agucha1986
Fanka BB :)
Ja się zraziłam do lekarza na nfz, jak mi chciał wypalać nadżerkę, której nie było dobrze, ze poszłam to sprawdzić bo juz byłam umówiona na zabieg. Nie chcę sobie nawet wyobrażać tej zwykłej wypalanki, feeee, bo na to co stać publiczną służbę zdrowia.
Ja na długość wizyty nie narzekam, trwa tyle ile potrzeba na wykonanie szczegółowych pomiarów, napatrzenia sie na dziecko, rozmowę z lekarzem o dupie Maryny i konkretne pytania. Nie narzekam i nie zmieniłabym tego.
Patili - mój lekarz pracuje tylko w tym prywatnym centrum, na nfz nie przyjmuje, przynajmniej nie pracuje w 10 miejsach na raz.
mi tak chcieli wyrostek wycinać a okazało się ze to była jelitówka a już na sale operacyjną chcieli mnie wieźć także nie można mieć od razu zaufania do lekarzy,,.,.
a co gin ja tak samo mam jak ty wydaje mi sie że na wszystko mam czas i nic nie trwa za krótko a wizyta nie jest jak po łebkach... moja ginka przyjmuje tylko prywatnie a poza tym jest ordynatorem w szpitalu