reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy

Mnie z kolei zawsze dziwiło, ze pary po ślubie zakładają wspólne konto. Jestem po ślubie juz prawie 12 lat i do dzisiaj nie mamy wspólnego konta :)
Ja miałam wspólne konto z mężem zanim zostaliśmy małżeństwem 😁 tak nam było wygodniej i dalej jest. Jakbyśmy mieli osobne to bardziej zależałoby mi na własnych dochodach.
 
reklama
Ja miałam wspólne konto z mężem zanim zostaliśmy małżeństwem 😁 tak nam było wygodniej i dalej jest. Jakbyśmy mieli osobne to bardziej zależałoby mi na własnych dochodach.

Akurat u nas bylo tak, ze maz przed slubem podpiął sie pod moje konto, także nie przeszkadza nam to. Oboje patrzymy aby odlozyc cos a nie wydac tylko.
 
Dokładnie. Prawda jest taka że zawsze będzie "coś" żeby tego dziecka nie puścić do żłobka czy przedszkola. A im szybciej się zaklimatyzuje z dzieciakami tym lepiej dla niej myślę pod względem rozwojowym oczywiście 😊 i swoją drogą nie rozumiem pretensji męża skoro tak się umówiliście....
Niekoniecznie. Oddajmy od razu po porodzie, będzie najszybciej.
Do 3 lat dla dziecka najlepiej jak jest z jednym opiekunem. To oczywiście pod względem emocjonalnym. Co do rozwoju, placówka do 3 lat nic nie wnosi. Moje nie chodziły do żłobka i nie było różnicy między żłobkowymi, a wręcz w wielu kwestiach umieli więcej.

To może niech Mąż zajmie się dzieckiem, domem i pracą zdalną?
Nie umiałbym być z kimś takim.
 
Niekoniecznie. Oddajmy od razu po porodzie, będzie najszybciej.
Do 3 lat dla dziecka najlepiej jak jest z jednym opiekunem. To oczywiście pod względem emocjonalnym. Co do rozwoju, placówka do 3 lat nic nie wnosi. Moje nie chodziły do żłobka i nie było różnicy między żłobkowymi, a wręcz w wielu kwestiach umieli więcej.

To może niech Mąż zajmie się dzieckiem, domem i pracą zdalną?
Nie umiałbym być z kimś takim.
Każdy wyraża swoje zdanie 🤷
 
Dlatego ja jestem zdania, ze kobieta powinna cenic sobie w pewnym stopniu niezależność, miec prace, moc isc na macierzyński, wychowawczy, niec gdzie wracac. Potem nie ma takich sytuacji, bo dochód ma, trochę mniejszy ale ma. Nie wiemy co w glowie ma partner, moze im sie nie uklada moze brakuje pieniędzy. Mieli pewne ustalenia, ale sila rzeczy dziwi mnie, ze kobiecie chce sie siedziec do 3 roku zycia w domu z dzieckiem, zamiast isc do ludzi, jednak co jak co ale odpoczynek dla glowy w pracy od dziecka, a dziecko powinno sie usamodzielniać w żłobku, nauczyc sie innego życia. Autorka zrobi jak uwaza, ale z tego co widac nie pali jej sie do takiego rozwiązania, wiec co wiecej mozn jej poradzić?
Nie każdy jest taki jak Ty.
a mnie osobiście dziwi podejście kobiet,które nie chcą zostawić dziecka z dziadkami czy w żłobku, oczywiście rozwój dziecka jest wazny,ale ważne są tez pieniądze i ja osobiście nie chciałabym sobie pozwolić na to,ze powiem swojemu dziecku sorry kochanie mamusia nie pracowała i nie stać jej na super wakacje czy nowa zabawke
Mamy jedną pensję i dzieci mają wszystko. Jak kogoś nie stać to myślę, że po prostu nie ma wyboru. Ja mając wybór, wolałam zostać z dziećmi dopóki nie pójdą do przedszkola. Myślę, że nic nie straciliśmy, co najwyżej zyskaliśmy.
A ludzi mamy wokół siebie, nie potrzebuję do tego osób z pracy, których czy lubię czy nie muszę spędzać czas.
 
Ja osobiście że starsza córka siedziałam 2.5 roku.. Musiałabym jeszcze rok, żeby poszla do przedszkola państwowego. Nie wytrzymałam siedzenia w domu, jasne są obowiązki ale tak życie wygląda, że obiad trzeba zrobić i posprzątac. Nie oszukujmy się, żadna w ręku nie pierze tylko puszcza pralkę...zmywarki itp. Mamy o wiele prościej niż było kiedyś. Lubimy robić z siebie meczennice. Mąż był przeciwny, żeby poszla ale ja nie chciałam być dłużej na garnuszku chociaz niczego nam nie brakowało. Teraz mam półroczna corke i myślę jak tu ogarnąć żeby wrócić jak najszybciej do pracy. Co mnie ominie? Że ktoś da jej obiadek i śniadanie? Przecież pozniej wrócę po pracy do domu i będę uczestniczyć w jej rozwoju i wychowaniu.
Super, że wszystko Ci tak łatwo idzie. Dla mnie praca w domu z trójką dzieci to ciężka praca i pralka wiele nie zmienia.
Co Cię ominie? Podanie śniadania i obiadku? Nie ma nic więcej?
 
reklama
Do góry