reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PORÓD - czy i czego się boicie??!!!

napisała Anusia8309 :ale dam rade juz nie duzo zostalo

Jak ja Ci zazdroszczę:tak: patrzę na Twój suwaczek i widzę,że jeszcze tylko troszeczkę.Pewnie,że dasz radę:-) od psychicznego nastawienia też duuuużo zależy,nasze pozytywne myśli mają wielki wpływ na wszystko-optymizm to teraz nasz najlepszy przyjaciel,dlatego warto powtarzać sobie każdego dnia twoje słowa:DAM RADĘ:-D:tak:

ja sie boje bolu..
tylko.
to naturalne,że się boisz,ale posłuchaj doświadczonej mamy:tak: urodziłam trójkę dzieci i powiem Ci,że nie taki diabeł straszny...:tak: nie powiem Ci,że nie boli,ale powiem Ci,że ten ból to wymyśliła sama natura,ból-czyli skurcz,który pomaga Twojemu maleństwu przyjść na świat.Wiem jak to boli,ale nie boję się bólu,jedynie boję się o dziecko,żeby było wszystko dobrze tak,jak podczas poprzednich porodów.A uczucie,jakie się ma tuż po urodzeniu dziecka jest niepowtarzalne,piękne.:tak:
 
reklama
slysze od kolezanek ile to godzin rodzily. jak ogromnie bolal je krzyz. jak je "porozrywalo tam"..

a co do strachu o dziecko... myslalam ze skoro sa polozne i lekarz to nic zlego stac sie nie moze... a moze ? czego moga niedopilnowac ?


na kiedy masz termin ? bo ja tez 26 tydz :)
i powiedz prosze jak sie wkleja taki suwaczek :)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny apeluje do was żebyście nie bały się porodu,nie ma nic gorszego niż strach. Nie ma na prawdę powodu by się bać :-). Jest to naturalna kolej rzeczy w życiu kobiety :-). Jesteśmy do tego stworzone :-).
I bardzo dużo zależy od waszego nastawienia :-).
Wszystkim brzuchatkom życzę powodzenia :-):-):-).
 
ja dzis po ginie,szyjka sie nie skraca ujscie zamkniete...
u mnie na dzien dzisiejszy uczucie checi trzymania malutkiej w ramionach juz! przeplata sie z lekkimi obawami jaki ten porod bedzie;-)
 
tak sobie mysle ze natura niezle to roziazala sobie ze pod koniec ciazy robi sie kobiecie tak cieko i uciazliwie ze kobieta bojca sie porodu marzy o nim...
ja rodzilam SN ale od samego poczatku mialam wywolywany i tak naprawde czekam na objawy porodu z malym stresem cy je dobrze rozpoznam bo moj pierwszy porod to wogole wszystko bylo mocniejsze dluzsze szybsze ittd a teraz z ginem bedziemy czekac na naturalny porod od samego poczatku bez wspomagaczy cieszy mnie to bo sadze ze bol naturalnego porodu jest najpewniej mniejszy niz porodu wywolywanego a z druiej strony stresuje no i druga sprawa ze mam rozbieznosc w terminch tj termin z usg na 12 stycznia a z OM na 3stycznia tez nie wiem czy hestem juz w 34 tygoddniu czy w 36 tc gin sie upiera ze napwno termin zz usg bo pierwsze dziecko przenosilam11 dni i termin z usg byl blizszy prawdy...
mykam sie polozyc bo mnie kregoslup boli...
 
Anusia8[FONT=Comic Sans MS pisze:
309;4564568]no i druga sprawa ze mam rozbieznosc w terminch tj termin z usg na 12 stycznia a z OM na 3stycznia tez nie wiem czy hestem juz w 34 tygoddniu czy w 36 tc gin sie upiera ze napwno termin zz usg bo pierwsze dziecko przenosilam11 dni i termin z usg byl blizszy prawdy...
mykam sie polozyc bo mnie kregoslup boli...
no ja tez mam tak ze z usg 31grudzien a OM 5 styczeń i nie wiem co to bd heheheheh czy mam sie spodziewac w sylwestra heheheh ;) chodz mi moja mowi ze chyba wczesniej gdzies 3 styczen no ale juz nie wiem stresuje sie :-p


[/FONT]


 
Witajcie!
Na forum jestem nowa.
Jestem w 8 miesiącu ciąży... poród planowany na około 16 grudnia ale termin zawsze może się zmienić
No to tak
Porodu boję się... a dokładniej bólu... i tego że dziecko może się nie daj boże urodzić chore itp
A więc jeszcze raz
WITAJCIE
 
reklama
Witajcie:-)
Ja sie staram nastawic pozytywnie,ale chyba mi nie wychodzi...
Nie bede klamala,ze sie nie boje i z dnia na dzien chyba bardziej bo coraz mniej czasu zostalo...
Z drugiej strony sobie mysle,ze po co ten strach jak i tak bedzie to co ma byc i strach jeszcze wszystko pogarsza...No i moze sie milo zaskocze i nie bedzie tak zle...

Co do czasu po porodzie to tez nie bede miala zadnej pomocy...Tzn moja rodzina w Polsce a tesciowa nie rozmawia ze mna i mezem od 4 miesiecy...
 
Do góry