reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nieustanny płacz 6 tygodniowe niemowlę

Zgadzam się w 100%. Ja do tej pory mam żal do kobiet w mojej rodzinie (zresztą nie tylko kobiet), które uparcie wmawiały mi, że zachowanie mojego syna nie jest normalne, że na pewno coś jest nie tak. Nikt mi wtedy nie powiedział: połóż tego maluszka na sobie, odpocznij. Wręcz przeciwnie. Przecież teściowa wychodziła ze szpitala z płaskim brzuchem i od razu następnego dnia szła na zakupy, dom lśnił a obiad był trzydaniowy. Oni umieli tylko przyjść i oczekiwać, że będę im podawać kawkę, w międzyczasie sugerując, że nie mam pokarmu i że nie powinnam jeść jajecznicy na śniadanie, bo to smażone 🙃

Teściowa mojej koleżanki, też tak twierdziła. A potem przy jakimś rodzinnym obiedzie teść wygadał się, że przecież mieli zatrudnioną pomoc domową xD
 
reklama
Teściowa mojej koleżanki, też tak twierdziła. A potem przy jakimś rodzinnym obiedzie teść wygadał się, że przecież mieli zatrudnioną pomoc domową xD
Mi teściowa wmawia od x czasu że co to za problem mieszkać na 2 piętrze bez windy i znosić wózek. Ona sobie dawała świetnie radę nawet z 3 dzieci w bloku bez windy. Tymczasem sama się kiedys wygadała, że dziadkowie byli już wtedy na emeryturze i to nie ona, ale dziadek ten wózek znosił, a babcia pomagała z dzieciakami. Ale wiadomo że sytuacja 1 do 1 do mojej gdzie jestem tylko ja, dziecko i 11kg wózek 🤣🤣🤣
 
Ja się w ogóle zastanawiam czy są takie egzemplarze je i śpi.
Przez 13 lat mego macierzyństwa przewinęło się w moim otoczeniu nie kilkadziesiąt, a setki mam. I serio, na te setki może znam 1, góra 2 gdzie faktycznie przez jakiś niewielki czas (bo w żadnym wypadku nie było tak no stop) - było że je i śpi. Większość, albo tak kreowała rzeczywistość (nie, że kłamała ale po prostu każda z nas co innego docenia, jest na innym etapie itd.), że innym się wydawało że "Ona to ma dobrze" albo miała typową dramę jak dla mnie każdy

Oczywiście, że są. Moja teściowa miała taką całą czwórkę. Żadne nie miało kolek, zasypiały same, nie budziły się w nocy i zabkowaly bezbolesnie. Miałam ochotę zapytać czy te dzieci są z nami w jednym pomieszczeniu czy dalej w jej wyobraźni :p
A tak serio myślę, że to kwestia temperamentu dziecka. Wierze, że trafiają się takie złote jednorożce, ale to jest tak jak napisałaś raz na kilkadziesiat przypadków. I większość postów tu na forum w podobnym tonie jest niestety przez to, że nikt nie uświadomił dziewczyn i nie powiedział wprost jak może się zachowywać dziecko stosownie do wieku i czego możemy od niego wymagać, a czego nie.
 
Nasz pediatra ogólnie wszystko bagatelizuje . Zrobiliśmy prywatnie wczoraj usg główki / na szczęście wyszło ok, ale pediatra nie chciała dać skierowania do neurologa żeby skonsultować to rozdrażnienie, płacz , problemy ze spaniem.

Jeśli chodzi o refluks niewiem co jest w granicach normy . Synek też nawet po długim czasie od karmienia ulewa.

My się masujemy ale jesteśmy dopiero po pierwszej wizycie kolejna dopiero chyba 17.11

Pierś też do niedawna go uspakajała. Od kilku dni wygina się, ciągnie strasznie, puszcza i nie chce jeść po kilku minutach- nie zawsze ale zdarza się. Pomyślałam że może nie dostaje z niej tyle, ile by chciał i jest głodny. Może jest głodny i dlatego marudny ? Tak sobie już teraz tłumaczyłam ale jak ho dokarmiłam mm to wcale nie rozchmurzył się :) dzisiaj dostał przez cały dzień 110 ml mm. Ja mam pokarmu zbyt mało niestety.

Od kilku dni też jest bardziej marudny w okolica godzin 17-20.
Dzisiaj zasnął o 19 ale obudził się po max 10 minutach i dalej nie śpi, słyszę jak płacze mężowi- ja już się poddałam, nie mam siły.

W ciągu całej doby mamy dwie drzemki dłuższe tak około 3 h , jedna w okolicach południa lub popołudnia jak coś pójdzie nie tak a druga na noc tak do max 24/1 w nocy , ale muszę się natrudzić żeby tyle wytrzymał … w nocy wybudzanie co 40-60 minut max . W dzień długie przerwy między krótkimi drzemkami :( też w zasadzie max 1 godzina , czasem 20,30 minut.

Płacz jest największy gdy chce go zastosować i coś zrobić ( choć od kilku dni może troszkę mniejszy) gdy wkładam go do wózka, do fotelika (niezmiennie okropny płacz, nienawidzi jak narazie tego …)natomiast przy przebieraniu, zmianie pieluchy już troszeczkę mniejszy niż początkowo. Jeśli nie śpi to w wózku czy foteliku jest tylko płacz , nie ma tak niestety że poleży i poobserwuje, a ja mogę coś ogarnąć .;(

Mam kilka podejść do tego posta bo młody dalej nie śpi , dwa razy już był odkładany i po minucie płacz 😭 i stękanie.

