W nocy się strachu najadłam,my mieszkamy w domku pod lasem co prawda wokół są sąsiedzi,ale i tak boję się jak sama zostaję.Pod oknem sypialni stoi nasz bus którym mąż czasem na Anglię jedzie i jak położyłam się spać to coś się zatłukło jakby ktoś w blachę czymś walnął,oczywiście już zaczęłam myśleć że ktoś tam łazi,miałam psa puścić,ale w końcu poczekałam i usnęłam...Kiedyś w lecie jak byłam sama i okna były pootwierane to koło 3 w nocy obudził mnie przeraźliwy krzyk jakiegoś mężczyzny dobiegający z lasu i od tamtej pory tak się boję. Pozatym często w tym lesie miały miejsce egzekucje i często kogoś tu znajdują, do tego obok lasu tory, gdzie też często samobójcy się rzucają.Piękne miejsce na dom rodzinny
o matko boska!!!dziewczyno, gdzie ty mieszkasz (jestem w sumie bardzo ciekawa), co to za okolica haha lubie takie historie i miejsca, ale nie jak mieszkam obok lol
Dziewczyny, czy tutaj czy na jakimś innym wątku można pogadać o przybieraniu na wadze? Bo ja w sumie od grudnia przytyłam już 7 kg i trochę się martwię, bo się nie objadam, staram się jeść zdrowo, a tu taki przyrost wagi, aż się boję co będzie dalej
1.rzucilas palenie?
2.jak z ruchem?
ja cala wine za moje 8kg zrzucilam na fajki i na krwiaka (4tyg lezenia w lozku= 0 ruchu), choc nie bede sie oszukiwac do konca, bo objadalam sie non stop, a to domowe paczusie, a to drozdzowki cwietki ^^ a to 10kg slodyczy od mamy ^^ kabanosiki francuskie, budynie etc teraz sie biore za siebie bo rzeczywiscie do konca ciazy przybedzie mi jeszcze conajmniej 10-12kg i bede sie tylko starala zeby nie przytyc wiecej niz 20kg od poczatku (taki limit sobie wyznaczam)
*Maghdalena, mi polozna powiedziala ze jesli nie zrzuce i nie bede lepiej kontrolowac przyrostu wagi (5kg w 4tyg!) to moge utuczyc dzidzie przez to moge miec problemy z porodem, poza tym termin mamy na lato, a z taka tusza bedzie nam bardzo ciezko w upaly no i jeszcze wspomniala o bolach stawow i plecow, to wszystko spowodowalo ze teraz jestem silnie zmotywowana zeby cos ze soba zrobic, bo koniec koncow chce byc ciezarowka z fajnymi ksztaltami a nie obla hehe
3. cel nr 1 do kolejnej wizyty 22.03 chce zrzucic 3kg - od piatku zapisuje wszystko co zjadlam, robie sobie zupy - mysle ze za bardzo przyzwyczailam zoladek do bycia pelnym, wiec o ile to sa plyny to chyba latwiej sie ich pozbyc. no i staram sie nie podjadac miedzy posilkami, a od dzisiaj zaczynam codzienne cwiczenia przed tv, skorzystalm z linkow ktore wrzucily dziewczyny do watka
4. no i o ile nie bedzie padac, to bede robila sobie codzienne spacery z psem na promenadze, albo do ruskiego sklepu po ogorki kiszone hahaha 1-3km dziennie, mysle ze mi nie zaszkodzi
a poza tym moja mama przyjezdza 5.04 i wtedy napewno bede juz wychodzic z nia non stop na plaze i na miasto
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
wiec mam nadzieje ze wroce do formy
Maghdalena o wadze w sumie wszędzie piszemy :-) już IzieV powiedzieli, że za dużo przytyła (8kg) i mi też tak powiedzieli (5,5kg) także nie jesteś sama, ja się pocieszam że przy dwójce szybko to zgubię, tym bardziej że ostatnio jedna dziewczyna pisała (nier tutaj inny topic) że przytyła 20kg w czasie ciąży po 2 tyg karmienia cyckiem i roboty przy dzieciach już 19kg straciła
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Więc aż tak się nie zamartwiaj
zienia zarazo :-) ty masz blizniaki, wiec te twoje 5.5kg to wiesz, piorko
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)