R
RiSiA
Gość
Fiufiu ja zauważyłam, ze np niektóre rozmiary u tej osoby maj a wkladki większe np rozmiar 36 ma wkladkę większą od buta 37 innego rodzaju.Zobacz załącznik 245783Zobacz załącznik 245784Zobacz załącznik 245785Zobacz załącznik 245786
właśnie z tymi jasnymi mam problem, bo uważam, że są o rozmiar za duże. Chyba skontaktuję się ze sprzedawcą i wymienię na 37.
Myśle, ze jak szybko napiszesz nie bedzie problemu z wymianą.A buciki fajniuśne
witam dziewczynki!!!!!
na początek uczcijmy minutą ciszy majowe słonko, które umarło i nie będzie go już nigdy ------------- (taka moja refleksja bo zawsze meldujemy sobie co u nas na niebie się dzieje )
Pajka <plask> ja ci pokażę gdzie raki zimują! oczywiście, że Twoje posty nie są pomijane, oczywiście, że bez Ciebie dyskusja będzie "bezpajkowa" i wyraźnie odczujemy Twój brak, oczywiście że jest nas dużo i czasem posty idą w eter... Zrób sobie urlopik od BB i w poniedziałek widzę Cię z nowym zapałem i energią!
Ehtele jesteś Boginią Kuchenną... ja w swojej pięcioletniej karierze małżeńskiej nigdy nie odważyłam się mężulkowi pierogów nakleić...
Marulka ja sie ciesze, ze jest taka pogoda, bo jakby waliło słoneczko nigdzie bym nie wyszla a tak to szkoda tylko, ze pada, ale u mnie nawet jest ok tylko coś przed chwilą duzego spadlo za moim oknem
Witajcie:-)
na poczatku dziekuję za to, że uważacie mnie za "wariatuńcia", toż to komplement jest staram się, żeby Wam lepiej było...
A u mnie nic ciekawego wczoraj gadałam z rodzicami na skype do 1 w nocy, tata wypił cała flaszkę czegoś mocniejszego, i płakał, az go zatykało... bardzo szczerze rozmawialiśmy, o problemach, pieniądzach, dziecku, pracy, wyprowadzce do nich do Holandii... o tym jak mnie kochają, jak ja kocham ich... widzimy sie może 2 razy w roku, jak sprzyjają okoliczności, więc to nasz podstawowa forma kontaktu...
szaleję za nimi, są moją ostoją w życiu, za nic w życiu bym ich nie "oddała"
Cudownych rodziców mam....
Dzisiaj jedziemy do babci, zawioze jej pól garnka zupy, bo tyle narobiłam..
Wczorajsza sytuacja z allegro zakończyła sie komentarzem pozytywnym, dziewczyna zrozumiała, że to nie moja wina, że ona kupiła cos co ma... na szczęście..
Miłego weekendu:-)
Zawsze takie rozmowy są dla nas dzieci ciężkie z rodzicami. Moja mama zawsze ubolew, ze nie mieszkam za ulicą tylko aż 30 km od niej mnie to bawi bo wsiądzie w busa i za 40 minut jest u mnie.Ale wiem jak sie czuje jak mi tak mowi.
Mam nadzieje, że będzie dobrze.
Ja wczoraj wydasłam moja super premię
ja zmykam na spacerek póki nie pada i po płatki kukurydziane do Biedronki
No i dzisiaj odbieram witaminki Prenatal+DHA