reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Usypianie dwójki dzieci

My lubimy wspólny rytuał czytania bajki, kladzenia spac, ale w czwartki i piątki gdy jestem w pracy do pozna mąż kładzie je spać sam i jest im to obojętne. Bardziej mi żal, że bajkę pomijam 😆
 
reklama
A możesz mi opisać jak wygląda u Ciebie usypianie? Kładziesz do łóżeczek i czekasz, aż zasną?
Bo ja próbuje na dużym łóżku z obiema. I chodzą, kręcą się i cudują. Jak jedna się wtuli to druga chodzi, albo krzyczy.
Spróbuj obie wsadzić do ich łóżeczek. Siedź pośrodku i zacznij naukę samodzielnego zasypiania. Będzie ciężko, ale wkoncu Ci się uda.
 
Spoko, spoko, bo odniosłam wrażenie, że skoro to taki problem, to jest na głowie tylko kobiet ;) Wiem, o co chodzi.
 
Ja mam dwa różne egzemplarze. Jedna spi idealnie od urodzenia. Mam porównanie po synu. Druga to istny koszmar. Budzi się w nocy po 2x i płacze. Włączenie światła nie pomaga, nic nie pomaga. Robiliśmy badania i nic nie wyszło. Biały szum pomaga, ale boje się go używać. U syna są ogromne nadwrażliwości słuchowe i ponoć biały szum może to pogarszać. Tak mówiła trenerka Tomatis. Ale jak jest to nie wiem. Czasem po 30 min włączam i nie zasypiają.
Myslalam właśnie o łóżeczkach. Może w końcu padną. Ale widzę, ze jedna potrzebuje mniej snu, niż druga. Może one jeszcze za małe na jeden pokój?
Bo już nie mam siły usypiać trójki dzieci jedno po drugim.
 
Spróbuj obie wsadzić do ich łóżeczek. Siedź pośrodku i zacznij naukę samodzielnego zasypiania. Będzie ciężko, ale wkoncu Ci się uda.
No chyba nie mam innego pomysłu. Bo w dzień daje rade je uśpić. Problem często jest wieczorem. Jedna już śpiąca a druga nie. Jedna spi o 19:00 a druga dopiero 21:00. Wstają o tej samej porze. Drzemka podobna. Tylko jedna ma dłuższą. Jak budziłam wcześniej z drzemki to dramat z nią był. Bo mowimy tu o drzemce u jednej 40 min a u drugiej 2-3h.
 
Ja mam dwa różne egzemplarze. Jedna spi idealnie od urodzenia. Mam porównanie po synu. Druga to istny koszmar. Budzi się w nocy po 2x i płacze. Włączenie światła nie pomaga, nic nie pomaga. Robiliśmy badania i nic nie wyszło. Biały szum pomaga, ale boje się go używać. U syna są ogromne nadwrażliwości słuchowe i ponoć biały szum może to pogarszać. Tak mówiła trenerka Tomatis. Ale jak jest to nie wiem. Czasem po 30 min włączam i nie zasypiają.
Myslalam właśnie o łóżeczkach. Może w końcu padną. Ale widzę, ze jedna potrzebuje mniej snu, niż druga. Może one jeszcze za małe na jeden pokój?
Bo już nie mam siły usypiać trójki dzieci jedno po drugim.
Moje bliźniaki też o różnych temperamentach. Corka bardziej aktywna i taka hej do przodu a syn ostrożny i spokojny. On lubi spać więcej, więc rano ona budzi się często o 5 a on śpi do 6, ale potem kolejna drzemkę zaliczają razem i zwykle budzą się o tej samej godzinie.
W Twoim przypadku wychodzi, że dziewczynki mają zupełnie różne potrzeby snu i chyba ciężko będzie to pogodzić :(
Ale wydaje mi sie, że ich osobny pokój i łóżeczka już ułatwia Ci kladzenie ich spać. Może któraś z nich będzie nadawała się na samodzielne zasypianie.
 
No chyba nie mam innego pomysłu. Bo w dzień daje rade je uśpić. Problem często jest wieczorem. Jedna już śpiąca a druga nie. Jedna spi o 19:00 a druga dopiero 21:00. Wstają o tej samej porze. Drzemka podobna. Tylko jedna ma dłuższą. Jak budziłam wcześniej z drzemki to dramat z nią był. Bo mowimy tu o drzemce u jednej 40 min a u drugiej 2-3h.
Jeśli dobrze zrozumiałam, to szybciej zasypiał ta, co ma 40 min drzemkę. A później ta, co śpi 2-3h w ciągu dnia. Wtedy rozumiem, że nie będą razem chodzić spać. Trzeba będzie znaleźć sposób na układanie ich osobno. Można jeszcze pomyśleć o zajęciach z SI. Problemy ze spaniem mogą być objawem trudności w dojrzewaniu układu nerwowego. Takie zajęcia mogą pomóc dziecku się wyciszyć, znaleźć równowagę.

Mój syn ma podejrzenie ADHD. Gdybyśmy nie uczyli go od początku jak się wyciszać, to zasypianie byłoby trudne. I często dla niego jest. Ale umie położyc się do łóżeczka i leżeć, słuchać bajki, czy kołysanki. Najpierw jednak muszą sobie pogadać, a dopiero potem bajeczka i zasypianie. Córka ma duże kłopoty ze snem. Ma uszkodzony mózg, dużo nadwrażliwości w tym słuchową. Mimo zajęć si muszę jej pomagać się wyciszać. Wciąż tego nie umie, choć ma już niemal 5 lat. Jednak robi postępy. Tylko ona przestała spać w dzień jak miała 1,5 roku. Dlatego zasypiają razem. No i zawsze razem zasypiali, to się też do tego przyzwyczaili. Pamiętaj o jednym, że zasypiać, też trzeba dzieci nauczyć. Powolutku wypracuje cię sobie swój system. Pewnie, że lepiej usypiać dzieci razem. I warto nad tym pracować. Zrób jednak tak, by dla ciebie było wygodnie.
 
Jeśli dobrze zrozumiałam, to szybciej zasypiał ta, co ma 40 min drzemkę. A później ta, co śpi 2-3h w ciągu dnia. Wtedy rozumiem, że nie będą razem chodzić spać. Trzeba będzie znaleźć sposób na układanie ich osobno. Można jeszcze pomyśleć o zajęciach z SI. Problemy ze spaniem mogą być objawem trudności w dojrzewaniu układu nerwowego. Takie zajęcia mogą pomóc dziecku się wyciszyć, znaleźć równowagę.

Mój syn ma podejrzenie ADHD. Gdybyśmy nie uczyli go od początku jak się wyciszać, to zasypianie byłoby trudne. I często dla niego jest. Ale umie położyc się do łóżeczka i leżeć, słuchać bajki, czy kołysanki. Najpierw jednak muszą sobie pogadać, a dopiero potem bajeczka i zasypianie. Córka ma duże kłopoty ze snem. Ma uszkodzony mózg, dużo nadwrażliwości w tym słuchową. Mimo zajęć si muszę jej pomagać się wyciszać. Wciąż tego nie umie, choć ma już niemal 5 lat. Jednak robi postępy. Tylko ona przestała spać w dzień jak miała 1,5 roku. Dlatego zasypiają razem. No i zawsze razem zasypiali, to się też do tego przyzwyczaili. Pamiętaj o jednym, że zasypiać, też trzeba dzieci nauczyć. Powolutku wypracuje cię sobie swój system. Pewnie, że lepiej usypiać dzieci razem. I warto nad tym pracować. Zrób jednak tak, by dla ciebie było wygodnie.
Tak ta co śpi krótko szybko idzie na wieczorne spanie. Druga to ta co śpi dłużej i ma problemy ze snem ogółem. No oprócz popołudniowych drzemek, bo tam to śpi i śpi…
Co do ośrodkowego układu nerwowego to na bank coś będzie. Chociaż robiliśmy EEG podczas snu i wyszło wszystko dobrze.
Ja raczej obstawiam jakąś niedojrzałość układu ośrodkowego. Syn tez źle spał i w ciągu dnia szybko zrezygnował z drzemek. W przedszkolu już w ogóle nie spał. Teraz śpi tak twardo, że gradobicie czy trzęsienie ziemii go nie obudzi. A ma nadwrażliwości słuchowe - ADHD i ZA. Jedna z bliźniaczek tez już ma termin na diagnostykę bo jest ZA w sensie widać. Ale bywa mylone z ADHD. Tylko ta córka świetnie śpi. A ta co nie śpi paradoksalnie „zachowuje” się jak normalne dziecko 😉. O SI może faktycznie pomyśle, bo źle reaguje na dźwięki za oknem.
Ja tez nie jestem neurotypowa, wiec raczej coś po mnie odziedziczą te moje dzieci. A może po prostu wszystko się przesunie w czasie i za szybko chce.. I może nie ma co na sile… Chociaż byłoby łatwiej gdyby usypiały razem…
To podsumowuje :
- albo łóżko z mamą i tłumaczenie, ze cichutko trzeba być.
- albo osobne łóżka i ja pośrodku.
Jakoś bajkami nie są zainteresowane. Jak opowiadam to jakieś super krótkie. Bo o książeczki się kłócą. U nich to ostatnio jak sport - awantura za awanturą. Wszystko co ma siostra musi być moje..
 
No ja czytam wszystkim trzem (bliźniaczki 3,5 starsza 6,5) trzy bajki w łóżku młodszych córek (ta sama bajka np. Basia łączy wiekowo;) i potem moja starsza idzie do łóżka i sama zasypia a ja niestety leżę z młodszymi aż zasna...często sama też zasnę potem się budzę i idę do siebie. One też są dwie różne jedna potrzebuje mniej snu jedna musi trzymać uszko druga rączkę w czasie zasypiania więc muszę być pomiędzy nimi;) generalnie I failed as well tak więc czekam aż wyrosną z tego absurdu...;)
A i jak je zostawiam same w łóżku to broją biją się zdejmują piżamki i nie zasypiają już zupełnie...
 
reklama
Ja tam lubię to tulenie do spania. Wytrzymałam 2 dni nauki samodzielnego zasypiania synka. Uznałam, że 3 lata to w sam raz. W sensie przeczytałam mu bajkę, a później siedziałam obok i trzymałam za rączkę. Ale on chciał się tulić, i ja też chciałam. Zrezygnowałam z nauki i się tulimy. Kiedyś sam zrezygnuje ze spania z mamą.

@Destino jak uczyłaś wyciszania się?

@kate_p7 a 2 książeczki do czytania wieczorem? Ja czytam 2, każde wybiera swoją.
Może być też tak, że Ci się nie uda ich zsynchronizować. Każdy jest jednak inny. Ja dzieci razem kładę spać, ale rano córka pobudka o 5, synek o 7. W dzień ona śpi 2 godziny, on z 30 minut, jeśli w ogóle. Dzisiaj nie spał w dzień, to zasnął mi na kolanach o 17:30. Już mi się usypianie wspólne nie uda 😅 ale może pobudkę będą mieli razem.
 
Do góry