reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z zasypianiem u 2 miesięcznego dziecka

Ja już wysiadam psychicznie. Pojechałam dziś do rodziców to o dzięki ładnie zasnął kolysany chwilę w nosidełku . Ale później pomkarmieniu to była masakra próbowałam go uśpić 1.5 godziny i nic w końcu dałam jeść i nosiłam na rękach i zasnął na 10 minut obudził się z płaczem bo dalej chciał spać znów uspokaja i obudził się po 15 minutach z płaczem i od tej pory nie śpi!!!
Mialam tak samo. Nabawilam się depresji. Zeby dzidzius spał jak mial 1-2msc kladlam go na moją poduszke i nosilam i bujalam zeby usnął. Jak przysnął to siadalam i trzymalam go na kolanach. Jak sie wybudzal to znow to samo. Tak mijaly dnie. Nic nie robilam. Ani obiadu, ani śniadań. Tyle, ze w nocy zmienial mnie mąż na 8h. Schudłam 6kg z tego nie jedzenia.
Wszyscy mowili ze to minie, ale to mnie nie posieszalo.

Z początkiem 5msc zycia maleństwa zaczely mu sie wydłużać okresy czuwania z 1h do 2h i od razu poczulam ulgę. Jest więcej zabawy, poznawania swiata, niz spania.

Także, mimo ze wydaje sie to odległe, to faktycznie minie. Wytrwa Pani.

Ja myslalam, ze tak sie zachowuje tylko moj synek. Duzo tu czytalam wpisów i okazuje sie ze duzo jest takich dzieciątek.
 
reklama
A jaki jest wasz ogólny rytm dnia? Bo z tego co można przeczytać albo karmisz albo usypiasz. Takie dzieciątko powoli dostrzega więcej wokół siebie. Próbujecie np sobie poleżeć na macie? Jak ze spacerami? Jak maluszek zachowuje się u innych na rękach? Probujecie go może czymś zabawiać, opowiadać, pokazywać karty kontrastowe?
Nasz rytm dnia to spanie karmieni e aktywność i spanie. Tylko że nie o stałych porach codziennie jest wolna amerykanka.raz wstaje o jednej godzinie a na drugi dzień o innej i już cały dzień się zmienia. Pora kapania też jest różna. Aktywności ma tak około 1 godziny czasami do 2 godzin i wtedy bawię się z nim pokazuje zabawki trochę leży sam jak nie płacze i gada do siebie ale to rzadko bo przeważnie jest marudny bo niewyspany. Po aktywności gdy zaczyna marudzić i widzę że chce spać odkładam go do wózka glaskam kładę pieluszkę na główce mowje czule i odchodzę i tak kilka razy aż w końcu zaczyna głośniej płakać i wtedy już go muszę brać na ręce bo nic nie pomaga. Na rękach noszę i usypiam a on i tak sieci się i pręży i płacze. Wygląda to jak atak kolki.az po jakimś czasie. Czasami godz czasami nawet 2 zasypia by po 20 minutach się obudzić¡!!
 
Mialam tak samo. Nabawilam się depresji. Zeby dzidzius spał jak mial 1-2msc kladlam go na moją poduszke i nosilam i bujalam zeby usnął. Jak przysnął to siadalam i trzymalam go na kolanach. Jak sie wybudzal to znow to samo. Tak mijaly dnie. Nic nie robilam. Ani obiadu, ani śniadań. Tyle, ze w nocy zmienial mnie mąż na 8h. Schudłam 6kg z tego nie jedzenia.
Wszyscy mowili ze to minie, ale to mnie nie posieszalo.

Z początkiem 5msc zycia maleństwa zaczely mu sie wydłużać okresy czuwania z 1h do 2h i od razu poczulam ulgę. Jest więcej zabawy, poznawania swiata, niz spania.

Także, mimo ze wydaje sie to odległe, to faktycznie minie. Wytrwa Pani.

Ja myslalam, ze tak sie zachowuje tylko moj synek. Duzo tu czytalam wpisów i okazuje sie ze duzo jest takich dzieciątek.
Mnie niestety nie ma kto zmienić! Dzień i noc tylko ja. Nic nie robię w domu.szkoda mi mojej starszej córki bo nawet obiadu nie mam jak ugotować. Się tylko na weekendzie u dziadków jak jest. A ja to czasami cały dzień nie mam jak zjeść. Ważę chyba z 45 kg już.
 
U nas to samo. Pierwsze 3 miesiące najgorsze, ale nie pocieszę bo syn ma aktualnie 5 miesięcy i zazwyczaj zasypia w dzień z płaczem. Chyba wszystkie możliwe metody usypiania, szumy itd wyprobowalismy i aktualnie jesteśmy na etapie usypiania w wózku. Niestety coś co dziś działa, niekoniecznie będzie działało za 2 dni. Czasem udaje się odłożyć na noc do łóżeczka bez płaczu, ale nie zawsze.
Czasem myślę sobie że mam dużo siły i to w końcu minie, czasem mam parę dni doła bo nie wiem co robię źle.
Życzę dużo siły.
 
