reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przedszkole

Jak tam Wasze przedszkolaki? I jak Wy się czujecie?

Mój chodzi do przedszkola z płaczem, ale tam nie płacze. Je i śpi. Tylko wraca za każdym razem totalnie przemęczony. Ledwo chodzi, ciągle chce na ręce. Dzisiaj o 15:30 chciał spać (ale nie chciałam go położyć). Chodzi spać o 19, wstaje o 7 (nie jest budzony), w przedszkolu śpi około 1,5 godziny. A kompletnie nie ma siły po powrocie. Jak rozmawiałam z kilkoma mamami z jego grupy to dzieci nie są tak zmęczone, więc to pewnie nie plan zajęć przedszkola. Co myślicie?
A sprawdzałaś, czy nie ma anemii?
 
reklama
Pół roku temu sprawdzałam, a dieta i tryb życia nam się nie zmieniły. W dodatku w dni wolne zachowuje się normalnie.
pół roku, to długi okres czasu.
Może być tak, że to co dzieje się w przedszkolu obciąża jego układ nerwowy, dlatego jest taki zmeczony. A najlepszym sposobem na jego regulacje jest sen. Jak chodziłam do podstawówki, to bardzo często spałam po powrocie ze szkoły. I chodziłam spać normalnie. Teraz na zajęciach SI dowiedziałam się właśnie, że hałas, ilość dzieci i bodźców z jakimi styka się układ nerwowy jest męczący. A najlepszym sposobem regulacji tego jest sen. Dopiero teraz zrozumiałam, dlaczego chodziłam spać. Fakt, że chciałam, był wyrazem mojej adaptacji do okoliczności - taki sposób na samoregulację. Dobrze, że moja mama mi na to pozwalała.
Moje dziecko z uszkodzonym mózgiem po godzinie zajęć z terapeuta musi iść spać. Ale jej układ nerwowy tego potrzebuje
 
Jak tam Wasze przedszkolaki? I jak Wy się czujecie?

Mój chodzi do przedszkola z płaczem, ale tam nie płacze. Je i śpi. Tylko wraca za każdym razem totalnie przemęczony. Ledwo chodzi, ciągle chce na ręce. Dzisiaj o 15:30 chciał spać (ale nie chciałam go położyć). Chodzi spać o 19, wstaje o 7 (nie jest budzony), w przedszkolu śpi około 1,5 godziny. A kompletnie nie ma siły po powrocie. Jak rozmawiałam z kilkoma mamami z jego grupy to dzieci nie są tak zmęczone, więc to pewnie nie plan zajęć przedszkola. Co myślicie?
Może emocje i bodźce kładą Go spać?

Mój syn uwielbia przedszkole, chodzi tam bardzo chętnie, śpiewa piosenki, pokazuje zabawy, mówi o kolegach i koleżankach. Z jedzeniem i spaniem w przedszkolu też nie ma problemu.

Mój Brzdąc chodzi spać ok.22-23 i wstaje 6-7.
 
Może emocje i bodźce kładą Go spać?
Może. On jest typem obserwatora i głośnych miejsc nigdy nie lubił. A tam się jednak trochę dzieje. Jakby się dał uspać, a nie tylko mówił, że chce się położyć, to może te pół godziny drzemki po przedszkolu by mu faktycznie pomogło, tak jak @Destino pisze.
A w dni wolne zasypia koło 13. Tylko problem mi się z jedzeniem robi, bo dawałam mu zupę przed spaniem, a drugie danie po. A on teraz chce drugie danie też przed spaniem. Wstaje przed 15 i znowu chce coś zjeść 🤦‍♀️ zrobił nam się dodatkowy posiłek, którego nie było.
 
Może być wysokowrażliwy i potem musi odespać coś takiego jak przedszkole. Najważniejsze, że nie cierpi podczas zajęć, to wielki sukces :)
Moja starsza spala dzisiaj na jednej sali z młodszą i zwędziła jej smoka z buzi, gdy ta zasnęła 🤣 Potem po drzemce nosiły ja różne panie, bo bez smoczka na dywanie jeszcze jest płacz. Bardzo mi zaplusowały, że nie dzwoniły, że mam ją brać, żeby pozbyć się problemu, a jej nauczycielka napisała tylko lakonicznie, że troszkę tęskni i żeby przyjechać wcześniej, nie na 15.45 jak jeżdżę po starszą. Zjadła, pospała, hartuje się bez mamy. Taka kolej życia.
Starsza dzisiaj pierwszy raz z premedytacją zapakowała się na toaletę. I nie dała sobie pomóc założyć majtek, sama dała radę!
 
reklama
Może. On jest typem obserwatora i głośnych miejsc nigdy nie lubił. A tam się jednak trochę dzieje. Jakby się dał uspać, a nie tylko mówił, że chce się położyć, to może te pół godziny drzemki po przedszkolu by mu faktycznie pomogło, tak jak @Destino pisze.
A w dni wolne zasypia koło 13. Tylko problem mi się z jedzeniem robi, bo dawałam mu zupę przed spaniem, a drugie danie po. A on teraz chce drugie danie też przed spaniem. Wstaje przed 15 i znowu chce coś zjeść 🤦‍♀️ zrobił nam się dodatkowy posiłek, którego nie było.
Czasem wystarczy, że dziecko polezy w pokoju, tylko trzeba ograniczyć bodźce, czyli przyciemnić światło np. zasłonami, wyciszyć dźwięki, nie robić nic. Dzieci potrafią się regulować same, trzeba tylko dać im przestrzeń do tego. Moja córcia czasem leży z pół do godziny, a potem jest ok i idzie się bawić. My mamy pokój bez ostrego światła, że stonowanymi kolorami, cicho w domu, bez zbędnych zapachów. To wystarcza.

A co do posiłku, to możesz odgrzać 2 danie jeśli nie zjadł, albo zrobić podwieczorek.
 
Do góry