reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rok po roku :)

U mnie jest 18 miesięcy i niczego nie żałuję :) Przede wszystkim doceniam czas, jaki mogłam spędzić ze starszym synkiem, ma ponad 2 lata i nadal jest z nami w domu, dzięki temu, że pojawiła się siostra :) Ominęło nas dzieki temu wiele chorób ze żłobka (pewnie co się odwlecze to nie uciecze ;) ).
I mówiąc szczerze, nie sądze by było łatwiej gdyby córka teraz przyszła na świat :)
 
reklama
Dziewczyny!
Tak z ciekawości, jak to jest mieć dzieci rok po roku? Jakie wam towarzysza emocje? Jak to jest z dzieckiem rocznym i niemowlakiem? Żałujecie, że zdecydowaliście się na dzieci rok po roku czy przeciwnie? 😉
Ja mam różnice 10 miesięcy między starszym dzieckiem a młodszym a teraz za chwilę mam poród
Więc mam 2 razy powtórkę z rozrywki :)
 
Jak Ty sobie dajesz radę z takimi maluchami i jeszcze a ciąży? A za chwilę kolejny małych?
Nie jest tak źle jakby się mogło wydawać. Dużo ludzi mocno dramatyzuje. Taki cięższy poczatek to tak na prawdę pierwsze 5 miesięcy. A jak nie chodzą do żłobka to jest dużo prościej bo nic nie goni rytm nie musi być dostosowany do wyjścia o określonej godzinie

U nas najcięższe jest tylko spanie bo bardzo słabo śpią a noworodek też będzie słabo spać 😔
 
U nas jak wszystko pojdzie dobrze to roznica bedzie 19 miesięcy tez jestem ciekawa jak to wszystko bedzie obecnie mala skonczy 17 miesiecy i jest bardzo energicznym dzieckiem juz teraz jest troche ciezko bo ciagle sama ale coz zrobić na styczeń mam termin wiec zpbacze jak bedzie😁fajnie poczytac ze nie jestem sama 😄
 
Nie jest tak źle jakby się mogło wydawać. Dużo ludzi mocno dramatyzuje. Taki cięższy poczatek to tak na prawdę pierwsze 5 miesięcy. A jak nie chodzą do żłobka to jest dużo prościej bo nic nie goni rytm nie musi być dostosowany do wyjścia o określonej godzinie

U nas najcięższe jest tylko spanie bo bardzo słabo śpią a noworodek też będzie słabo spać 😔
Ja mam 2,5-latka i roczną córkę. Jak dla mnie dalej jest ciężko. Oboje chcą się ze mną bawić, a ja przecież muszę też coś w domu zrobić. Usypianie na drzemki to jakiś żart. Jak starszak do przedszkola poszedł to się cieszyłam bardzo, bo ma tam jedzenie i spanie 😅
 
Ja mam 2,5-latka i roczną córkę. Jak dla mnie dalej jest ciężko. Oboje chcą się ze mną bawić, a ja przecież muszę też coś w domu zrobić. Usypianie na drzemki to jakiś żart. Jak starszak do przedszkola poszedł to się cieszyłam bardzo, bo ma tam jedzenie i spanie 😅
Oo to u mnie zupełnie inaczej, no spanie racja dalej to dramat. Ale placówki dla mnie to zło wcielone tylko dlatego bo mam problem ze zorganizowaniem wyjścia na konkretną godzinę. Za to siedzenie w domu z dziećmi wogole mnie nie męczy.

Ja wiem że dzieci są różne i rzeczywiście ktoś może mieć ciężko i nie neguje tego i wierzę że tak jest.
Ale wkurzalo mnie to jak ludzie się nademna litowali że jak ja sobie poradzę sama z 2 poniżej roku. A tak sobie dałam radę że będę mieć jeszcze trzecie :D
Że od razu z góry zakładają że to jakiś dramat musi być i kosmos niewyobrażalny wręcz. Ja żadnego pozytywnego słowa nie usłyszałam przed porodem drugiego dziecka. W sensie że nikt nie mówił ale fajnie będzie, nikt nie powiedział ale super. Tylko takie od razu smutne miny i że będzie ciężko... Straszenie i czarnowidztwo
Dobrze że na mnie to nie działało 😂
Mój post nie miał na celu zaprzeczyc że jest ciężko i że to wyolbrzymianie matek tylko przedstawić że może być też fajnie.
Jeszcze s pozytywów fajne jest to że mamy zabawy na tym samym poziome/etapie ja sobie właśnie nie wyobrażam jak się bawią z dziećmi razem matki z różnica więcej niż 3 lata to musi być dopiero trudne. Jak jedno rysuje kolorowankę a drugie niszczy albo chce nawlekać małe elementy na sznurek itp no nie da się tego pogodzić 🤔
 
Za to siedzenie w domu z dziećmi wogole mnie nie męczy.
Zazdroszczę 🙂 cały czas ktoś czegoś chce, to mnie męczy bardzo. Nie mówię, że jest źle, bo zazwyczaj dobrze się bawimy. Takie małe dzieci są śmieszne, jeszcze razem. I słodkie, jak jedno podchodzi i tuli drugie. Tylko fajnie by było w spokoju zjeść śniadanie i pół kawy wypić 😅
 
reklama
Do góry