reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2013

Hej dziewczyny [emoji3] Venicee gratuluje córeczki !
U nas nabór zaczyna sie od 7 marca i trwa tylko dwa tygodnie.. Aż sie boje co to od poniedziałku u nas bedzie.. [emoji12] ( pracuje w przedszkolu). Aga przeraziłaś sie ząbkami a mój Kuba ma straszna próchnicę mimo ze od małego myjemy ząbki eh.. W poniedziałek czeka nas lapisowanie bo to na razie jedyna szansa na powstrzymanie dalszego rozwoju próchnicy.. A ja wlasnie dzisiaj byłam wyrwać siódemkę i teraz jęczę z bólu..
Taka j., niby mieszkamy niedaleko siebie a nabór całkowicie inaczej ciekawe [emoji3]
 
reklama
Basia ja już myślałam, że zwariowałam bo wszędzie nabór zaczyna się od marca i pod koniec kwietnia wyniki a u mnie już od 11 lutego nabór się zaczął a wyniki na przełomie marca i kwietnia. Wszystko mi w sumie jedno, chciałabym tylko, żeby się dostał ale nie liczę na to za bardzo. Pewnie kroi mi się wychowawczy i chyba będę siedzieć w domu i beczeć :(
 
Hej!
My już po wizycie u dentysty, dobrze,że mąż z nami pojechał, on trzymał nogi, ja ręce i głowę. Nie było to miłe. Mały miał niestety borowanie i zakładanie plomby. Inny ząb był lapisowany, za tydzień kolejne lapisowanie. Czy ktoś może wie, jak długo lapisuje się zęby i czy to rzeczywiście pomaga?
 
Aurelia ja niestety nie wiem, nie miałam z tym styczności. A mały dostał jakieś znieczulenie?
 
Aurelia my jesteśmy po pierwszym lapisowaniu. Mamy jeszcze 3 wizyty. Ale słyszałam ze niektórzy dentyści robią to 3 razy. I nasza dentystka wlasnie lapis nam zaproponowała bo nie było mowy o plombach, Kuba na razie nie chce współpracowac a ja wlasnie nie chciałam słyszeć o opcji trzymania dziecka na sile bo zraziliby sie na całego.. Na NFZ wlasnie zaproponowali nam leczenie z trzymaniem na sile albo z narkoza eh.. My poszliśmy prywatnie i nie ma porównania.. Kuba oglądał bajki a pani malowała ząbki :)
 
Basia ale do malowania ładnie siedział? Ja przypuszczam, że u nas i to byłoby nie do pomyślenia :)

A ja się właśnie dowiedziałam, że mój Jakub nie pójdzie do przedszkola w tym roku, nie ma miejsc, moje ostatnie miejsce dzisiaj się "spaliło", jest 1 miejsce i kilkadziesiąt chętnych i ja nie będę "szczęśliwcem". Załamana jestem i mam wszystkiego dość. Od września siedzę na opiece a po roku nie będę miała gdzie wracać więc od września jestem bez pracy i bez kasy. NIENAWIDZĘ PISu!
 
Ostatnia edycja:
Aurelia myslalam.ze.tak juz nie robia, wsrod znajomych nie.slyszalam zeby dziecko na sile.ttzymali bo na bank bedzie uraz do dentysty na.zawsze, ja taki mam.do tej pory, maz.tez, swoim dzieciom nie.dam.tak.zrobic
 
Teraz są na prawdę fajni dentyści, a pewnie też walczą o klientów bo często to prywatni więc wiadomo, ale ta do której ja chodzę ze starszym synkiem na początku wzięła go tylko i mu pokazała sprzęt, pokazała, że sobie nim "wierci" w ręce i nic się jej nie dzieje itd. i nie wiem czy to zasługa dziecka czy jej czy po trochu jej i jego ale chodzi tam w miarę bez problemu. Nie robi jak mu coś przeszkadza, zawsze przerwie itd. Takie luźniejsze podejście. Pamiętam moją wizytę u dentysty jak miałam 9 lat ... brrrr.
 
reklama
Tak, siedział mi na kolanach i otwierał co chwile buźkę, za drugim razem było trochę gorzej ale np wszedł do niej z marszu, bez strachu i nawet sam usiadł na fotel. Potem niestety trochę fochów strzelał ( teraz ma straszy czas.. Afery o wszystko robi eh.. ) ale powiedziałam mu ze jak nie daje to teraz ja mu buzie przytrzymam a pani szybko pomaluje i idziemy do domu to sie zgodził chociaż trochę lamentował nie wiedzieć czemu jak to ani trochę nie boli.. Chyba tak dla zasady :p ale pózniej powiedział pani ze jeszcze do niej przyjdzie także nie ma problemu, jutro idziemy znowu :). Ale na NFZ faktycznie tez mi proponowali leczenie na siłę wiec zwiałam od nich od razu..
 
Do góry