reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

PORÓD - czy i czego się boicie??!!!

reklama
Witam Was babeczki,ja bede rodzic 4 raz,po 10 letniej przerwie,boje sie okropnie,poprzednie porody byly dlugie okolo 30 godz.maz ma byc ze mna ale zawczasu go ostrzeglam ze jak bedzie gadal bzdury to wyleci z hukiem z sali,mam 3 corki a teraz spodziewam sie synka,wiem ze to co bedzie w czasie boli nie jest takie wazne,bo po wszystkim przytule tego maluszka i bedzie ok ale mimo to boje sie ze az szkoda slow.pozdrawiam.
 
Jak rodziłam pierwsze dziecko to bałam się nie bardzo, nie czytałam i nie słuchałam o strasznych porodach zeby się nie stresować, a mój...ledwo go pamietam bo byłam zamroczona z bólu, nie będe pisac jaki był, jedno tylko powiem, wrzeszczałam na meża ze jakbym keidykolwiek chciała jeszcze jedno dziekco to żeby mi to przypomniał :) i wyobraźcie sobie po prawie 4 latach rpzypomina mi to - jak sama chciałam, ale mnie to już nie wzrusza i chce chce być w ciży i urodzić i rpzytulić mojego dzidzusia :) więc da się przeżyć!
 
moj porod trwal 32h i maz byl caly czas ze mna, co najlepsze ja bylam na milion procent pewna, ze parlam po cichutku, a on mi pozniej powiedzial, ze tak sie jeszcze nigdy nie darlam hih, a wszystko ten gaz :] i jeszcze mnie oszukiwal,ze glowka wychodzi jak nie wychodzila hih KasiuSun maz na pewno zdazy nie martw sie, to kwestia kilku, kilkinastu lub jak u mnie kilkudziesieciu godzin, jak dasz na poczatku znac, na pewno dotrze, a do tego czasu ktos inny moze z toba byc. naprawde dasz rade. Juz gdzies wspominalam, ze przyjaciolki babcia byla sama w polu jak zeczela rodzic, urodzila, dziecko pod pache i dawaj do domu :)
 
Decyzję o ciąży długo odkładałam, mąż chciał od dawna. To właśnie strach przed porodem i przed bólem tak mnie skutecznie zniechęcał. Porodu dalej się boję ale zaczynam o nim całkiem inaczej myśleć. Teraz dzidziuś jest najważniejszy dla mnie a nie ja. Niedawno śniła mi się nasza dziewczynka jak się do mnie uśmiechała i czeka na mnie. Już nie mogę się jej doczekać :-)
 
ja nie balam sie na poczatku teraz boje sie panicznie...strach dotyczy wszytskiego...boje sie o dzidzie...boje sie bolu, boje sie ze nie dam rady i beda mnie musieli ciąć...to moja pierwsza kruszyna i nie mam pojecia jak to wyglada, nasluchalam sie, naczytalam i teraz to sie dopiero boje...
 
Kobitki moje kochane :-)
Strach jest rzeczą zupełnie naturalną !!!!!!!
Ale powiem wam szczerze że w momencie jak faktycznie wszystko się zaczyna człowiek nie myśli o bólu, ale o swoim maleństwie :tak::tak:...
Nawet najgorsze porody da się przeżyć...a z własnego doświadczenia wiem że z czasem obraz bólu i strachu troszeczkę się zaciera :tak:...nigdy nie zniknie...ale zblednie :tak:

Ja rodziłam 19 godz...3 godz bóli partych - a ze względu na spadek tętna mojego synka kazalirzestać przeć i czekać aż maluszek dostosuje się do sytuacji i zaakceptuje to że się rodzi...powiem wam że jak usłyszałam ( po godzinie parcia) że mam przestać przeć na następną godzinę to zaczęłam krzyczeć: "KILL ME KILL ME !!!!!" "I"M GONNA DIE HERE" (rodziłam w USA)...teraz mnie to bawi i stalo się dobra anegdotą do opowiadania :-D:-D:-D

Kobitki co tu ukrywać - boli jak pieron ale jaka nagroda na finale!!!!!!!!!!!!!!:-D:-D:-D:-D Zapomina się o wszystkim, a napływ adrenaliny jest tak duży, że nie czuje się ewetualnego zszywania itp!!!!!

Trzymam kciukasy :-):-):-):-)
 
Do wszystkich ciężarówek:tak:
Dziewczyny, ja na porodówce byłam 15 minut, przyjechałam do szpitala na kontrolne ktg i miałam 5 cm rozwarcia:szok: (nie wiedziałam co to skurcz!). Chodziłam po korytarzu, upominałam się o jedzenie bo byłam głodna, a jak połozna mnie zbadała było juz 8 cm :szok:i szybko męża ściagałam z domu z kolacji, bo jechalismy na porodówke. urodziłam bez znieczulenia i nacięcia.
Myślisz, że niemożliwe??:confused:
A jednak:tak:. Zamiast się martwić, myśł pozytywnie.:-) Przygotuj sie, że będzie boleć i przygotuj sie na to, że trzeba sobie poradzić.
Wszystkie piszą, że było długo, bolało?? Nie:no:, zapamiętujecie to i pogłębiacie swój strach.
Za to wszystkie piszą, że było warto!!:happy2:
 
ja tez chce szybko i bez bolu...ale znajac swoje rogate szcsecie bede rodzic 30 godzin w bolu z przeklenstwami na ustach, popekam i porozcinaja mnie wdzluz i wszerz a na koniec zrobia mi cesarke hihih
grunt to pozytywne myslenie hehehe
 
reklama
EmilkaT strasznie mnie rozbawiłaś:-D:-D:-D:-DZapomniałaś dodać, że na koniec zaszyją Ci w brzuchu chustę operacyjną, albo coś innego;-):-D
Tak na serio to ja też się boję, ale staram się o tym ni emyśleć. Najgorsze jest to, że jeszcze nie spakowałam torby do szpitala ( do terminu zostało mi tylko 5 dni), bo mam wrażenie że, gdy tylko się spakuję to zacznę rodzić:szok:
 
Do góry