reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Przedszkole

Witajcie ponownie.
Dzisiaj córka jest ostatni raz na dniach adaptacyjnych w przedszkolu. W poniedziałek było całkiem nieźle jak na dziecko które nie chodziło wcześniej do żłobka itd. Wczoraj nie podobało mi się nic. Już nie wiem czy moje dziecko jest za dobre dla innych dzieci, czy to ja już fiksuje. Fakt nieprzygotowane łazienki już na dzień dobry wyprowadziły mnie z równowagi, to już inna sprawa.
Moja córka jest bardzo wylewna w stosunku do innych dzieci. Chwyta je za rączki, ale to nie jest oznaką agresji tylko sympatii, zachęty do zabawy, poznania się, ale zostaje odrzucana...przykro mi się wczoraj zrobiło...musiałam wyjść się wypłakać...czułam jak może czuć się w takiej sytuacji moja córka.
Była wczoraj zdezorientowana, w ogóle nie skupiona, nie słuchała co Pani do niej mówi, wolała szukać piłki, bo zabawa w kółeczku chyba już ją znudziła...
Dziś mam doła, nie mam ochoty tam iść, poszedł mąż z córką a od jutra to już w ogóle nie wiem jak to będzie.
Możecie drogie mamy napisać mi jak to było u was? Na co wg was zwrócić uwagę?
Dodam że moje dziecko dopiero w grudniu kończy 3 lata i zastanawiam się czy to kwestia tych kilku miesięcy różnicy( w sumie innych dzieci peselu nie znam😃) czy wczoraj miała słaby dzień. Jako jedyna jest nieodpoeluchowana tak jak w ogóle zaczęłam ten wątek przedszkola w zeszłym tygodniu...

Poradzicie coś?
Z góry dzięki
 
reklama
Jutro idzie normalnie na cały dzień 😮 Świetnie się odnalazła.
Ale jeśli ktoś ma wrażenie, że moje życie jest idealne i jestem w związku z tym wyniosła i podła, to ucieszy ją fakt, że przed godziną spadł mi z dachu auta telefon i został na moich oczach przejechany przez tira. Kochałam go... Także zawsze coś.
Cudnie że Twoja księżniczka się odnalazła.
A co do telefonu to wyrazy współczucia.
 
Wczoraj nie podobało mi się nic.
To znaczy co było nie tak?
Już nie wiem czy moje dziecko jest za dobre dla innych dzieci, czy to ja już fiksuje.
W jakim sensie za dobre?
Moja córka jest bardzo wylewna w stosunku do innych dzieci. Chwyta je za rączki, ale to nie jest oznaką agresji tylko sympatii, zachęty do zabawy, poznania się, ale zostaje odrzucana...
Tu pani powinna zareagować i powiedzieć, że koleżanka chce się pobawić...
Była wczoraj zdezorientowana, w ogóle nie skupiona, nie słuchała co Pani do niej mówi, wolała szukać piłki, bo zabawa w kółeczku chyba już ją znudziła...
Ale to jest dwu i półroczne dziecko w nowym miejscu, oczywiście, że będą je ciekawić różne rzeczy. Nie przejmuj się.
Dziś mam doła.
Wierzę. Na pocieszenie powiem Ci, że chyba mało które dziecko z marszu wbija w nowe miejsce. Moje jest zdaje się odstępstwem od normy jak tak słucham 😀
 
Witajcie ponownie.
Dzisiaj córka jest ostatni raz na dniach adaptacyjnych w przedszkolu. W poniedziałek było całkiem nieźle jak na dziecko które nie chodziło wcześniej do żłobka itd. Wczoraj nie podobało mi się nic. Już nie wiem czy moje dziecko jest za dobre dla innych dzieci, czy to ja już fiksuje. Fakt nieprzygotowane łazienki już na dzień dobry wyprowadziły mnie z równowagi, to już inna sprawa.
Moja córka jest bardzo wylewna w stosunku do innych dzieci. Chwyta je za rączki, ale to nie jest oznaką agresji tylko sympatii, zachęty do zabawy, poznania się, ale zostaje odrzucana...przykro mi się wczoraj zrobiło...musiałam wyjść się wypłakać...czułam jak może czuć się w takiej sytuacji moja córka.
Była wczoraj zdezorientowana, w ogóle nie skupiona, nie słuchała co Pani do niej mówi, wolała szukać piłki, bo zabawa w kółeczku chyba już ją znudziła...
Dziś mam doła, nie mam ochoty tam iść, poszedł mąż z córką a od jutra to już w ogóle nie wiem jak to będzie.
Możecie drogie mamy napisać mi jak to było u was? Na co wg was zwrócić uwagę?
Dodam że moje dziecko dopiero w grudniu kończy 3 lata i zastanawiam się czy to kwestia tych kilku miesięcy różnicy( w sumie innych dzieci peselu nie znam😃) czy wczoraj miała słaby dzień. Jako jedyna jest nieodpoeluchowana tak jak w ogóle zaczęłam ten wątek przedszkola w zeszłym tygodniu...

