ja juz po, spedzilam tam 3 godziny co chwile sie tak stresowalam, ze siedzialam ze lzami w oczach jeszcze sama tam siedzialam z rozladowanym telefonem masakra, weszlam do gin powiedzialam, ze mnie ten brzuch tak boli dlugo, wyslala mnie na ktg i okazalo sie, ze jak mnie tak boli to mam skurcze ciagle, mam brac co pare godzin magnez i buscopan zeby to wyciszac, wrocilysmy do gabinetu wlazlam na tego cosia do badania a ona, ze mam rozwarcie normalnie palcem sobie malej dotykala.. przeszlysmy do usg a ona, ze cos jej tu nie pasuje i mnie wcisnela na usg komputerowe poza kolejka do drugiego dr z karteczka 'hipotrofia?' ja juz zalamana bylam ale zrobil mi to usg przeplywy ok mala 2300 troche za mala ale wg niego to przez te przegrode bo miejsca nie ma, wrocilam do niej i pytam czy sa szanse, ze do tego 11.08 dotrwam a ona, ze od tych skurczy mi wody moga odejsc i super jak 2 tyg albo chociaz tydzien wytrzymam mam lezec i wyciszac brzuch jezu ile nerwow... ale z mala wszystko ok poza tym, ze drobniutka i strasznie slodko sie denerwowala na to ktg odpychala caly czas