reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pytania i odpowiedzi

To ze facetom też nieco spada jak my w ciąży jesteśmy to udownodnione naukowo, inaczej by nie wytrzymali ciśnienia :-D
 
reklama
Patili to tak jak u nas :tak::sorry2::confused: pocieszam się przynajmniej, że dzidziol powstał w fantastycznych warunkach ;))) hihi

dobrze, że jest JAKAŚ nadzieja! zadora ;**
eve ... no to przynajmniej tyle... chociaż nie powiem żeby mój się nie dopominał... zresztą, mi samej to przeszkadza...siebie nie poznaję.
 
moje pomału wraca (tak w niektóre dni), ale mąż z kolei oporny. mówi, że nie chce maleństwu zaszkodzić i żadne moje tłumaczenia nie pomagają, że maluszkowi nic nie będzie. i co z tym fantem zrobić? :no:
 
W pierwszej ciąży chyba miałam większe libido niż teraz, ale za to K wtedy się lekko stresował o dzidzię, ale dawał radę hahaha
Za to teraz no koszmar, owszem jak mnie zachęci to jest ok, ma na mnie kilka trików;-) ale żebym ja coś sama pierwsza to niet....

Po porodzie spróbowaliśmy pierwszy raz po 6 tyg po połogu, najpierw wizyta u gina, poźniej tabsy anty i poszło i chyba libido wróciło do normy. Mam nadzieję, że teraz też tak będzie.
 
Ja sie dziś pytałam o to. I lekarz mi powiedział, że można, ciąża to stan fozjologiczny, jeśli przebiega prawidłowo nie ma przeciwskazań, także honeypie - rób napad na męża:-D
 
Mój mąż przez cały drugi miesiąc ciąży mało nie zwariował, a ja ani siły ani ochoty, najchętniej spałabym w toalecie żeby nie musieć wstawać na siusiu i wymioty. Teraz ciut lepiej ale nie jest tak fajnie jak przed ciążą. Boję się że gdzieś mnie zadrapie, pojawi się trochę krwi i wpadnę w panikę, albo że za mocno mnie przyciśnie. Ciężko, ale staramy się.
 
reklama
Do góry