Cześć Dziewczyny
czytam czytam, ale z pisaniem gorzej niestety :-(
taka j, ja Ci strasznie współczuję tego wstawania, teraz jak Wojtuś był chory to też po kilka razy w nocy wstawałam i już koło czwartku to myślałam, że padnę
a tu jeszcze do pracy trzeba chodzić. Na szczęście Mały już prawie zdrowy
Jeszcze troszkę coś mu charcholi, ale mam nadzieję, że to już ostatki. Zadowolony jest, apetyt mu wraca
Tylko ma fazy - jednego dnia krzywi się na mleko, drugiego na zupkę lub kaszkę i tak w kółko...W nocy też się domaga jedzenia, więc dostaje cyca. W ogóle myślałam, że już będę kończyć karmienie cycem, ale jeszcze troszkę go podkarmiam, może pomoże mu to odbudować odporność.
No i pochwalę się Wam, że Wojtuś już czasem sam siedzi i próbuje się podnosić z pozycji na wpół leżącej. Przekręca się z brzuszka na plecki i z powrotem non stop. I lada chwila będziemy mieli pierwszego ząbka na dole
Już go widać
taka j. - ja kiedyś dawałam mleko z kleikiem, ale nie powodowało to dłuższego spania w nocy. Za to kaszka i owszem - tyle, ze ja daję taką gęściejszą, łyżeczką i podaję ją z owocami.
Co do fotelika to już Wam tu kiedyś wklejałam, jaki kupiliśmy. Do 9 miesiąca Mały musi w nim jeździć tyłem do kierunku jazdy i ma taką pozycję na wpół leżącą, oparcie jest regulowanie.