Hmm to może by tak zmienić kolejność i zrobić spanie karmienie aktywność karmienie spanie itd itd. Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi. Po no 2 godzinkach aktywności maluszek Ci nie zaśnie bez jedzenia, a po spaniu zwłaszcza jeśli trwa godzinę półtorej samo usypianie to synek budzi się właśnie po tych przysłowiowych 20 minutach bo znów jest głodny. Nie wiem jak Ciebie ale u mnie dzieci jadły średnio co 2h i właśnie takie sygnały jak marudzenie, płacz były podpowiedział że to już czas. To nie rozwiąże problemu nieodkladania ale może warto właśnie na spokojnie spojrzeć z boku na tyn rytm i co można by poprawić do czasu aż nie wyjaśni się czy maluszkowi nie dolega coś że strony medycznej.
 
A jaki jest wasz ogólny rytm dnia? Bo z tego co można przeczytać albo karmisz albo usypiasz. Takie dzieciątko powoli dostrzega więcej wokół siebie. Próbujecie np sobie poleżeć na macie? Jak ze spacerami? Jak maluszek zachowuje się u innych na rękach? Probujecie go może czymś zabawiać, opowiadać, pokazywać karty kontrastowe?
Zapomniałam napisać o spacerach jak tylko pogoda pozwala to wychodzę z nim na dwór. Wcześniej to mi ładnie zasypial w wózku i takim mocnym snem a od tych 3 tygodnie to spacery to też koszmar. Jak go odloze to beczy wniebogłosy i muszę brać na ręce i odkładam. Jak bujam w wózku to jako tako śpi. Jak tylko przestanę to wybudza się i płacz. Dzisiaj np w przeciągu pół godziny bo więcej się nie dało z nim być wrzeszczał 3 razy tak że musiałam go wyjmować z wózka!!
 
Hmm to może by tak zmienić kolejność i zrobić spanie karmienie aktywność karmienie spanie itd itd. Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi. Po no 2 godzinkach aktywności maluszek Ci nie zaśnie bez jedzenia, a po spaniu zwłaszcza jeśli trwa godzinę półtorej samo usypianie to synek budzi się właśnie po tych przysłowiowych 20 minutach bo znów jest głodny. Nie wiem jak Ciebie ale u mnie dzieci jadły średnio co 2h i właśnie takie sygnały jak marudzenie, płacz były podpowiedział że to już czas. To nie rozwiąże problemu nieodkladania ale może warto właśnie na spokojnie spojrzeć z boku na tyn rytm i co można by poprawić do czasu aż nie wyjaśni się czy maluszkowi nie dolega coś że strony medycznej.
Wiem o co chodzi i nieraz próbowałam nakarmić i odłożyć do spania i efekt mizerny. On eweidentnie się nauczył na rękach . Bo jak tak wrzeszczy i go podniosę tomie razu się uspokaja albo czasami trochę dłużej mu to zajmie jak jest bardziej zmęczony.
 
@Magdalenka16
Mogę sobie tylko wyobrażać jak ci ciężko. Wiem, że jakiekolwiek zaburzenia powodują, że rytm dnia się rozpada. Zachęcam cię jednak do budowania rytuału wieczornego. Czyli kąpiel jedzenie spanie, lub jedzenie kąpiel spanie, albo jedzenie kąpiel jedzenie spanie. To, co ważne, to stała godzina. Zakładasz np., że o 18 kąpiesz dziecko potem spanie lub o 18 kąpiel posiłek i spanie. Takie niezmienione rytuały mogą pomóc się dziecku wyciszyć przed nocą. Zdaje sobie sprawę z tego, że u ciebie może to oznaczać noszenie, ale stałe punkty dnia pozwalają się dziecku uspokajać. Rytuał wieczorny o określonej niezmienionej godzinę jest naprawdę godny polecenia.
 
Piszecie że to kiedyś minie pewnie może jak będzie miał 5 lat! Nie wierzę w to że to się szybko zmieni . Im dalej tym coraz gorzej jeszcze 4 tygodnie temu miałam inne dziecko i czas by się wykąpać zjeść ściągnąć pokarm Laktatorem. A teraz straciłam pokarm nabawiłam się okropnego zapalenia piersi bo nie miałam nawet czasu ściągać pokarmu a piersi nie chciał ssać. 4 miesiące leżałam plackiem w ciąży bo groził mi poród przedwczesny! Tak się bałam że go stracę a teraz to. Nie mogę się cieszyć macierzyństwem w takich chwilach. Ciągle mam pod górkę niestety.liczylam że drugie dziecko będzie aniołkiem a okazało się że on w porównaniu z córką to diabełek wcielony. Nie wiedziałam że takie może być dziecko!!
 
reklama
Piszecie że to kiedyś minie pewnie może jak będzie miał 5 lat! Nie wierzę w to że to się szybko zmieni . Im dalej tym coraz gorzej jeszcze 4 tygodnie temu miałam inne dziecko i czas by się wykąpać zjeść ściągnąć pokarm Laktatorem. A teraz straciłam pokarm nabawiłam się okropnego zapalenia piersi bo nie miałam nawet czasu ściągać pokarmu a piersi nie chciał ssać. 4 miesiące leżałam plackiem w ciąży bo groził mi poród przedwczesny! Tak się bałam że go stracę a teraz to. Nie mogę się cieszyć macierzyństwem w takich chwilach. Ciągle mam pod górkę niestety.liczylam że drugie dziecko będzie aniołkiem a okazało się że on w porównaniu z córką to diabełek wcielony. Nie wiedziałam że takie może być dziecko!!
To ja Panią pociesze. Mam tak samo, a do tego od 2tyg synek ma napady padaczki. Jest jeszcze gorzej niz wczesniej. Tak żałuję, ze wczesniej narzekalam. Jak widac zawsze moze byc gorzej.
 
Do góry