reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Przedszkole

Czytam o tych "przebojach" z przedszkolem w związku z zachowaniem dzieci i opowiem Wam jak u nas to wyglądało. Mały 3 lata od zawsze w przedszkolu był kręcony, wiecznie nauczycielki narzekały, że się wierci, a to kogoś uderzy itd. Codziennie szłam z duszą na ramieniu co tam się "odwali". Sygnalizował paniom, że dziecko może się nudzi (znał już litery, liczyl i z czasem dodawał/ odejmował) W międzyczasie sama postanowiłam sprawdzić czy nie mamy problemu z ADHD czy innymi zaburzeniami. Panie wydały opinie do poradni pedagogicznej, dwa niezależne ośrodki PPP i miejscowy prowadzący terapię dla dzieci z zaburzeniami po przeprowadzeniu diagnozy obaliły by dziecku coś dolegało. Potwierdziło się, że z moim synem wszystko jest ok. Nie znaleziono żadnych zaburzeń a wręcz w drugą stronę wskazano że dziecko jest nadwyrost inteligentne i potrzeba z nim pracować również indywidualnie. Panie dostały wytyczne do codziennej pracy, z czego nie były zachwycone. Uważały że moje dziecko nie respektuje zasad,(bo wyrywa się do odpowiedzi i zawstydza inne dzieci nie wykazujące chęci wypowiedzi) a ja wymyślam jakieś dodatkowe zajęcia z nim, gdzie w domu i poza nim jakoś problemu z nim nie było. Snuły wizje jak to w szkole z nim nie wytrzymają, będę latała na dywanik do dyrektora bo będzie wdawał się w bójki. A te dewagacje obić mogę o kant tyłka. Owszem wiercil się nie raz w ławce (A kto z nas siedział w niej na baczność), nie bił, nie pyskował itd Jest laureatem konkursów krajowych i super radzi sobie w szkole. Czy to z nauką czy rówieśnikami. Nikt nie jest idealny, warto sprawdzić czy to nie kwestia zaburzeń, ale też zaufać samemu sobie. Wy znacie wasze dzieci najlepiej, nauczyciel widzi kilka godz. Warto współpracować, ale stawać też w obronie dziecka bo nauczyciel też nie zawsze musi mieć rację. Mój młody później jechał na opinii tego "niegrzecznego" Źle bylo jak poprawiał nauczycielkę w przedszkolu, bo nieprawidlowo coś dzieciom tłumaczyła (Nie pamiętam już o co szło, ale analizowałam wtedy to faktycznie wtedy banialuki wykładała) czy jak się bronił przed dzieckiem które go uderzało i oddał. Kiedyś sama widziałam jak kolega go zaczepiał aż w końcu uderzył a jak mój oddał nauczycielka na kare już tylko mojego wziela. Poprosiłam ja rozmowę, Opisałam co ja widziałam i dodałam że skoro nie widziała wszystkiego to rozmawia się z dwojgiem dzieci i wyjaśnia sprawę a nie karze jedno z nich. Jaki to daje przekaz drugiemu, a no taki że można lać jak Pani nie widzi. Porozmawiała z chłopakami i okazało się, że potwierdzono moją wersję.
Trzymam kciuki na znalezienie rozwiązania i za wasze dzieciaki.
 
reklama
Nadal nie chce jeść w przedszkolu ani nawet położyć się na leżaczku. Rano w domu sam powiedział, że idziemy do przedszkola, a w szatni się popłakał, że on nie chce. A po powrocie zadowolony, że fajnie było, że on chce chodzić. Ja się pewnie bardziej stresuję niż on.
a został dłużej?
Wygląda, że walczy między tęsknota za mama, domem, bezpieczeństwem, a przedszkolem, rówieśnikami, wyzwaniami. Tak, domyślam się stresów. Sama wciąż je przeżywam przy skrzywionej minie
 
