Hej, u nas równo dwulatek. Nocki różne, ale często niespokojne. Rzuca się na wszystkie strony świata, jęczy, płacze i gada przez sen. Śpi w łóżeczku dostawionym do naszego, ale zdjeliśmy szczebelki z mojej strony, żeby mógł sam przeturlać się do nas (nie muszę wstawać, żebt go brać). Często zwalałam na ząbkowanie, ale w sumie to od zawsze źle spał.
reklama
Może i normalka, ale jak wszędzie się słyszy, że czyjeś dziecko śpi od 20 do 7 i że żeby wyszły a nikt nie wiedział to chce się płakać Ale aż tak nie mamy, chociaż przed drugimi urodzinami, jak szły czwórki były takie dwa tygodnie, gdzie się bawiliśmy autami od 2 do 5.To chyba normlanka. U nas było podobnie. Dziecko potrafiło obudzić się w nocy i nie spać od 1:00 do 5:00 . Lulanie nawet w wózku po godzinie ...nie pomagało. Po 2 latkach coraz rzadziej się zdarzały takie historie, lub trwały krócej...teraz śpi całą noc
Przybijamy piątkę! Mój też zawsze źle spał. Może ma to po babci?Hej, u nas równo dwulatek. Nocki różne, ale często niespokojne. Rzuca się na wszystkie strony świata, jęczy, płacze i gada przez sen. Śpi w łóżeczku dostawionym do naszego, ale zdjeliśmy szczebelki z mojej strony, żeby mógł sam przeturlać się do nas (nie muszę wstawać, żebt go brać). Często zwalałam na ząbkowanie, ale w sumie to od zawsze źle spał.
Ostatnio właśnie też obstawiam koszmary, bo jak już mu się zdarzy pobudka z histerią, to zawsze płacze i krzyczy imię kogoś, kogo zna itd
xPaati
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 22 Wrzesień 2020
- Postów
- 44
U mojej dwulatki też był problem ze spaniem. Dwugodzinny sen bez pobudki to był cud. Pomogła kołdra obciążeniowa. Zakupiona zgodnie z zaleceniami fizjoterapeuty. Córka ma problem ze wzmożonym napięciem mięśniowym i podobno dlatego był ten problem ze spaniem. Wytrwałości dziewczyny !
Cookie_
Moderator
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2019
- Postów
- 3 033
Wszystko zależy chyba od dziecka. Syn od noworodka spał jak zabity, przesypiał nocki. Jak zasnął nakarmiony o 23 tak spał do 6. W wieku 2 lat miał epizody nocnych leków, gdzie płaczącego nie dało się uspokoić i trzeba było to przeczekać i delikatnie uspokajać go. Po tym znów wróciło spokojnie spanie. Nie maszerował do nas ze swojego pokoju. Z kolei teraz 2,5 letnia córka od zawsze sen nocny miała z pobudkami. Był chwilowy spokój gdzie przesypiał noce a teraz znów wybudza się, czasem płacze bo coś się jej przyśni i woła mnie do pokoiku, albo przychodzi do nas do pokoju i tak śpi do czasu naszej pobudki do pracy lub poprostu zostaje tam do czasu przyjścia babci.
ZielonaMamma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2020
- Postów
- 1 718
Ja mam wrażenie, że te dzieci śpiące od 20 do 7 to jakiś wymysł, dzieci nie mogą tak dobrze spać moje 2 to się budzą ciągle. Na jedzenie, na tulenie, na leżenie i patrzenie w sufit. Dobrze, że - na razie - nie było pobudek na zabawę i jedyna sytuacja, w której trudno mi było uspać starsze to podczas choroby. Bardzo dużo pił w nocy i jak spałam z nim, to często wstawał się napić. A ja nie umiałam zasnąć, jak dziecko po mnie chodziło. Mlodsze na razie usypia w nocy bez problemów, chociaż przy piersi nigdy.
Mój chyba ma też te lęki nocne, płacze i nie da się go uspokoić. Raz pomogło wzięcie go na ręce i pokazanie, co jest za oknem. Wyciszył się, przebrałam mu pampersa (musialam go czymś zagadać, zeby w ogole wrócić z nim do łóżka) i po godzinie zasnął. A tak to często am godzinę,dwie przerwy w spaniu. Na szczęście nie trzeba się bawić. Leży, wierci się, próbuje zagadać do mnie, ale ja udaję, że śpię wtedy i on odpuszcza po jakimś czasie.
reklama
taka_matka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2020
- Postów
- 1 480
Moja córka ma 2 lata i 2 miesiące zaraz i spanie to jest największy problem. U nas problemy z ciągłym budzeniem się w nocy zaczęły się jakoś koło 8 miesiąca. Wcześniej przesypiała noce. O 20 chodziła spać i spała tak do 6-7. Raz budziła się na karmienie i spała dalej. Każdy się dziwił, że to nie możliwe, że takie małe dziecko tak śpi. No to przestała spać i trwa to do dzisiaj. Kiedyś na zęby zwalałam, bo te jej zawsze długo idą. Trójki wychodziły pół roku, czwórki też coś koło tego, teraz piątki od czerwca i na razie dwie wyszły. Jak nauczyła się wstawać, to też nie było mowy o spaniu w łóżeczku. Wstawała i się darła, bo chciała do nas do łóżka. Teraz pora spania rozregulowała się całkiem. O 22 albo później nie raz zasypia. Musi z kimś spać, bo inaczej budzi się co chwilę i drze tak, że nikt nie śpi. W nocy kilka pobudek, wierci się i lata po całym łóżku, że już od kilku miesięcy śpimy z mężem z nią na zmianę. I teraz wszyscy mi mówią, że jak ją tak nauczyliśmy to już wogóle spać sama nie będzie i że powinniśmy jak najszybciej z tym skończyć, bo dziecko 2 letnie powinno już samo spać, w swoim pokoju. No, ale jak ktoś nie miał takiego problemu to nigdy nie zrozumie, więc już nie poruszam tego tematu wśród znajomych. Lekarka mi zaleciła podawanie melisy przed snem, ale nie chce pić i żadna siła jej do tego nie zmusi, bo teraz jest okres buntu na wszystko. A jak się jeszcze do tego nie wyśpi i jest rozdrażniona to już wogóle nie można wytrzymać.
Podziel się: