reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpien 2008 - otwarty

Kunek i Gusiaczek trzymam kciuki za Wasze egzaminy!

Czy Wasze dziewczyny potrafia sie juz zajac soba same przez dluzszy czas? oliwka zawsze byla z tych co to wisza na mamie i domagaja sie nieustannej uwagi i zabawiania. Odkad wrocilam do pracy niewiele zostaje nam wspolnego czasu i pewnie przez to corcia jak tylko przestapie prog nie odstepuje mnie na krok i nie chce zeby ktokolwiek sie nia zajmowal czy karmil tylko mamusia. Jak przychodzi weekend caly czas Oliwka przy mamie jak wierny psiak.
Wczoraj zauwazylam, ze gorne 3 sa na przebiciu, jedna 4 przebila sie a kolejna w drodze, na dole dokladnie tak samo- nie moge sie doczekac kiedy te zeby juz wykielkuja. Corcia cierpi i nie daje sobie ulzyc, czopek nie w wchodzi w rachube bo histeria wielka, zelem nie daje posmarowac glebiej tylko zlizuje lub mnie gryzie, jedynie granulki homeopatyczne jej samakuja ale nie do picica tylko gryzienia.
 
reklama
Witam!:-)
Dlugo nas nie bylo... Widze, ze forum troszke ruszylo;-)
A u nas wszystko dobrze.Tak moze w skrocie: synek rosnie, szaleje, urwis z niego niezly:-D. Ale ogolnie nie narzekam, bo ma swoj rytm w ciagu dnia, ladnie je, sam zasypia, przesypia noce, raczej nie choruje /tfu, tfu , tfu/ raz tylko mielismy dwudniowa praktycznie przygode z choroba ;-), a "pourwisic" dziecko troszke musi i czasem "dac w kosc" mamusi :tak::-D.

Dziewczyny - jak wasze egzaminy? Mam nadzieje, ze dobrze:tak:.
Dobrze, ze ja nie musze juz nic zdawac, bo lenia mam strasznego teraz:-p.

Nika Wiktorek czasem potrafi zajac sie soba, ale nie jest to czeste. Zwykle lubi jak gdzies w poblizu jestem, wystraczy, ze siedze obok na dywanie i on wtedy juz bawi sie sam. Na szczescie nie wisi na mnie, chociaz potrafi za mna chodzic czasem. Natomiast jak pojawi sie babcia, jedna czy druga, to ma mnie "w nosie" :-D Szkoda, ze tak rzadko widuje swoje babcie, niestety nie mieszkaja blisko.
 
Cześć Mamusie!
Nas również długo nie było na forum- oczywiście nie będę tłumaczyła się brakiem czasu:-D U nas zima na całego- śniegu mnóstwo- bywało też bardzooo mroźno- na szczęście teraz mróz odpuścił:tak:Byle do wiosny... już nie mogę się doczekać-tych coraz dłuższych dni..słońca, ciepełka i tej zieleni...:-Da to się trochę rozmarzyłam- u nas wszystko ok- Amelka zachwycona śniegiem- zwłaszcza tarzaniem się w nim, rzucaniem itp. przynajmniej ktoś się cieszy z takiej pogody:tak:
pozdrawiamy gorąco!!!
 
Hej dziewczynki. Sorki ze się nie odzywam, ale do mam mnóstwo egzaminów i czasu brak. A jeszcze teraz mialam dłuższy zjazd . W piątek prosto z pracy na zajęcia do 22, a później jeszcze cały weekend od 8 do 22 i prawie same egzaminy. I żeby było fajnie to za tydzień znów mam zjazd i pate egzaminów. I jak coś mi nie poszło to jeszcze poprawki. Ale najważniejsze że elektroyechnike ma z głowy:laugh2: myślałam że góra 3 bedzie a tu miłe zaskoczenie bo jest 4. Nie wiem jakim cudem:tak:
Alunia OK. Rośnie zdrowo. Nie bede pisała co juz umie bo jest tego dużo. napisze tylko ze nie robi jeszcze na nocnik i z gadaniem tez rożnie bywa. Czassami ma przebłyski i coś tam pogada zrozumiale, ale zazwyczaj bełkocze cos po swojemu:-p

