Roseny
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2023
- Postów
- 666
U nas do roku byly tylko drzemki kontaktowe, absolutnie nie dalo sie go odlozycDziewczyny,
Czy Wasze dzieci też tak łatwo się wybudzały podczas drzemek w dzień ?![]()
![Grinning face with sweat :sweat_smile: 😅](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f605.png)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U nas do roku byly tylko drzemki kontaktowe, absolutnie nie dalo sie go odlozycDziewczyny,
Czy Wasze dzieci też tak łatwo się wybudzały podczas drzemek w dzień ?![]()
Nasz pediatra ogólnie wszystko bagatelizuje . Zrobiliśmy prywatnie wczoraj usg główki / na szczęście wyszło ok, ale pediatra nie chciała dać skierowania do neurologa żeby skonsultować to rozdrażnienie, płacz , problemy ze spaniem.
Jeśli chodzi o refluks niewiem co jest w granicach normy . Synek też nawet po długim czasie od karmienia ulewa.
My się masujemy ale jesteśmy dopiero po pierwszej wizycie kolejna dopiero chyba 17.11
Pierś też do niedawna go uspakajała. Od kilku dni wygina się, ciągnie strasznie, puszcza i nie chce jeść po kilku minutach- nie zawsze ale zdarza się. Pomyślałam że może nie dostaje z niej tyle, ile by chciał i jest głodny. Może jest głodny i dlatego marudny ? Tak sobie już teraz tłumaczyłam ale jak ho dokarmiłam mm to wcale nie rozchmurzył siędzisiaj dostał przez cały dzień 110 ml mm. Ja mam pokarmu zbyt mało niestety.
Od kilku dni też jest bardziej marudny w okolica godzin 17-20.
Dzisiaj zasnął o 19 ale obudził się po max 10 minutach i dalej nie śpi, słyszę jak płacze mężowi- ja już się poddałam, nie mam siły.
W ciągu całej doby mamy dwie drzemki dłuższe tak około 3 h , jedna w okolicach południa lub popołudnia jak coś pójdzie nie tak a druga na noc tak do max 24/1 w nocy , ale muszę się natrudzić żeby tyle wytrzymał … w nocy wybudzanie co 40-60 minut max . W dzień długie przerwy między krótkimi drzemkamiteż w zasadzie max 1 godzina , czasem 20,30 minut.
Płacz jest największy gdy chce go zastosować i coś zrobić ( choć od kilku dni może troszkę mniejszy) gdy wkładam go do wózka, do fotelika (niezmiennie okropny płacz, nienawidzi jak narazie tego …)natomiast przy przebieraniu, zmianie pieluchy już troszeczkę mniejszy niż początkowo. Jeśli nie śpi to w wózku czy foteliku jest tylko płacz , nie ma tak niestety że poleży i poobserwuje, a ja mogę coś ogarnąć .;(
Mam kilka podejść do tego posta bo młody dalej nie śpi , dwa razy już był odkładany i po minucie płaczi stękanie.
Wracam do posta kolejny raz , finalnie zasnął koło 22! Obudziłam go przed 2 w nocy bo moje piersi już nie wytrzymywały. Długo spał chyba dlatego że miał taką przerwę długą.
Od 2 wnocy już ze mną w łóżku i dzięki temu całkiem nieźle spał od 7 do 10 na mnie -przebudzał się kilka razy i obczajal czy dalej na mnie leży i dalej zasypiał.
Za Twoim poleceniem, poczytam o tych OA.
Czekam na piątkowe spotkanie odnośnie chusty, mam nadzieję że młodemu podpasuje.
Co do mm, to podaję tylko dlatego że nie mam zbyt dużo pokarmu niestety. Bardzo chciałam karmić wyłącznie piersią ale się nie udaje. Jak odciągam laktatorem to w ogóle śmieszne ilości mam 30-70 ml zależ od pory. Więc ja nawet nie wiem jak jemu wystarczą te 90-110 ml mm przez całą dobę.
