w sumie tylko, kiedy chciałam gdzieś szybko wyskoczyć (np. do sklepu) i nie ciągnąć ze sobą malucha
A teraz mam odwrotny problem - mieszkam z teściową i za nic nie chcę żeby próbowała mi "pomóc" przy kolejnym dziecku. Nawet proponowałam mężowi, żebyśmy zafundowali jej w sierpniu jakieś wczasy
Basia - trzymam kciuki za wizytę! ;-)
Ewcik - współczuję, że taki dentysta Ci się trafił :/
Ja teraz spróbuję nadrobić "szybko" resztę forum Po południu przyjeżdża moja mama (dziecia mi odebrać, bo ja idę do lekarza), a mieszkanie wygląda jak po przejściu tornada więc coś z tym trzeba zrobić