Poradzicie coś?
Z góry dzięki
Wiem co czujesz z tym odrzucaniem przez inne dzieci - przechodzę to samo i wiem że mój syn od jutra będzie musiał sam się z tym zmierzyć. Z moim synem jest tak że jest odważnym i otwartym dzieckiem, podchodzi do innych, zagaduje, opowiada, zaprasza do zabawy a często dzieci uciekają, chowają się czy odpychają mojego syna. Jest zdezorientowany, wiele razy miałam łzy w oczach...teraz powtarzam synowi że nie wszystkie dzieci są takie jak on, że niektóre boją się innych dzieci a niektóre nie mają ochoty się bawić i proszę Go by się nie narzucał, by poprostu odszedł i widzę że to moje powtarzanie przynosi efekty - czasem potrafi odpuścić. Niestety zauważyłam że czasem sam przekornie ignoruje inne dzieci - no cóż dzieci szybko się uczą.
Nie wiem co Ci poradzić oprócz tego byś córce do znudzenia tłumaczyła że dzieci są różne, załapie i przejdzie z tym do porządku dziennego.

Co to znaczy że toalety były nieprzygotowane?

Kurcze tak jak pisałam - u Nas nie ma adaptacji i to też mnie stresuje...

A powiedz jak Twoja córeczka reaguje na to że jutro też idzie do przedszkola? Co o tym mówi?
 
To znaczy co było nie tak?

W jakim sensie za dobre?

Tu pani powinna zareagować i powiedzieć, że koleżanka chce się pobawić...

Ale to jest dwu i półroczne dziecko w nowym miejscu, oczywiście, że będą je ciekawić różne rzeczy. Nie przejmuj się.

Wierzę. Na pocieszenie powiem Ci, że chyba mało które dziecko z marszu wbija w nowe miejsce. Moje jest zdaje się odstępstwem od normy jak tak słucham 😀
Tak jak napisałam. Chce się poznać, zachęca do zabawy podając rączki a reszta jakaś dzicz mam wrażenie, nie chcą z nią kontaktu.
Moja córcia jest spokojna, pomocna taka uczuciowa, lubi kontakt z innym dziećmi, ale inne dzieci w tym przedszkolu chyba nie z nią jak narazie się bawic😭
Przykre to...nawet babci dziś tłumaczyła, że przyszła podała rączkę a chłopczyk jeden nie podał jej i dziewczynki też nie...widać było że jak na niespełna 3latke jest jej smutno.
 
Tak jak napisałam. Chce się poznać, zachęca do zabawy podając rączki a reszta jakaś dzicz mam wrażenie, nie chcą z nią kontaktu.
Moja córcia jest spokojna, pomocna taka uczuciowa, lubi kontakt z innym dziećmi, ale inne dzieci w tym przedszkolu chyba nie z nią jak narazie się bawic😭
Przykre to...nawet babci dziś tłumaczyła, że przyszła podała rączkę a chłopczyk jeden nie podał jej i dziewczynki też nie...widać było że jak na niespełna 3latke jest jej smutno.
Wiesz co nam powiedzieli na spotkaniu z rodzicami? Że mamy być pozytywnie nastawieni, bo dzieci czują nasze emocje lepiej niż nam się wydaje i jeśli nie będziemy ufać załodze, to dziecko będzie miało problemy z adaptacją. Odnoszę wrażenie, że masz bardzo negatywne nastawienie do tego miejsca. Określenie "za dobra na inne dzieci" trochę to obrazuje.
Jak miały być przygotowane toalety? Nie było małych toalet, zlewów i przewijaka?
 