Usypianie przy piersi- widzę że to już tak nie działa jak wcześniej w dzień- teraz dodatkowo łapie za brodawkę, puszcza, ciągnie, nie wiem o co mu chodzi ( za mało pokarmu?) natomiast w nocy faktycznie ładniej przy piersi zasypia.
Na synka nie działają niestety suszarki, odkurzacze, szumy itp. Więc przy każdorazowym wyjściu z domu jak okropny płacz- strasznie mnie to stresuje.
Będę próbowała różnych sposobów które mi podradzilas… pół godziny temu usnął, włożyłam go do bujanego łóżeczka, ale już słyszę że coś stęka ( w zwykłym łóżeczku pewnie byłoby to już po 5 minutach!).
Jeśli macie dziewczyny jeszcze jakieś złote rady, chętnie poczytam .
Kiedy Wasze maluchy przestały się tak łatwo wybudzać ?
Nasz pediatra ogólnie wszystko bagatelizuje . Zrobiliśmy prywatnie wczoraj usg główki / na szczęście wyszło ok, ale pediatra nie chciała dać skierowania do neurologa żeby skonsultować to rozdrażnienie, płacz , problemy ze spaniem.
Jeśli chodzi o refluks niewiem co jest w granicach normy . Synek też nawet po długim czasie od karmienia ulewa.
My się masujemy ale jesteśmy dopiero po pierwszej wizycie kolejna dopiero chyba 17.11
Pierś też do niedawna go uspakajała. Od kilku dni wygina się, ciągnie strasznie, puszcza i nie chce jeść po kilku minutach- nie zawsze ale zdarza się. Pomyślałam że może nie dostaje z niej tyle, ile by chciał i jest głodny. Może jest głodny i dlatego marudny ? Tak sobie już teraz tłumaczyłam ale jak ho dokarmiłam mm to wcale nie rozchmurzył siędzisiaj dostał przez cały dzień 110 ml mm. Ja mam pokarmu zbyt mało niestety.
Od kilku dni też jest bardziej marudny w okolica godzin 17-20.
Dzisiaj zasnął o 19 ale obudził się po max 10 minutach i dalej nie śpi, słyszę jak płacze mężowi- ja już się poddałam, nie mam siły.
W ciągu całej doby mamy dwie drzemki dłuższe tak około 3 h , jedna w okolicach południa lub popołudnia jak coś pójdzie nie tak a druga na noc tak do max 24/1 w nocy , ale muszę się natrudzić żeby tyle wytrzymał … w nocy wybudzanie co 40-60 minut max . W dzień długie przerwy między krótkimi drzemkamiteż w zasadzie max 1 godzina , czasem 20,30 minut.
Płacz jest największy gdy chce go zastosować i coś zrobić ( choć od kilku dni może troszkę mniejszy) gdy wkładam go do wózka, do fotelika (niezmiennie okropny płacz, nienawidzi jak narazie tego …)natomiast przy przebieraniu, zmianie pieluchy już troszeczkę mniejszy niż początkowo. Jeśli nie śpi to w wózku czy foteliku jest tylko płacz , nie ma tak niestety że poleży i poobserwuje, a ja mogę coś ogarnąć .;(
Mam kilka podejść do tego posta bo młody dalej nie śpi , dwa razy już był odkładany i po minucie płaczi stękanie.
Wracam do posta kolejny raz , finalnie zasnął koło 22! Obudziłam go przed 2 w nocy bo moje piersi już nie wytrzymywały. Długo spał chyba dlatego że miał taką przerwę długą.
Od 2 wnocy już ze mną w łóżku i dzięki temu całkiem nieźle spał od 7 do 10 na mnie -przebudzał się kilka razy i obczajal czy dalej na mnie leży i dalej zasypiał.
Za Twoim poleceniem, poczytam o tych OA.
Czekam na piątkowe spotkanie odnośnie chusty, mam nadzieję że młodemu podpasuje.
Co do mm, to podaję tylko dlatego że nie mam zbyt dużo pokarmu niestety. Bardzo chciałam karmić wyłącznie piersią ale się nie udaje. Jak odciągam laktatorem to w ogóle śmieszne ilości mam 30-70 ml zależ od pory. Więc ja nawet nie wiem jak jemu wystarczą te 90-110 ml mm przez całą dobę.
