no widzisz i o to chodzi. Muszą się siebie nauczyć. Niestety ty też musisz się nauczyć, że oni są ze sobą razem, bez ciebie. Korzystaj częściejCzasem wystarczy tylko coś opowiedzieć i posłuchać siebie. Chyba trudniej mi było zauważyć sytuację, ponieważ moje dwie najbliższe koleżanki mają mężów z pracą wyjazdową i one mi mówiły, że zazdroszczą męża na miejscu. Ale co z tego, że na miejscu, skoro dziećmi zająć się nie chciał, a tylko stawia mi wymagania co do wychowywania.
Ale dzisiaj już sukces. Jak tylko skończył pracę wyszłam na spacer. Sama. Mąż dał sobie radę, dzieci przeżyły.
reklama
Elencza
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2020
- Postów
- 5 500
Polecam także wysłać męża z dziećmi na spacer. A możesz nawet pomoc ogarniać, niech mu będzie łatwiej, a potem 2h leżysz i pachniesz!
Cudownie czytać, że próbujesz coś zmienić! Zobaczysz, to wyjdzie na dobre całej rodzinie!
Trzymam mocno kciuki!❤❤
Cudownie czytać, że próbujesz coś zmienić! Zobaczysz, to wyjdzie na dobre całej rodzinie!
Trzymam mocno kciuki!❤❤
marta18691
Fanka BB :)
Charakter wybuchowy ma?Ehh ja z moim nawet bym nie zostawila totalnie nie odpowiedzialny. W dodatku wybuchowy. L
Byle co a on juz lata, krzyczy itp. Wczoraj caly dzien nie widzial dziecka, przyszedl i maly zamarudzil (nie umie sie zajac sam sobą, potrzebuje zeby ktos chociaz usiadl z nim na podłodze) i juz mocno krzyczal, dziecko plakalo całą noc bujalam małego bo sie krecil. Dzis to nawet oczu otworzyc nie moglam, na maxa spuchnięta. Szkoda mi dziecka, dlatego wole nawet nie angaziwac jego ojca.Charakter wybuchowy ma?
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2022
- Postów
- 12
Wy się razem decydowaliście na dziecko? Może partner jakiejś pomocy potrzebuje, chociaż melisy? Przecież nie można cały czas krzyczeć.Ehh ja z moim nawet bym nie zostawila totalnie nie odpowiedzialny. W dodatku wybuchowy. L
Skoro tak mówisz.Nie masz minimum szacunku do siebie, swojego ciała, swojej ciężkiej pracy, nie szanujesz siebie fizycznie i psychicznie. Dlaczego oczekujesz od niego, że będzie Cię szanował i doceniał skoro sama tego nie robisz? Masz na chacie jaśnie pana, któremu usługujesz, rozumiesz jego potrzeby, a on ma Cię za nic.
A on kiedy? Nie przeginaj w żadną stronę.Czasem kąpie dzieci? Pff, on te dzieci powinien kąpać każdego dnia, a Ty w tym czasie przekąska, fajne picie i nogi do góry.
Przy dzieciach? Nieźle.On się nie wyspał, mimo że to Ty wstawałaś co chwilę? Zrobiłabym mu taki sajgon, że by się popłakał.
W godzinę nakarmił, wykąpał i zdążył się pobawić? Jak wróciłam, to przyszła do mnie koleżanka i się zasiedziała, dzieci poszły spać bez mycia.Wymagania stawia? Kolejny sajgon na chacie. Gnój taki, że dom by się trząsł.
Wyszłaś na spacer? Wow. A ile musiałaś nadrobić swojej roboty jak wróciłaś do więzienia i co on takiego robił z dziećmi? Nakarmił, wykąpał, bawił się aktywnie?
