reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Przedszkole

Za ojcem to ma 😄 Mnie mało kto lubi. I dobrze. Nie spoufalają się 🤣 Kiedyś bym oddała wszystko za szerokie grono znajomych, a teraz cenię sobie spokój. Tym niemniej cieszy mnie, że jest lubiana tak jak tatuś ☺️

Ja mam charakter taki ze jak mi się coś nie podoba mówię wprost nie owijam w bawełnę i wiadomo jedni lubią a inni nie 😉 Ale mnie to lotto 🤪

Ale faktycznie musisz córkę wyczulić że świat nie jest taki kolorowy bo faktycznie inne dzieci mogą się czuć osaczeni jej zachowaniem.
 
reklama
Ja mam charakter taki ze jak mi się coś nie podoba mówię wprost nie owijam w bawełnę i wiadomo jedni lubią a inni nie 😉 Ale mnie to lotto 🤪
Przynajmniej żyjemy w zgodzie ze sobą i wiemy, że ci, którzy nas lubią, lubią nasze prawdziwe ja :)
Ale faktycznie musisz córkę wyczulić że świat nie jest taki kolorowy bo faktycznie inne dzieci mogą się czuć osaczeni jej zachowaniem.
Kurde, ale jak? Nie wiem czy kojarzysz taki teledysk Rogera Sancheza "Another chance". Tam babka codziennie wychodzi z domu i nosi wielkie serce ze sobą, ludzie ją olewają, więc to serce robi się coraz mniejsze. Wiem, że świat nie jest kolorowy, a ludzie nie zawsze są dobrzy, ale nie wiem jak ją nauczyć, że na świecie jest różnie. Pewnie poczekam, zobaczę jak będzie. Może jakoś sama wyczuje, że nie można tak się kleić do innych, ona jest świetną obserwatorką zachowań (oprócz sikania na kibel najwyraźniej 🤣), może zauważy, że tulimy tylko jak ktoś też ewidentnie chce.
 
Przynajmniej żyjemy w zgodzie ze sobą i wiemy, że ci, którzy nas lubią, lubią nasze prawdziwe ja :)

Kurde, ale jak? Nie wiem czy kojarzysz taki teledysk Rogera Sancheza "Another chance". Tam babka codziennie wychodzi z domu i nosi wielkie serce ze sobą, ludzie ją olewają, więc to serce robi się coraz mniejsze. Wiem, że świat nie jest kolorowy, a ludzie nie zawsze są dobrzy, ale nie wiem jak ją nauczyć, że na świecie jest różnie. Pewnie poczekam, zobaczę jak będzie. Może jakoś sama wyczuje, że nie można tak się kleić do innych, ona jest świetną obserwatorką zachowań (oprócz sikania na kibel najwyraźniej 🤣), może zauważy, że tulimy tylko jak ktoś też ewidentnie chce.
Wiesz, możesz tak zwyczajnie, jak przyjdzie się przytulić, powiedziec jej, że ty uwielbiasz kiedy to robi, ale może się zdarzyć, że komus to może przeszkadzać. Ja tak rozmawiam z synem. Wtedy on pyta dlaczego, ja odpowiadam najprościej jak potrafię, np. że może ciebie nie znać, wtedy on kmini trochę. Tak jak piszesz dzieci świetnie obserwują. A jak przygotujesz ja na taką możliwość, to zetknięcie się z tym może być mniej bolesne niż zaskoczenie. Dzieci są mądre. Uczą się, że jesteśmy różni. Że jedni lubią tulić, a inni nie, bo to najzwyczajniej ich boli.
 
Wiesz, możesz tak zwyczajnie, jak przyjdzie się przytulić, powiedziec jej, że ty uwielbiasz kiedy to robi, ale może się zdarzyć, że komus to może przeszkadzać. Ja tak rozmawiam z synem. Wtedy on pyta dlaczego, ja odpowiadam najprościej jak potrafię, np. że może ciebie nie znać, wtedy on kmini trochę. Tak jak piszesz dzieci świetnie obserwują. A jak przygotujesz ja na taką możliwość, to zetknięcie się z tym może być mniej bolesne niż zaskoczenie. Dzieci są mądre. Uczą się, że jesteśmy różni. Że jedni lubią tulić, a inni nie, bo to najzwyczajniej ich boli.
To się chyba wzięło z tego, że właśnie tak uwielbiamy wszyscy w rodzinie jak się tuli, że każdy chętnie korzysta 😄 Pierwszy maluch w tym pokoleniu. Trzy babcie, dziadek, wujek, ciocia i każdy reaguje wielką radością na takie zachowanie ☺️ No ale macie rację. Jakoś to trzeba będzie wytłumaczyć jeśli pani zgłosi, że przesadza. Zobaczymy jak jej pójdzie, może się nauczy sama? Już tylko tydzień, jestem bardzo ciekawa jak będzie 😄
 
Przynajmniej żyjemy w zgodzie ze sobą i wiemy, że ci, którzy nas lubią, lubią nasze prawdziwe ja :)