Wracam do posta kolejny raz , finalnie zasnął koło 22! Obudziłam go przed 2 w nocy bo moje piersi już nie wytrzymywały. Długo spał chyba dlatego że miał taką przerwę długą.
Od 2 wnocy już ze mną w łóżku i dzięki temu całkiem nieźle spał od 7 do 10 na mnie -przebudzał się kilka razy i obczajal czy dalej na mnie leży i dalej zasypiał.

Za Twoim poleceniem, poczytam o tych OA.
Czekam na piątkowe spotkanie odnośnie chusty, mam nadzieję że młodemu podpasuje.

Co do mm, to podaję tylko dlatego że nie mam zbyt dużo pokarmu niestety. Bardzo chciałam karmić wyłącznie piersią ale się nie udaje. Jak odciągam laktatorem to w ogóle śmieszne ilości mam 30-70 ml zależ od pory. Więc ja nawet nie wiem jak jemu wystarczą te 90-110 ml mm przez całą dobę.

Usypianie przy piersi- widzę że to już tak nie działa jak wcześniej w dzień- teraz dodatkowo łapie za brodawkę, puszcza, ciągnie, nie wiem o co mu chodzi ( za mało pokarmu?) natomiast w nocy faktycznie ładniej przy piersi zasypia.

Na synka nie działają niestety suszarki, odkurzacze, szumy itp. Więc przy każdorazowym wyjściu z domu jak okropny płacz- strasznie mnie to stresuje.

Będę próbowała różnych sposobów które mi podradzilas… pół godziny temu usnął, włożyłam go do bujanego łóżeczka, ale już słyszę że coś stęka ( w zwykłym łóżeczku pewnie byłoby to już po 5 minutach!).

Jeśli macie dziewczyny jeszcze jakieś złote rady, chętnie poczytam .

Kiedy Wasze maluchy przestały się tak łatwo wybudzać ?
Do tego, co już inne dziewczyny napisały, dodam, że kp + mm może powodować u dziecka problemy brzuszkowe, może mieć np dyskomfort.

Ulewanie - jaka norma: jeśli usg brzucha jest ok (możesz zrobić na nfz, wystarczy skierowanie od pediatry albo prywatnie), to raczej jest to fizjologia i skończy się jak dziecko się spionizuje... na razie jeśli kupy są ok, to nie ma np co myśleć o alergii (ulewanie to też jeden z jej objawow).

Zgadzam się też, że tobie jest potrzebna pomoc psychologa.

Zgadzam się z wpisami, że wiele osób zakłamuje obraz, na pewno nieświadomie, nie złośliwie... Ja znam z otoczenia tylko wybiórcze przypadki, że dziecko potrafiło zasnąć w krzesełku do karmienia (!), nie było jakieś wielce ruchliwe, spokojne, dało się odkładać, zasypiało samo i zęby wychodzily niepostrzeżenie 🤭 a ogólnie wszystko o czym tutaj dużo zmartwionych i udręczonych osób pisze to w większości norma zachowań malców...
 
A z drugiej strony robimy sobie powtorkę z rozrywki z drugim albo trzecim dzieckiem :D
Ciągle mnie to zastanawia.
 
Dzięki dziewczyny za wsparcie ❤️‍🩹 chciałam się upewnić w tym że nie jestem sama. Miałam wiele obaw bo moje pierwsze dziecko było zupełnie inne :) i właśnie należało do tych dzieci które jadły i spały o dziwo, ładnie sam zasypiał w łóżeczku i nie przypominam sobie by były jakieś problemy :) teraz różnica jest tak wielka między nimi że się martwiłam. Teściowe już tak mają … moja też mnie pouczała żebym nie była wcale cicho w trakcie spania dziecka bo powinnam przyzwyczajać do hałasu , ale w tym przypadku skończyłoby to się płaczem i brakiem jakiegokolwiek snu … okazuje się że każde dziecko jest inne 🫣
 
A skąd wiesz, że masz malo pokarmu?
Bo laktator to nie wyznacznik.

Byliście u neurologopedy?
Tak mi się wydaje kiedy zaczyna się kręcić przy piersi , ściskam brodawkę by zobaczyć czy coś jeszcze wypływa a tu niestety nic albo ledwo co .. a mały dalej głodny.

Nasza pediatra powiedziała nam że nie ma takiego specjalisty 😏
 
Tak mi się wydaje kiedy zaczyna się kręcić przy piersi , ściskam brodawkę by zobaczyć czy coś jeszcze wypływa a tu niestety nic albo ledwo co .. a mały dalej głodny.

Nasza pediatra powiedziała nam że nie ma takiego specjalisty 😏
Naciskanie brodawki nie jest wyznacznikiem, że pokarm jest, dziecko ssąc prowokuje wypływ mleka. A żeby pokarm się produkował należy przystawiać na żądanie, tak często jak chce.

Jak to kurde nie ma takiego specjalisty? 🤪
 
reklama
Tak mi się wydaje kiedy zaczyna się kręcić przy piersi , ściskam brodawkę by zobaczyć czy coś jeszcze wypływa a tu niestety nic albo ledwo co .. a mały dalej głodny.

Nasza pediatra powiedziała nam że nie ma takiego specjalisty 😏
Ja naciskam to też nic nie wypływa, a z laktatorem się przyjaźnię juz prawie 2 lata 🤷‍♀️

Ciekawe, my u neurologopedy byliśmy :D
 
Do góry