Usypianie przy piersi- widzę że to już tak nie działa jak wcześniej w dzień- teraz dodatkowo łapie za brodawkę, puszcza, ciągnie, nie wiem o co mu chodzi ( za mało pokarmu?) natomiast w nocy faktycznie ładniej przy piersi zasypia.
Na synka nie działają niestety suszarki, odkurzacze, szumy itp. Więc przy każdorazowym wyjściu z domu jak okropny płacz- strasznie mnie to stresuje.
Będę próbowała różnych sposobów które mi podradzilas… pół godziny temu usnął, włożyłam go do bujanego łóżeczka, ale już słyszę że coś stęka ( w zwykłym łóżeczku pewnie byłoby to już po 5 minutach!).
Jeśli macie dziewczyny jeszcze jakieś złote rady, chętnie poczytam .
Kiedy Wasze maluchy przestały się tak łatwo wybudzać ?
Ojej... Powiem tak: sama piszesz, że pierwsze dziecko miałaś bezproblemowe i teraz przy trudniejszym maluchu wydaje Ci się, że coś jest nie tak, a to są najzupełniej w świecie normalne zachowaniaNasz pediatra ogólnie wszystko bagatelizuje . Zrobiliśmy prywatnie wczoraj usg główki / na szczęście wyszło ok, ale pediatra nie chciała dać skierowania do neurologa żeby skonsultować to rozdrażnienie, płacz , problemy ze spaniem.
Jeśli chodzi o refluks niewiem co jest w granicach normy . Synek też nawet po długim czasie od karmienia ulewa.
My się masujemy ale jesteśmy dopiero po pierwszej wizycie kolejna dopiero chyba 17.11
Pierś też do niedawna go uspakajała. Od kilku dni wygina się, ciągnie strasznie, puszcza i nie chce jeść po kilku minutach- nie zawsze ale zdarza się. Pomyślałam że może nie dostaje z niej tyle, ile by chciał i jest głodny. Może jest głodny i dlatego marudny ? Tak sobie już teraz tłumaczyłam ale jak ho dokarmiłam mm to wcale nie rozchmurzył siędzisiaj dostał przez cały dzień 110 ml mm. Ja mam pokarmu zbyt mało niestety.
Od kilku dni też jest bardziej marudny w okolica godzin 17-20.
Dzisiaj zasnął o 19 ale obudził się po max 10 minutach i dalej nie śpi, słyszę jak płacze mężowi- ja już się poddałam, nie mam siły.
W ciągu całej doby mamy dwie drzemki dłuższe tak około 3 h , jedna w okolicach południa lub popołudnia jak coś pójdzie nie tak a druga na noc tak do max 24/1 w nocy , ale muszę się natrudzić żeby tyle wytrzymał … w nocy wybudzanie co 40-60 minut max . W dzień długie przerwy między krótkimi drzemkamiteż w zasadzie max 1 godzina , czasem 20,30 minut.
Płacz jest największy gdy chce go zastosować i coś zrobić ( choć od kilku dni może troszkę mniejszy) gdy wkładam go do wózka, do fotelika (niezmiennie okropny płacz, nienawidzi jak narazie tego …)natomiast przy przebieraniu, zmianie pieluchy już troszeczkę mniejszy niż początkowo. Jeśli nie śpi to w wózku czy foteliku jest tylko płacz , nie ma tak niestety że poleży i poobserwuje, a ja mogę coś ogarnąć .;(
Mam kilka podejść do tego posta bo młody dalej nie śpi , dwa razy już był odkładany i po minucie płaczi stękanie.
Wracam do posta kolejny raz , finalnie zasnął koło 22! Obudziłam go przed 2 w nocy bo moje piersi już nie wytrzymywały. Długo spał chyba dlatego że miał taką przerwę długą.
Od 2 wnocy już ze mną w łóżku i dzięki temu całkiem nieźle spał od 7 do 10 na mnie -przebudzał się kilka razy i obczajal czy dalej na mnie leży i dalej zasypiał.
Za Twoim poleceniem, poczytam o tych OA.
Czekam na piątkowe spotkanie odnośnie chusty, mam nadzieję że młodemu podpasuje.
Co do mm, to podaję tylko dlatego że nie mam zbyt dużo pokarmu niestety. Bardzo chciałam karmić wyłącznie piersią ale się nie udaje. Jak odciągam laktatorem to w ogóle śmieszne ilości mam 30-70 ml zależ od pory. Więc ja nawet nie wiem jak jemu wystarczą te 90-110 ml mm przez całą dobę.
Usypianie przy piersi- widzę że to już tak nie działa jak wcześniej w dzień- teraz dodatkowo łapie za brodawkę, puszcza, ciągnie, nie wiem o co mu chodzi ( za mało pokarmu?) natomiast w nocy faktycznie ładniej przy piersi zasypia.
Na synka nie działają niestety suszarki, odkurzacze, szumy itp. Więc przy każdorazowym wyjściu z domu jak okropny płacz- strasznie mnie to stresuje.
Będę próbowała różnych sposobów które mi podradzilas… pół godziny temu usnął, włożyłam go do bujanego łóżeczka, ale już słyszę że coś stęka ( w zwykłym łóżeczku pewnie byłoby to już po 5 minutach!).
Jeśli macie dziewczyny jeszcze jakieś złote rady, chętnie poczytam .
Kiedy Wasze maluchy przestały się tak łatwo wybudzać ?
Zgadzam się w 100%. Ja do tej pory mam żal do kobiet w mojej rodzinie (zresztą nie tylko kobiet), które uparcie wmawiały mi, że zachowanie mojego syna nie jest normalne, że na pewno coś jest nie tak. Nikt mi wtedy nie powiedział: połóż tego maluszka na sobie, odpocznij. Wręcz przeciwnie. Przecież teściowa wychodziła ze szpitala z płaskim brzuchem i od razu następnego dnia szła na zakupy, dom lśnił a obiad był trzydaniowy. Oni umieli tylko przyjść i oczekiwać, że będę im podawać kawkę, w międzyczasie sugerując, że nie mam pokarmu i że nie powinnam jeść jajecznicy na śniadanie, bo to smażoneJa mam inną radę. Idź do specjalisty, psychologa lub psychiatry, ale nie z dzieckiem tylko ze soba, on ci może dużo pomoc, bo widać że jesteś w kryzysie. Nic dziwnego, dopiero urodziłaś dziecko, jesteś niewyspana, zmęczona, a nie trafił ci się egzemplarz je i śpi. Za mocno analizujesz, za dużo wymagasz od dziecka. Po prostu odpuść i żyj, dostosuj się do niego, kiedyś to minie. Nie biegaj po tysiącu różnych specjalistów. Dopuść do siebie opcje, że ten typ tak ma.
Byłam w tym samym miejscu, też się nakrecalam, też chodziłam od specjalisty do specjalisty i jedyne co mi to dało to stres i żałuję tego czasu, że po prostu nie poświęciłam go dziecku na 100%.
Przy drugim nie zamierzam popełnić tego błędu.
Ja mam inną radę. Idź do specjalisty, psychologa lub psychiatry, ale nie z dzieckiem tylko ze soba, on ci może dużo pomoc, bo widać że jesteś w kryzysie. Nic dziwnego, dopiero urodziłaś dziecko, jesteś niewyspana, zmęczona, a nie trafił ci się egzemplarz je i śpi. Za mocno analizujesz, za dużo wymagasz od dziecka. Po prostu odpuść i żyj, dostosuj się do niego, kiedyś to minie. Nie biegaj po tysiącu różnych specjalistów. Dopuść do siebie opcje, że ten typ tak ma.
Byłam w tym samym miejscu, też się nakrecalam, też chodziłam od specjalisty do specjalisty i jedyne co mi to dało to stres i żałuję tego czasu, że po prostu nie poświęciłam go dziecku na 100%.
Przy drugim nie zamierzam popełnić tego błędu.