Kupciusia
Fanka BB :)
Cześć laski . Trzymam kciuki za wizyty &&&&&&. Ja też mam dzisiaj wizytę, ale bez usg niestety, ta dopiero w przyszłym tygodniu.
Z tym stawianiem się brzucha to też tak mam, że jak się troszkę więcej poruszam, to potem się spina. Mam nadzieję, że to minie i nie będziemy musiały do końca ciąży tak się oszczędzać. Ja mam kupę roboty w ogrodzie;-).
Maciejkaa właśnie się zbieram do Bierdonki, to zobaczę co tam fajnego wyłożyli .
Ja byłam/jestem takim dzieckiem, które bez guza do domu nie wracało. Moja mama uważa, że ja mam jakiś zawyżony próg bólu, bo to niemożliwe żeby tak nie uważać i wiecznie robić sobie krzywdę i po 3 min w ogóle o tym nie pamiętać (o ile nie kończy się gipsem). Jak złamałam obojczyk, to chodziłam tak z nim 3 dni zanim powiedziałam, że mnie jednak boli. Ale jak finezyjnie go złamałam w ogóle - uderzyłam o sufit przy zabawie w wyrzutnię. D też ciągle coś sobie robi, aż strach pomyśleć co wyniknie z naszej mieszanki
Wam dzisiaj dzieci robiły rano pobudkę, a nam Bobuś. Chyba nam chłopak dorasta, bo darł się na kocie marcowanie całą noc. Zimno jak diabli, a on tylko wył żeby go wypuścić. D w końcu nie wytrzymał i go wywalił. Jadę zaraz umówić go na zabieg (o ile mi samochód odpali, bo już z tydzień go nie ruszałam:/).
Trzymajcie się ciepło
Z tym stawianiem się brzucha to też tak mam, że jak się troszkę więcej poruszam, to potem się spina. Mam nadzieję, że to minie i nie będziemy musiały do końca ciąży tak się oszczędzać. Ja mam kupę roboty w ogrodzie;-).
Maciejkaa właśnie się zbieram do Bierdonki, to zobaczę co tam fajnego wyłożyli .
Ja byłam/jestem takim dzieckiem, które bez guza do domu nie wracało. Moja mama uważa, że ja mam jakiś zawyżony próg bólu, bo to niemożliwe żeby tak nie uważać i wiecznie robić sobie krzywdę i po 3 min w ogóle o tym nie pamiętać (o ile nie kończy się gipsem). Jak złamałam obojczyk, to chodziłam tak z nim 3 dni zanim powiedziałam, że mnie jednak boli. Ale jak finezyjnie go złamałam w ogóle - uderzyłam o sufit przy zabawie w wyrzutnię. D też ciągle coś sobie robi, aż strach pomyśleć co wyniknie z naszej mieszanki
Wam dzisiaj dzieci robiły rano pobudkę, a nam Bobuś. Chyba nam chłopak dorasta, bo darł się na kocie marcowanie całą noc. Zimno jak diabli, a on tylko wył żeby go wypuścić. D w końcu nie wytrzymał i go wywalił. Jadę zaraz umówić go na zabieg (o ile mi samochód odpali, bo już z tydzień go nie ruszałam:/).
Trzymajcie się ciepło