ZielonaMamma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2020
- Postów
- 1 725
Mój w przedszkolu nie zjadł nic. I to jedzenie mnie trochę martwi, bo on wybredny jest. Oby się nauczył. Dzisiaj to pół biedy, bo wrócił szybko, ale jutro już mam go odebrać dopiero o 12:30.Moja miała dziś bardzo kiepski dzień. Podobno przez większość czasu płakała...pewnie trochę z tęsknoty . Zjadła niewielka kanapeczki po 7, żeby nie pójść głodna,ale śniadania w przedszkolu bardzo mało....potem zaczęła płakać jak poszli na plac zabaw, co najgorsze to obiadu o 12.30 jeszcze nie było a miał być na 12.00. córka płakała, bo byla już głodna jak wróciła do domu to zjadła czubatą salaterke zupy za 1.5h kotleta i ogórkiem poprawiła...aż serce mi się krajalo...
Swoją drogą dla mojego to jest normalny obiad, nie jakiś duży.