Jak bede miała wiecej czasu to napisze cos wiecej a teraz lece bo zaraz musze wychodzic do pracy.
Miłego dnia
 
gusiaczek_p gratulacje! super że godzisz wszystko i to jeszcze z takim rezultatem:-)oby tak dalej!chyba wszystkie cierpimy na totalny brak czasu- ale to chyba normalne:-D
u nas też wszystko ok- Amelka codziennie czymś nowym zaskakuje- to niesamowite patrzeć na te wszystkie nowe umiejętności:szok: pozdrawiam
 
Wszystko zaliczone....ufff:-) jeszcze tylko do piątku i w koncu wolny weekend:rofl2::-D
75aga z tym godzeniem wszystkiego to różnie bywa. Niestety w ostatnim tygodniu Alunia została przeze mnie zaniedbana tzn nie miałam jakoś strasznie dużo czasu zebu spędzić z nią czas. Zostawało mi dla niej raptem 2 godzinki:-( Ale teraz to naprawie i po pracy bedę tylko dla niej:-)
Miłego tygodnia zyczę bo nie wiem kiedy się odezwę
 
Witam wszystkie mamy, może niektóre jeszcze nas pamiętają :sorry2: Nie było nas chyba od września. Mam nadzieję że teraz będę częściej zaglądać.
Napiszę tylko co u nas słychać. Artur jakoś nie bardzo chce mówić, jego słownictwo obejmuje mama, am, brum i nie ma a ulubionym słowem jest nie! :baffled: Ostatnio bardzo lubi pokazywać różne przedmioty a ja muszę je nazywać... dużo czasu spędzamy w ten sposób :-D. Nadal ulubionymi zabawkami są autka :tak:
Najważniejszą zmianą było odstawienie małego od persi :zawstydzona/y: zajeło nam to aż miesiąc ale nie było aż tak żle jak myślałam. Tylko że mały nadal nie chce pić mleka w proszku i niewiem czy to co je mu wystarcza. Kończę już ale obiecuję że będę zaglądać :blink:.
 
Witam znowu... narazie cisza więc napiszę tak ogólnie co u nas.
Artur zaczyna rozrabiać, ale cóż trzeba to przeżyć ;-). Boli mnie że nie przesypia nocy ok. 1:00 budzi się i koniecznie muszę z nim się położyć :no: do rana ma już lekki sen więc nie ma co marzyć o wyślizgnięciu się z jego pokoju. Mały jeszcze nie je zupełnie sam ale bardzo lubi gdy mu na to pozwolę... no cóż nie zawsze jest czas i możliwości. Baaardzo ucieszyło nas pierwsze słoneczko, wreszcie z przyjemnością wychodziliśmy na spacery ale nie długo to trwało :confused2: miejmy nadzieję że pogoda się poprawi bo już 4 dzień siedzimy w domu.
Ostatnio trafiła nam się okazja do zabawy /a takowych ostatnio mało/ ...byliśmy na weselu, pech chciał że w dzień tragedii jaka się ostatnio wydarzyła, ale jakoś wszystko się udało. Artur szalał na parkiecie, pod stołami i gdzie tylko się dało....tak się zmęczył że bez problemu poszedł spać do babci. Kończę bo młody wali w drzwi łazienki.. pora na zachlapanie łazienki :-).
 
reklama
Widzę że tu nadal cisza jak makiem zasiał... trochę to rozumiem bo sama nie bardzo mam czas odkąd wróciłam do pracy.
U nas bez wiekszych zmian, Artur coraz więcej mówi choć połowa jest mało zrozumiała :-) . Jak już pisałam wróciłam do pracy a mały zostaje z teściową. Obawiałam się tego ale na szczęście Artur szybko przyzwyczaił się i nie było żadnych problemów. Nawet byłam trochę rozczarowana nie widząc usmiechu na twarzy i okrzyku MAMA po powrocie :-D:-(.
 
Do góry