reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2013

Gdyby nie Wy dziewczyny to ja juz dawno bym zwariowala i wyrywala sobie wlosy ze stresow (a mam i tak juz je cienkie):tak:O mojej ciazy nie wie nikt oprocz meza i nawet nie mam sie komu zwierzyc ze swoich obaw, a meza nie chce niepotrzebnie stresowac.
Oj tego wujka Google to bym czasem udusila golymi rekoma..
ktr - owulke mialam pozno. Wiem mniej wiecej, bo tak jak ty prowadze wykres na enpr i mierzylam codziennie temperature i sprawdzalam szyjke. Owulacje mialam ok.17-18 dc, wiec rzeczywiscie wychodzi na to, ze ciaza jest mlodsza:tak:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Właśnie wróciłam z bety, po 15 ma być wynik :biggrin2: Niestety nie udało mi się wcisnąć do ginekologa w tym tygodniu. Najbliższy wolny termin ma 21.01 (!!) Zapisałam się, bo chcę do niego chodzić. Ma świetnie opinie i mam go pod nosem. Jeszcze będę dzwonić po 16 do mojego poprzedniego lekarza, do którego chodziłam w rodzinnym mieście. Będziemy u moich rodziców aż do Nowego Roku to może bym się załapała na jakiś termin, chociaż żeby sprawdził czy wszystko OK jak na razie.

sabinkaseda
mnie też pobolewa brzuch, tak jak piszą dziewczyny - jeśli nie plamisz, to nie ma się czym martwić. Ja na przykład jak za długo postoję albo coś porobię to od razu mnie bardziej zaczyna boleć. Muszę trochę odpocząć i jest ok. Dzisiaj jak szłam na tą betę to czułam też od czasu do czasu takie dziwne ciągnięcia w pachwinach.

All-me mnie też zirytował mój zapach do powietrza, też go wyłączyłam. A wczoraj nie mogłam zjeść jajecznicy, którą mąż zrobił na kolację. Dziwnie mi pachniała i mnie zemdliło hihi. Strasznie mi przykro było, że tak wydziwiam mu :crazy:

Sisha ja ciągle myślę o ciąży. Dźwignąć też nic nie mogę, nawet jakbym się zapomniała, bo o ciąży przypomina mi to dziwne napięcie w podbrzuszu, które daje sobie szczególnie znać jak się schylam. Ja też nie mam jeszcze dzieciaczków, a poza tym nie pracuję, więc mam duuużo czasu na rozmyślania o tym wszystkim. Też się strasznie boję, że coś pójdzie nie tak. Poza tym ja w ogóle nic nie wiem, bo nie byłam jeszcze u ginekologa... Nie masz się czym martwić, że było widać tylko pęcherzyk. Pewnie miałaś później owulację i ciąża jest młodsza :-D I nie czytaj wujka google bo to raczej tylko szkodzi i zwariować można :-D
 
Ktr - o! :-) To u mnie Curól był bardzo duży - 3720 (jak na mnie duży, bo ja knypek jestem). Po trzech miesiącach karmienia za to spadłam poniżej wagi wyjściowej i musiałam przerwać karmienie, więc już dalej na szczęście nie leciałam.
Teraz zaczynam kilo cięższa niż przy pierwszej ciąży. Na starcie jest 48. Zobaczymy do ilu dobiję :confused2:

Panna.Migotka - to bardzo odległy termin. A byłaś już u niego? Bo coś było przy becikowym, że trzeba było już przed 10 tygodniem ciąży zaliczyć wizytę u lekarza, żeby dostać te marne grosze. Ale nie jestem pewna jak to jest teraz.
 
panna.migotka - pochwal się wynikiem bety jak już będziesz miała

cwietka - ja mam 173 cm i ważę 55 kg. więc w pierwszej ciąży dobiłam do 71,5 kg, ale szczerze powiem, że tego jakoś specjalnie nie czułam.
Aha - no i wieczorem musiałam zjeść porządna kolację, bo inaczej o 5 rano głód mnie zwlekał z łóżka. a jak wiadomo jedzenie wieczorem nie jest najzdrowsze ;)
 
Ostatnia edycja:
cwietka byłam u niego na początku roku, zanim zaczęłam starać się o dzidzię. Odkąd wiem o ciąży (tzn. od piątku) to jeszcze nie byłam oczywiście :-D Dziękuję, że mi przypomniałaś o tym terminie do 10 tygodnia, bo coś mi świta, że tak faktycznie jest. I tak mam zamiar iść do kogoś wcześniej, a potem żeby ten mój mnie prowadził :-)

ktr pewnie, że się pochwalę :-D zaraz wychodzę z domku właśnie.
 
ktr - To ja czułam. Knypek ze mnie - jakieś 160 cm i jakoś zawsze byłam przyzwyczajona do płaskiego brzucha, a tu nagle bęcol, którym o wszystko zahaczałam. Zresztą nogi, pupa, ręce wszystko i równomiernie utyło.
No i na brak spodni bardzo cierpiałam. Teraz już sobie nie pożałuję i jakieś dżinsy sobie sprawię, bo tamtą ciążę przechodziłam na elegancko- w sukienkach :-D
 
hmmm... w sumie to chodziłam w sukienkach lub leginsach + tunika :) a że brzuszek się pokazał jak już było w miarę ciepło (marzec/kwiecień) to spodni żadnych nie kupowałam. Tyle że w drugiej ciąży podobno szybciej widać brzuszek więc zobaczymy czy będzie konieczność kupowania spodni :)
No i mi poszło tylko w brzuszek i biodra mi się "rozeszły". Straszyli mnie ze jak idzie w biodra to potem już się nie wraca do swojego rozmiaru, ale to guzik prawda :) ja wchodzę we wszystkie swoje spodnie a mam same biodrówki ;-)
 
Ktr, cwietka - ja ze szpitala wróciłam z niecałymi 3kg do przodu. Ja ostatnie miesiące byłam na granicy małowodzia, wód przy porodzie miałam mniej niż szklankę, poza tym przez pół ciąży byłam na diecie cukrzycowej więc przytyłam wtedy tylko tyle ile dzieć.
Niestety ja teraz zaczynam już z 67kg przy wzroście 170 (w sumie tak samo jak za pierwszym razem). Moja ooptymalna waga to 63, ale cały czas brakowało mi motywacji, zeby do niej dojść i już się nie uda :-) chyba że dopadną mnie wkrótce mega mdłości :-)

Jeśli chodzi o ubrania to było różnie - do pracy musiałam chodzić na elegancko więc w domu z rozkosza wskakiwałam w coś luźnego. I teraz już sie cieszę na myśl o moich ciążowych jeansach bo były najwygodniejsze jakie w życiu miałam ;-)
 
reklama
Kasia - czyli miałaś cukrzyce ciążową? została ci po porodzie? czy przeszło?

Ja po zrobieniu krzywej cukrowej miałam tak niski poziom cukru (49 mg/dl ) ze ledwo do domu wróciłam i spałam potem 6 godzin. Teraz lekarz mówi że właśnie może być odwrotnie (ale wcale nie musi) i mogę mieć ta cukrzycę. pożyjemy zobaczymy... do krzywej cukrowej jeszcze dużo czasu - mam nadzieję....
 
Do góry