Dzień Dobry
Basia - gratuluję - teraz to już śmiało
Widzę, że u Was to co chwilę coś się dzieje, tu Quincy w skurczach, tu jedną boli, drugą ciągnie a trzecią jak na okres
Cóż, trzeba się chyba przyzwyczajać
U mnie dzisiaj dzień niby dobry, bo się nawet wyspałam, tyle że po wczoraj mam lekkiego zgona... Byliśmy ze znajomymi w lesie na spacerku
Miał być spacerek, wyszło prawie 5 kilometrów
. Nie zauważyliśmy jak ścieżka skręcała, żeby iść krótszą trasą. Owszem widoczki ładne, nad rzeczką, kładeczki, mosteczki itp... Ale pod koniec to już szłam na zasadzie - oby dojść do samochodu. I dzisiaj - próbowałam wstać z łóżka - masakra! Moja pachwina... Ciągnie jak nie wiem przy każdym ruchu... Chociaż tak ogólnie to nawet mąż mi mówił, że jest ze mnie dumny, że dałam radę i ja z siebie też ;-) Oby tylko nic gorszego z tego się nie wysnuło... Ale dotlenić to się na pewno dotleniłam, jak już dawno nie miałam okazji
Życzę Wam udanego dnia, mało dokuczliwych skurczów, bólów itp