Kurde, ale jak? Nie wiem czy kojarzysz taki teledysk Rogera Sancheza "Another chance". Tam babka codziennie wychodzi z domu i nosi wielkie serce ze sobą, ludzie ją olewają, więc to serce robi się coraz mniejsze. Wiem, że świat nie jest kolorowy, a ludzie nie zawsze są dobrzy, ale nie wiem jak ją nauczyć, że na świecie jest różnie. Pewnie poczekam, zobaczę jak będzie. Może jakoś sama wyczuje, że nie można tak się kleić do innych, ona jest świetną obserwatorką zachowań (oprócz sikania na kibel najwyraźniej 🤣), może zauważy, że tulimy tylko jak ktoś też ewidentnie chce.

Ja akurat się nie przejmuje tym że ktoś za mną nie przepada 😜
Najważniejsze że akceptuje sama siebie.

Najważniejsze żebyś z córką rozmawiała i tłumaczyła ze nie każdy lubi się tulić 😉
Masz świetna córkę wiec myślę że z czasem załapie o co mamie chodzi 😉
A lepiej żeby to usłyszała od Ciebie.
 
Ale się sympatycznie zrobiło ☺️ Czekam na relacje jak tam po pierwszym września 😄
A macie u Was dni adaptacyjne? Dziewczyny z doświadczeniem - jak to wygląda w ogóle?
 
Ale się sympatycznie zrobiło ☺️ Czekam na relacje jak tam po pierwszym września 😄
A macie u Was dni adaptacyjne? Dziewczyny z doświadczeniem - jak to wygląda w ogóle?
U nas był środek pandemii, więc nie było adaptacji. Był jeden dzień otwarty tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego. Nam się jednak wtedy pochorowały. Więc wchodziliśmy z marszu. Moje dzieci chodzą na rehabilitację, więc trochę wiedziały jak to będzie.
 
Mówię serio, ja jeśli mam stracha, to o to, że dzieci będą nią zmęczone, bo ona wszystkich kocha, a jak kocha, to tuli i całuje. Młodszą siostrę całuje bez opamiętania i nieraz jej np. uszko zagnie, więc jest płacz, a wtedy leci do mnie i mnie całuje 🤣 Jest bardzo wylewna i bardzo chce mieć towarzystwo, dlatego zastanawiam się jak będzie i chciałabym, żeby choć we wczesnym dzieciństwie nie wiedziała, że otwarte serce można łatwo zranić. Niech się tego nauczy jak najpóźniej albo w ogóle wcale.
Ale słodko❤️ ja powiem Ci tak - mój Brzdąc bardzo pragnął towarzystwa, na spacerach podbiegał do dzieci, zagadywał, przedstawiał się, opowiadał, chciał się bawić i stety/niestety Mu przeszło. Dużo dzieci ucieka, czuje dyskomfort, dorośli też różnie reagują - widziałam jak mojemu synowi jest przykro, że nie rozumie dlaczego tak się dzieje i wiedziałam że nic z tym nie mogę zrobić, że musi poczuć i poradzić sobie z tymi emocjami z moją malutką pomocą. Tłumaczyłam i nadal tłumacze że ludzie są różni, że czasem chcą być sami - przecież On też chce być czasem sam, że nie chcą się dzielić swoją zabawką, że czasem się zwyczajnie przestraszą itd. myślę że coś tam dotarło bo czasem wcale nie podchodzi, czasem jeszcze podbiegnie a czasem sam z przekory ucieknie.
Rozumiem Twój lęk ale myślę że pewne rzeczy są nieuniknione, przez pewne lekcje poprostu trzeba przejść a Naszą rolą jest mądrze wspierać te Nasze skarby. Damy radę.
 
reklama
Za ojcem to ma 😄 Mnie mało kto lubi. I dobrze. Nie spoufalają się 🤣 Kiedyś bym oddała wszystko za szerokie grono znajomych, a teraz cenię sobie spokój. Tym niemniej cieszy mnie, że jest lubiana tak jak tatuś ☺️
U Nas identyczny układ. Czasem śmiejemy się z partnerem że pewnie niektórzy mówią "Taki fajny, sympatyczny chłop, pomocny i "dzień dobry" zawsze powie i z taką jedzą się męczy, bidulek...pewnie jest z nią dla dzieci.."🤦🏻‍♀️🤷🏻‍♀️🤣🤣🤣
Ja jestem jaka jestem ale lubię siebie taką. Moje doświadczenia spowodowały że nie jestem wylewna, nie myślę o tym "co ludzie powiedzą" itd zbudowałam wokół siebie taki pozorny mur który zapewnia mi spokój. Większość ludzi nie zadaje sobie trudu chociażby nadkruszenia tego tak naprawdę tekturowego muru.
Syn po Tacie jest otwarty ale po mnie nieco "bezczelny"😉 - według mnie to tworzy fajny, zdrowy miks😁😁😁
 
Do góry