reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2013

Jagoda oby jej przeszło do szczepienia, a może jakiś skok rozwojowy teraz ma?


Mazialenak nie rozmawiałam o tym z pediatrą, on nie tyle co wrzeszczy jakoś bez powodu (kiedyś tak było, że prawie ciągle płakał, teraz potrafi się też pouśmiechać itd.) u niego jest tak, że on wymaga 100% czasu, nie ma tak, że on się sobą zajmie, że pogada do zabawek, pomajta wiszące cudactwa na lezaczku itd. Koło niego trzeba na okrągło być, gadać do niego, zabawiać, zagadywać, poświęcać mu 100% czasu po prostu i jestem tym zmęczona. Ja rozumiem, że dziecko sobie leżeć w kącie nie może, wiadomo, ale ja na szybca robię wszystko jak on raczy zasnąć na te 30 minut, ma takie ze 3 drzemki w dzień i ja wtedy na gigancie robię obiad, piszę tutaj coś (czasami z nim na rękach już) itd. bo jak wstanie to trzeba tylko z nim być. To jest bardzo męczące, ja też potrzebuję chwili wolnego. No ale nie będę o tym pediatrze gadać bo wiadomo, jakiś medyczny mankament to nie jest, taki typ po prostu.


Ewelinka a ja nie sądzę, że on jest marudny z powodu jedzenia, wczoraj dałam mu na noc kaszkę, gęsta była, na bank go zapchało i i tak zaczął płakać na koniec, on tak ma. Obojętnie ile mu daję jeść to on się nie zmienia, według mnie on za mało śpi i potem jest marudny.


U nas też śnieg i zimno a rano to zawierucha była wręcz, nie mam nic przeciwko lekkiemu mrozowi czy temu, że śnieg spadł ale zawieji to nie cierpię.
 
reklama
Maciejka on tak jęczy i płacze bo się domaga obecności ale co ja mam kurna zrobić, składam ciuchy wyprane i nawijam do niego, miny robię, wygłupiam się przy tym, no kuźwa ile tak można, mnie już gęba boli i w ogóle, niby wiele nie zrobię a wieczorem czuję tak wyrąbana jakbym maraton przebiegła, wszystko mnie boli, ledwie zipię, paranoja! Bo mi się drugiego dziecka zachciało to mam.
 
Dawno nie wchodziłam, a wy mi tu piszecie, że w Polsce śnieg, Naprawdę czy coś źle zrozumiałam?

Taka j. mi pediatra powiedział, że teraz dużo dzieci rodzą się teraz nerwowe, tzn nie wszystkie, ale dużo, nie umieją potęgować płaczu. Płaczą tak samo jak przeszkadza im coś małego i tak samo jak coś boli np. i najgorsze, że się nic z tym nie da zrobić, Przeczekać trzeba. Współczuję Tobie. Nawet do końca nie możesz się nim nacieszyć jak tak płacze.

Bardzo się cieszę, bo udało mi się załatwić, że zostaję w domu z moim maluchem. Mam opiekunkę od 1.5tyg, bo myślałam, że będę musiała wracać do pracy. Wczoraj przeprowadziłam z nią rozmowę, bo z wielu rzeczy nie jestem zadowolona i daje jej czas do 3 grudnia. Zobaczymy, a jak nie to i tak potrzebuję tylko opieki na 10h tyg, jak na kurs językowy idę, więc coś się wymyśli.
 
Doriq wcale się nacieszyć nie da, dzisiaj rano darł się jakby go ze skóry obdzierali a ja ... zmieniałam mu pieluchę! Nosz kurna co to takiego strasznego jest. Potrafi mi dać czadu bardzo i najgorsze, że sama jestem, mąż w pracy, wychodzi o 5 a wraca przed 19, też by sobie chciał odpocząć pewnie. Wierz mi, że już nie raz się zastanawiałam czy gdybym wiedziała jak będzie to czy miałabym drugie dziecko, jestem wyczerpana psychicznie już.
 
Taka j. wierzę, że jest strasznie, ale jak przy nim jesteś to staraj się być spokojna i opanowana, bo jak się denerwujesz to jest jeszcze gorzej. Dzieci wyczuwają.
Jeśli to Ci poprawi humor to z opowiadań moich rodziców ja właśnie taka byłam. Po pół roku się skończyło, ale wcześniej czas wycięty z życiorysu. W nocy wózek do nogi, a jak gdzieś ze mną wychodzili to ludzie się dziwili jak tak można się drzeć jak nic nie dolega.
Ale pogadaj z pediatrą i się nie bój, że cię wyśmieje, albo coś powie. Ja czytałam, że w takich sytuacjach jest trudno mamie swoje dziecko tak w pełni kochać, co z kolei odbija się na dziecku, więc jakby nie patrzeć to jest jego sprawa
 
Doriq na pewno się odbija bo jak widzisz już napisałam, że zastanawiam się czasami czy decydowałabym się na drugie dziecko, chyba nie powinno tak być i czasami czuję się okropnie, że tak pomyślę ale z drugiej strony jestem człowiekiem a nie robotem, czekałam na te magiczne 3 miesiące ale poprawiło się tyle, że nie drze się tak jakby bez powodu, no tylko wymaga 100% czasu.
 
taka j pamietam ze w ciazy mialas sporo stresow, moja mama mowi ze jak sie w ciazy duzo denerwuje to pozniej dziecko takie jest nerwowe, tak bylo u niej, moj brat byl strasznie nerwowy, ciagle plakal, wiec ze mna w ciazy starala sie byc spokojna i bylam grzeczna

a moj maluch jadl o 9 i teraz nie chce cyca, pociagnie 2 razy i ma gdzies, gada sobie do sufitu, chyba potrzebuje juz dluzszych przerw ale z drugiej strony namietnie ssal kciuka przez 15 min i zaczal plakac jakby byl glodny, moze chcial tylko 2 lyki, czy to mozliwe?
 
Kurcze Taka j. trudna sytuacja, bo jak będziesz mu poświęcać 100% czasu to się przyzwyczai i będzie tak ciągle chciał, a z drugiej strony też serce boli jak dziecko beczy, a ty nic nie robisz. A jak kontakty z mamą? Może, jeśli już lepiej, coś ci doradzi, pomoże.
Ewelinka twoja mama może mieć racje z tym stresem w ciąży.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ewelinka może tak jest, choć pierwszą ciążę miałam też bardzo stresującą a synek jest bardzo spokojny to nie wiem.

Doriq mama mi nie doradzi bo ona jest noga jeśli chodzi o dzieci, jedyny kontakt miała ze mną, czyli ponad 30 lat temu :)
 
Do góry