Wiem co czujesz z tym odrzucaniem przez inne dzieci - przechodzę to samo i wiem że mój syn od jutra będzie musiał sam się z tym zmierzyć. Z moim synem jest tak że jest odważnym i otwartym dzieckiem, podchodzi do innych, zagaduje, opowiada, zaprasza do zabawy a często dzieci uciekają, chowają się czy odpychają mojego syna. Jest zdezorientowany, wiele razy miałam łzy w oczach...teraz powtarzam synowi że nie wszystkie dzieci są takie jak on, że niektóre boją się innych dzieci a niektóre nie mają ochoty się bawić i proszę Go by się nie narzucał, by poprostu odszedł i widzę że to moje powtarzanie przynosi efekty - czasem potrafi odpuścić. Niestety zauważyłam że czasem sam przekornie ignoruje inne dzieci - no cóż dzieci szybko się uczą.
Nie wiem co Ci poradzić oprócz tego byś córce do znudzenia tłumaczyła że dzieci są różne, załapie i przejdzie z tym do porządku dziennego.

Co to znaczy że toalety były nieprzygotowane?

Kurcze tak jak pisałam - u Nas nie ma adaptacji i to też mnie stresuje...

A powiedz jak Twoja córeczka reaguje na to że jutro też idzie do przedszkola? Co o tym mówi?
Dokładnie z moja córka jest tak jak z twoim synkiem. Wypisz wymaluj....identyczne sytuację i tak samo jej tłumacze o tych dzieciach.

Łazienki nieprzygotowane- nie posprzątanie kubki po grupie z przed wakacji, szafki nie podpisane, ręczników nawet w automacie zabrakło do wytarcia rąk. Czułam wczoraj mocz na podłodze, bo oczywiście dziewczynka nie zdążyła...poleciało na podłogę a szanowna mamusia nawet tego nie wytarła, więc pewnie po takich akcjach jest brzydki zapach.

Na informacje o pójściu reaguje pozytywnie, ale to dziecko, dużo jej tłumaczymy, lecz chyba nie zdaje sobie do końca sprawy że jednak będzie od jutra musiała tam zostać sama. I ta cała sytuacja mnie przytłacza w dodatku jestem w drugiej ciąży i mało że nie chce się stresować, to nie jestem przekonana czy dobrze robię puszczając ja tam....ja jako jedyna byłam na nie a mąż i dziadkowie, że przesądzam...zobaczymy czyja wizja się sprawdzi .
 
Dokładnie z moja córka jest tak jak z twoim synkiem. Wypisz wymaluj....identyczne sytuację i tak samo jej tłumacze o tych dzieciach.

Łazienki nieprzygotowane- nie posprzątanie kubki po grupie z przed wakacji, szafki nie podpisane, ręczników nawet w automacie zabrakło do wytarcia rąk. Czułam wczoraj mocz na podłodze, bo oczywiście dziewczynka nie zdążyła...poleciało na podłogę a szanowna mamusia nawet tego nie wytarła, więc pewnie po takich akcjach jest brzydki zapach.

Na informacje o pójściu reaguje pozytywnie, ale to dziecko, dużo jej tłumaczymy, lecz chyba nie zdaje sobie do końca sprawy że jednak będzie od jutra musiała tam zostać sama. I ta cała sytuacja mnie przytłacza w dodatku jestem w drugiej ciąży i mało że nie chce się stresować, to nie jestem przekonana czy dobrze robię puszczając ja tam....ja jako jedyna byłam na nie a mąż i dziadkowie, że przesądzam...zobaczymy czyja wizja się sprawdzi .
Duże macie tam grupy? Ile pań na ile dzieci?
Jakie opinie ma to miejsce?
 
Wiesz co nam powiedzieli na spotkaniu z rodzicami? Że mamy być pozytywnie nastawieni, bo dzieci czują nasze emocje lepiej niż nam się wydaje i jeśli nie będziemy ufać załodze, to dziecko będzie miało problemy z adaptacją. Odnoszę wrażenie, że masz bardzo negatywne nastawienie do tego miejsca. Określenie "za dobra na inne dzieci" trochę to obrazuje.
Jak miały być przygotowane toalety? Nie było małych toalet, zlewów i przewijaka?
Nie będę się powtarzać z tymi toaletami, odpisałam poprzedniej mamie, która zadała identyczne pytanie...
Byłam nastawiona pozytywnie, nawet sama się sobie dziwiłam, ale po wczorajszym dniu( w powyższym poście jest napisane o co mi chodzi z dobrym dzieckiem) jakoś straciłam nadzieję, że będzie dobrze .

Nie reagowanie innych mam na to co robią ich dzieci to już inna sprawa...grzebią w nosach palce mają ciagle w buzi, dotykają potem zabawek a szanowne wielmożne pańcie uważają to chyba za normalne ..nie zwracają uwagi...
Panie wczoraj były zajęte rozmowa z innymi mamy jakby wg mnie się znały z piaskownicy ..przygotowały jedną zabawę i poszły sobie na pogaduszki....długo by pisać
 
reklama
Do góry