Dziewczyny - ale nie o tym chyba temat... Jedni wolą pomarańcze, a inni jak mu nogi śmierdzą...
Także nie naszym zadaniem jest tu ocenianie czy lepiej siedzieć z dzieckiem czy iść do pracy. Każdy ma inne potrzeby i inne priorytety...
A w sytuacji autorki postu problemem jest nagła zmiana decyzji męża, który nagle sobie uświadomił - a niech żona idzie już do pracy. I wygląda, że nie było tam rozmowy jak rozwiązać ten problem. Umowa była, że do 3 r.ż. autorka zostaje z dzieckiem (I NIC NAM DO TEGO). A nagle dziewczyny przeszkadzają w pracy - to może trzeba było jednak pomyśleć zanim przeszło się na pracę zdalną.... Co to wogóle za gadanie, że ona tylko w domu siedzi. Dziewczyna powinna mieć wsparcie w mężu (i odwrotnie), inaczej to nie zadziała...
Także nie naszym zadaniem jest tu ocenianie czy lepiej siedzieć z dzieckiem czy iść do pracy. Każdy ma inne potrzeby i inne priorytety...
A w sytuacji autorki postu problemem jest nagła zmiana decyzji męża, który nagle sobie uświadomił - a niech żona idzie już do pracy. I wygląda, że nie było tam rozmowy jak rozwiązać ten problem. Umowa była, że do 3 r.ż. autorka zostaje z dzieckiem (I NIC NAM DO TEGO). A nagle dziewczyny przeszkadzają w pracy - to może trzeba było jednak pomyśleć zanim przeszło się na pracę zdalną.... Co to wogóle za gadanie, że ona tylko w domu siedzi. Dziewczyna powinna mieć wsparcie w mężu (i odwrotnie), inaczej to nie zadziała...