Co do dziecka wiele osób mi mówi ,że właśnie z czasem będzie gorzej .Więcej biegania za nim ,ciagle nowe obowiązki ,potem szkoła Ale cieszyłabym się gdyby moja córeczka była już troszkę większa żeby móc z nią coś porobić w ciągu dnia .Coś innego poza karmieniem i usypianiem Bardzo chciałabym już wrócić do pracy i do żywych ,ale wolałabym takie małe dziecko np roczne mieć pod swoją opieką lub kogoś bliskiego . I widziałam tego mema trochę prawdy w tym jest .Martwi mnie fakt ,że ogólnie to moze miałabym ochotę na seks ale akurat nie z moim facetem .Pewnego dnia uświadomiłam sobie ,że nie daje mi tego czego potrzebuje …czyli takiego romantyzmu ,czułości .Kiedy mu o tym powiedziałam to tak się postarał ,że zaczął się zachowywać jak typowy zboczeniec a nie romantyk A mnie takie coś odpycha .W ogóle chciałabym się z nim rozstać bo nie układa nam się za dobrze .Ja jestem odpowiedzialna (przynajmniej się staram ),zorganizowana ,pedantka a on całkowite przeciwieństwo .I co najlepsze wcześniej tzn przed ciąża lubiłam sobie coś zaplanować ale przez ciąże stałam się okropną pedantką i czuje ,że odbiera mi to taką swobodę życia .Myślałam co można byłoby zmienić w naszym związku ale za bardzo się poróżniliśmy , on zaczyna sobie szukać innych na boku i ja szczerze mówiąc tez mam ochotę znaleźć kogoś nowego , bardziej takiego jak ja , aby moje życie było na codzień spokojniejsze ,chociaz dla dobra dziecka wolałabym się jednak nie rozstawać ..Co tu pisać ..skomplikowane co do tego pomagania ze sprzątaniem to naprawdę ciężko .Każdy uważa ,że jest przepracowany i zmęczony co mnie naprawdę denerwuje bo w przeciwieństwie do mnie mają to kiedy odespać
Ludzie tak bez sensu gadają, że im dziecko starsze tym więcej kłopotów. Ja się z tym do końca nie zgodzę. Później jest inaczej. Z pewnością później już nie ma takiego zmęczenia fizycznego. Dziecko robi się coraz bardziej samodzielne. Pewnie pojawiają się inne kłopoty, ale przynajmniej już go nie musisz nosić, śpi całą noc itd.
A co do żłobka to zgadzam się - roczek to ciut za wcześnie. Mój synek poszedł jak miał 1,5 roku i wtedy ewidentnie już go ciągłego do dzieci, a siedzenie z matką w domu albo chodzenie na puste płace zabaw już zdecydowanie nie wystarczało. Tez byłam pełna obaw, ale przeżyłam to i teraz polecam z całego serca.
Z facetem ewidentnie nie jest wesoło i uważam że jako rodzice powinniście myśleć o dobru dziecka, co nie znaczy, że musicie zostać razem - czasem lepiej dla dziecka jest się rozstać i być szczęśliwym, niż na sile tkwić w toksycznym związku.
Wnioskuję, że jesteś młoda, nie powinnaś rezygnować z walki o swoje szczęście.