Raz lepiej raz gorzej. Są dni kiedy budzi się wesoły a czasami od wstania jest naburmuszony. Teraz jest też czas wymiany zębów i najpierw boli bo się rusza a potem przeszkadza bo idzie drugi. Tu jest chwila spokoju a potem kolejny ząb Nie ma zbytniego progresu, używa więcej słów ale to nie przekłada się na jego radzenie sobie w życiu. Choć jesteśmy w dość dużym szoku ponieważ byliśmy na parę dni w trójmieście i rok dwa temu to po kawałku przejścia chciał na barana a już tez lekki nie jest. Teraz przechodził za rękę na prawdę duże odległości na nogach i nawet się nie odezwał. Były i tak awantury że miejsce niedobre albo coś innego chciał robić ale w sumie na plus wyjazd. Nie może być idealnieJak synek?
W przedszkolu załatwiamy odroczenie, zostanie jeszcze rok a potem już na pewno do szkoły specjalnej. Tu ku naszemu zdziwieniu wygląda trochę inaczej niż każdy zawsze myślał że specjalna to już koniec świata. Masa zajęć i możliwości rozwoju ale to dopiero za rok bo w przedszkolu z paniami tez robi postępy małe w innych kierunkach.
Co mogę powiedzieć, nawet na urlopie nie ma chwili wytchnienia bo trzeba mieć oczy dookoła głowy, taka kamera 360 ciągle trzeba zwracać uwagę co robi, gdzie idzie, a to marudzi potem płacze bo nie po jego. Wielu rzeczy nie da się mu zwyczajnie wytłumaczyć albo bardzo ciężko, trzeba znosić każde humory choć nie zawsze ma się na to ochotę.
Jak kiedyś myśleliśmy że rodzicom można go zostawić na dzień, teraz widać że całkowicie sobie z nim nie dadzą rady. Nie potrafią rozszyfrować jego zachowań ani czego chce. Ostatnia sytuacja, był z dziadkami, czasami od pstryknięcia humor mu poleci to włączą mu bajkę w tv. Mówilismy żeby tego nie robić bo nie wszystkie dla niego. Ale zrobili po swojemu i odbieraliśmy go totalnie wściekłego i zapłakanego. Nic innego niż tv nie potrafią wymyśleć mimo rad z naszej strony.
Dobrze że jest jeszcze to przedszkole to rano możemy wyjść na jakieś śniadanie do restauracji czy normalne, spokojne zakupy. Było tego mało ostatnio bo mały właściwie od września do kwietnia bardzo często chorował. Słaba odporność i nic tego nie mogło zmienić, żadne wspomagacze, żadne leki. Migdał nie do wycięcia. Ten typ tak ma i tyle. Do tego ostatnio najpewniej dojdzie alergia na pyłki bo reaguje na pylenie i leki na nie ale to dopiero badania na jesień.