Czytam o tych "przebojach" z przedszkolem w związku z zachowaniem dzieci i opowiem Wam jak u nas to wyglądało. Mały 3 lata od zawsze w przedszkolu był kręcony, wiecznie nauczycielki narzekały, że się wierci, a to kogoś uderzy itd. Codziennie szłam z duszą na ramieniu co tam się "odwali". Sygnalizował paniom, że dziecko może się nudzi (znał już litery, liczyl i z czasem dodawał/ odejmował) W międzyczasie sama postanowiłam sprawdzić czy nie mamy problemu z ADHD czy innymi zaburzeniami. Panie wydały opinie do poradni pedagogicznej, dwa niezależne ośrodki PPP i miejscowy prowadzący terapię dla dzieci z zaburzeniami po przeprowadzeniu diagnozy obaliły by dziecku coś dolegało. Potwierdziło się, że z moim synem wszystko jest ok. Nie znaleziono żadnych zaburzeń a wręcz w drugą stronę wskazano że dziecko jest nadwyrost inteligentne i potrzeba z nim pracować również indywidualnie. Panie dostały wytyczne do codziennej pracy, z czego nie były zachwycone. Uważały że moje dziecko nie respektuje zasad,(bo wyrywa się do odpowiedzi i zawstydza inne dzieci nie wykazujące chęci wypowiedzi) a ja wymyślam jakieś dodatkowe zajęcia z nim, gdzie w domu i poza nim jakoś problemu z nim nie było. Snuły wizje jak to w szkole z nim nie wytrzymają, będę latała na dywanik do dyrektora bo będzie wdawał się w bójki. A te dewagacje obić mogę o kant tyłka. Owszem wiercil się nie raz w ławce (A kto z nas siedział w niej na baczność), nie bił, nie pyskował itd Jest laureatem konkursów krajowych i super radzi sobie w szkole. Czy to z nauką czy rówieśnikami. Nikt nie jest idealny, warto sprawdzić czy to nie kwestia zaburzeń, ale też zaufać samemu sobie. Wy znacie wasze dzieci najlepiej, nauczyciel widzi kilka godz. Warto współpracować, ale stawać też w obronie dziecka bo nauczyciel też nie zawsze musi mieć rację. Mój młody później jechał na opinii tego "niegrzecznego" Źle bylo jak poprawiał nauczycielkę w przedszkolu, bo nieprawidlowo coś dzieciom tłumaczyła (Nie pamiętam już o co szło, ale analizowałam wtedy to faktycznie wtedy banialuki wykładała) czy jak się bronił przed dzieckiem które go uderzało i oddał. Kiedyś sama widziałam jak kolega go zaczepiał aż w końcu uderzył a jak mój oddał nauczycielka na kare już tylko mojego wziela. Poprosiłam ja rozmowę, Opisałam co ja widziałam i dodałam że skoro nie widziała wszystkiego to rozmawia się z dwojgiem dzieci i wyjaśnia sprawę a nie karze jedno z nich. Jaki to daje przekaz drugiemu, a no taki że można lać jak Pani nie widzi. Porozmawiała z chłopakami i okazało się, że potwierdzono moją wersję.
Trzymam kciuki na znalezienie rozwiązania i za wasze dzieciaki.
Dzięki że się odezwałaś i przedstawiłaś Waszą historię. U Nas sytuacja wydaje się ogarnięta - to znaczy trafiłam na super Panie i złapały z synem fajny kontakt. On nadal jest mega żywy, otwarty i temperamentny ale słucha się Pań💪 atmosfera dużo daje - dzisiaj na przywitanie wszedł do sali i mówi do Pani "siema wyspałem się a Ty?" a Ona ""Ja też. No to działamy."
Na ten moment jest super i oby tak zostało.
 
Ja nie wiem co z moją młodą jest. Rano jest zdrowa, pełna energii, nie zdążę jej ubrać w dzienne ciuchy i już leci po buty, bo się spieszy do przedszkola. Jak ją odbieram to smarki jej lecą, jest ugrzana i bez życia. I tak od piątku. Wczoraj jak się spóźniłyśmy to drobiła nóżkami gdzie ten ojciec. Rano zdrowa, wieczorem dziwna. Czy to może być zmęczenie po prostu? Jest jakaś choroba, która ma objawy tylko na wieczór?
 
Dzień pełen wrażeń i wieczorem pada z nóg. Spokojnie, normalna faza 😉
A w przedszkolu gorąco, od biegania, skupiska dzieci i nie zawsze może wietrzonej sali
 
Jeśli nie gorączkuje/ kaszle to myślę że spokojnie możesz ją puścić. Niech korzysta póki naprawdę choroba jej nie zmorze, a niedługo to się zacznie 🫣 Taki okres.
 
Jeśli nie gorączkuje/ kaszle to myślę że spokojnie możesz ją puścić. Niech korzysta póki naprawdę choroba jej nie zmorze, a niedługo to się zacznie 🫣 Taki okres.
Tak dokładnie zielone smarki i gorączka lub może jeszcze taki męczący kaszel no to czerwona lampka i trza zostać :) Oby jak najpóźniej przyszło chorowanie! Sobie i Wam życzę :D U nas ok,wczoraj trochę płakały przy odbieraniu bo z kimś się pokłóciły dziś już wszystko ok. Wydaje mi się że jednak żłobek bardzo robi robotę są jakby zaprawione
 
Gaba dzisiaj pierwszy dzień w szkole. Poszła na 2 godziny i 15 minut. U nas na starcie nie daje się dzieci na pełen dzień. Szła i trzymała mnie za rękę. Potem w kolejce stała i obserwowała wszystko. Do klasy weszła już sama, tylko mi pomachała na pożegnanie.
Lezka w oku mi się kręciła. Chlip, chlip…
 
reklama
Gaba dzisiaj pierwszy dzień w szkole. Poszła na 2 godziny i 15 minut. U nas na starcie nie daje się dzieci na pełen dzień. Szła i trzymała mnie za rękę. Potem w kolejce stała i obserwowała wszystko. Do klasy weszła już sama, tylko mi pomachała na pożegnanie.
Lezka w oku mi się kręciła. Chlip, chlip…
będzie dobrze mama 😊 ... Przypomnij mi to jak moje pójdą do szkoły 😜
 
Do góry