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2022
- Postów
- 12
Właśnie z tym spacerem to ostatnio słabo wychodzi, nawet mi się nie chce samej z dwójką iść. Bo mlodsze chce raczkować po ziemi, a pogoda już słaba do tego. A chore trochę, to jakaś sala zabaw odpada. Niby katar i kaszel, ale do innych dzieci nie zaprowadzę, żeby zarażało. A iść przed siebie z prawie trzylatkiem, żeby roczniak w wózku siedział, to też nie można za długo.Polecam także wysłać męża z dziećmi na spacer. A możesz nawet pomoc ogarniać, niech mu będzie łatwiej, a potem 2h leżysz i pachniesz!
Cudownie czytać, że próbujesz coś zmienić! Zobaczysz, to wyjdzie na dobre całej rodzinie!
Trzymam mocno kciuki!❤❤
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2022
- Postów
- 12
Zawsze tak? Przecież krzyczenie na tak małe dziecko nic nie da. Ono nie rozumie jeszcze.Byle co a on juz lata, krzyczy itp. Wczoraj caly dzien nie widzial dziecka, przyszedl i maly zamarudzil (nie umie sie zajac sam sobą, potrzebuje zeby ktos chociaz usiadl z nim na podłodze) i juz mocno krzyczal, dziecko plakalo całą noc bujalam małego bo sie krecil. Dzis to nawet oczu otworzyc nie moglam, na maxa spuchnięta. Szkoda mi dziecka, dlatego wole nawet nie angaziwac jego ojca.
G
guest-1714079215
Gość
Tylko póki co to ty masz problem z księciem panem i to ty jesteś wykończona macierzyństwem, nie ja.Nie przeginaj w żadną stronę.
Zresztą po odpowiedzi widzę, że to prowo. Zawsze jak jest prowo, to na zdroworozsądkowe odpowiedzi jest agresja. Powodzenia!
Marynia88
Moderator
Mam tylko pytanie, chcesz to odpowiedz nie to nie - dlaczego? Dlaczego się na to godzisz i serwujesz to swojemu dziecku?Byle co a on juz lata, krzyczy itp. Wczoraj caly dzien nie widzial dziecka, przyszedl i maly zamarudzil (nie umie sie zajac sam sobą, potrzebuje zeby ktos chociaz usiadl z nim na podłodze) i juz mocno krzyczal, dziecko plakalo całą noc bujalam małego bo sie krecil. Dzis to nawet oczu otworzyc nie moglam, na maxa spuchnięta. Szkoda mi dziecka, dlatego wole nawet nie angaziwac jego ojca.
reklama
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2022
- Postów
- 12
Ty mi piszesz, jaka jestem, czy mam szacunek do siebie, czy nie. Po jednym aspekcie życia opisanym tutaj. To nie jest zdroworozsądkowa odpowiedź. Takie uzyskałam od wszystkich tu piszących, poza Tobą. Jak nie umiesz pomóc, to się nie odzywaj. Twoja odpowiedź nic nie wnosi, nie zbliża mnie w żaden sposób do rozwiązania problemu. Nie potrzebuję Twojego oceniania mnie, mojego życia albo mojego męża, Zwłaszcza w tak obraźliwych słowach.Tylko póki co to ty masz problem z księciem panem i to ty jesteś wykończona macierzyństwem, nie ja.
Zresztą po odpowiedzi widzę, że to prowo. Zawsze jak jest prowo, to na zdroworozsądkowe odpowiedzi jest agresja. Powodzenia!
Mieszkamy w bloku emerytek, które się rozpływają nad moim mężem, bo prawie codziennie po południu wychodzimy gdzieś w 4. Widzą go, jak sam robi zakupy, jak po nas wychodzi, gdy wracam wieczorem z dziećmi. Widzą go, jak zaprowadza starszaka do przedszkola. Ciągle słyszę, że mam cudownego męża. Kocham go. Jedyne, czego nie robi, to nie zajmuje się dwójką dzieci na raz. To postaramy się zmienić, bo faktycznie coś w tym aspekcie poszło mocno nie tak.
Podziel się: