Kunek
Mama Emilki
- Dołączył(a)
- 25 Listopad 2008
- Postów
- 229
witam
my to sie chyba nigdy nie zaszczepimy niemiła pani w rejestracji poinformowała mnie że nasza pani dr przychodzi dopiero na 11 choć zwykle jest od 8 rano do tego nie zaszczepi mi dzis bo niby jak sie bedzie cos dzialo po szczepieniu to gdzie pojde z mała (a niby jak sie w piatek szczepi to w sobote tez przychodnia nieczynna i zostaje pogotowie)
No nic, zaszczepimy sie po nowym roku, tyle że będe musiała przełożyć wizytę u nefrologa, bo mamy na 15 stycznia a dwa tygodnie po szczepieniu mamy zrobic wyniki moczu i posiew, żeby wyszedł wiarygodny wynik:-( mam nadzieję że tam w rejestracji nie napotkam znów na jakieś niedogodności i mi przesuną ten termin bez problemu ech... szkoda gadać.
Jedynym pozytywnym aspektem jest to że jak już wyruszyłam do przychodni to po zaliczyłyśmy pół godzinny spacer - pierwszy od 1,5 tygodnia:-) i Emilka zasnęła odrazu i to bez smoczka:-)
I jeszcze musimy się pochwalić że mamy pierwszy przewrót z plecków na brzuszek za sobą:-):-):-) oczywiście przegapiłam, bo poszłam robić mleczko zostawiając Emilkę na pleckach a jak wróciłam z kuchni to leżała już na brzuszku:-)
Uciekam robić jakieś żarełko na tą wyjątkową noc, bo jednak goście potwierdzili swoje przybycie:-)
Postaram się jeszcze coś napisać w tym roku;-)
my to sie chyba nigdy nie zaszczepimy niemiła pani w rejestracji poinformowała mnie że nasza pani dr przychodzi dopiero na 11 choć zwykle jest od 8 rano do tego nie zaszczepi mi dzis bo niby jak sie bedzie cos dzialo po szczepieniu to gdzie pojde z mała (a niby jak sie w piatek szczepi to w sobote tez przychodnia nieczynna i zostaje pogotowie)
No nic, zaszczepimy sie po nowym roku, tyle że będe musiała przełożyć wizytę u nefrologa, bo mamy na 15 stycznia a dwa tygodnie po szczepieniu mamy zrobic wyniki moczu i posiew, żeby wyszedł wiarygodny wynik:-( mam nadzieję że tam w rejestracji nie napotkam znów na jakieś niedogodności i mi przesuną ten termin bez problemu ech... szkoda gadać.
Jedynym pozytywnym aspektem jest to że jak już wyruszyłam do przychodni to po zaliczyłyśmy pół godzinny spacer - pierwszy od 1,5 tygodnia:-) i Emilka zasnęła odrazu i to bez smoczka:-)
I jeszcze musimy się pochwalić że mamy pierwszy przewrót z plecków na brzuszek za sobą:-):-):-) oczywiście przegapiłam, bo poszłam robić mleczko zostawiając Emilkę na pleckach a jak wróciłam z kuchni to leżała już na brzuszku:-)
Uciekam robić jakieś żarełko na tą wyjątkową noc, bo jednak goście potwierdzili swoje przybycie:-)
Postaram się jeszcze coś napisać w tym roku;-)