reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy czerwcówek

Ja to moich sąsiadów poznałam dopiero jak się urodził synek, wcześniej spotykałam się głównie w gronie znajomych, ale większość z nich nie ma dzieci więc jak pojawił się synek kontakt troszkę zanikł, za to sąsiadka ma synka 2 tyg. młodszego od mojego więc siedzimy sobie na ławeczce przed domem, a chłopcy się bawią. Ostatnio się dowiedziałam że 2 moje sąsiadki też są w ciąży, termin jedna ma na październik, druga nie wiem ale podobno obie będą miały córeczki.
Kaliiia z której części śląska jesteś?
Co do znajomości z placu zabaw to ja nikogo nie poznałam, a jestem dosyć otwarta na nowych ludzi, czasem jakaś babcia zajmująca się wnukiem zagada, ale to rzadkość.
Czasem w szpitalu można kogoś poznać i się zakolegować, ja poznałam wiele ciekawych osób, jednak rodziłam w innym mieście i kontakt się urwał, ale znam wiele osób które właśnie tak zdobyli nowych znajomych.
 
reklama
Sesje zdjęciowa zrobiła mi siostra:) wysyłam próbkę jednego zdjecia , reszta jest u grafika na obróbce żebym wygladała jak z magazynu :p ImageUploadedByForum BabyBoom1428605640.829497.jpg
 

Załączniki

  • ImageUploadedByForum BabyBoom1428605640.829497.jpg
    ImageUploadedByForum BabyBoom1428605640.829497.jpg
    31 KB · Wyświetleń: 54
inzagata mieszkam w Siemianowicach :) heh.. historia o Tobie i Twojej sąsiadce napawa mnie nadzieją :D wiadomo, że nie będzie czasu za bardzo na umawianie się na spotkania, ale właśnie.. sam fakt, że człowiek spędzi miło czas na rozmowie, kiedy dziecko szaleje na dworze, a nie jedynie patrzy się w nie jak w obrazek przez tyle czasu to już bardzo dużo.. myślę, że zaspokoiłoby moje towarzyskie potrzeby w pełni :D szczególnie, że tak jak mówicie... osoby, które dzieci mają dopiero przed sobą to już inny świat.. można opowiadać, ale to i tak kosmos, żeby pojąć dylematy, jak się samemu tego nie przeżywa.. wiem po sobie.. zawsze uważałam, że kobiety rozmawiające o praniu/gotowaniu/ciuszkach/sklepach to nudziary do kwadratu, a teraz! teraz za drugą osobę, z którą mogłabym o tym wszystkim na codzień pogadać bez krempacji, że zanudzam, królestwo bym oddała :D dobrze, że żyjemy w dobie internetu i forów :) pozdrawiam Was drogie czerwcówki! ale jak pewnie też czujecie.. to i tak nie to samo co na żywo :/
 
Ostatnia edycja:
Kalina i Marycia wiec nie jestem sama:) rozumiem was doskonale, jestem w Uk od 4 lat spotykam duzo ludzi i mamy znajomych ale te dwie przyjaciółki ktore mam w Polsce nikt nie zastąpi, rozumiemy sie bez słów...

My zjezdZamy na razie na okres 9 miesięcy na moj urlop macierzynski bo i tak mam płatny a moge urodzic gdzie chce w unii europejskiej, wiec zdecydowaliśmy sie w Polsce spróbować zyc. Lepszego okresu nie bedzie niż ten, wreszcie bedziemy mogli nacieszyć sie naszym domem w Polsce i mam nadzieje ze mężowi uda sie znaleźć prace i bedziemy mogli zostac na stałe. Ja wiem ze sobie dam radę bo mam fach w rękach :) wiec zawsze znajdę klientów sobie :)

Marycia ta sesja bedzie bajeczna juz widzę co bedzie grane po tym pierwszym zdjęciu :) wygladasz cudownie :))
 
koronka świetna decyzja. Faktycznie lepszego czasu nie będzie;) Mam nadzieje, ze uda Wam sie i nie bedziecie musielo wracać. Ja bym krolestwo za powrot oddala. Ale mój mąż jest 13 lat tutaj, wyjechal zaraz po maturze, ma dobra prace a na polskim rynku peacy moglby sie nie odnaleźć. Ja znowu na odwrót- w Polsce jestem wyksztalcona i mam zawod a tu pracowalam fizycznie bo caly czas staram sie o uznanie magistra. Eh. Ale nie trace nadziei;) caly czas przyszłość wiążę z Polską. :)))
 
My raczej przyszłość wiążemy z Irlandia. Mamy własna firmę i to nas tu trzyma. W Pl musielibyśmy zaczynać wszystko od nowa. Mieszkamy tu juz prawie 10 lat ale nie czuje żeby to było moje miejsce w 100% ...
 
kurcze ja to zawsze chcialam gdzies wyjechac.. zawsze bylam niespokojnym duchem... kiedys bylam czlonkiem orkiestry detej i duzo podrozowalismy szczegolnie w okresie letnim... ale niestety moj maz jest takim patriota ze wogole nie ma zamiaru sie gdziekolwiek ruszac.... no i tak udalo mi sie tylko wyjechac 120 km od domu...
marcysia no jakie sliczne to foto.... ja jak bede miala sie czym pochwalic tez cos wstawie...
koronka a rodzic tez bedziesz tu???sory ze tak zapytam ale nie oplaca sie bardziej w angli???
 
Witam z rana

My kilka razy zmienialiśmy miejsce zamieszkania w Polsce w poszukiwaniu pracy ale w końcu udało nam się wrócić do miasta , w którym się urodziliśmy i na razie jesteśmy tu. Jeśli kiedyś znowu powtórzy się sytuacja z brakiem pracy to też jesteśmy skłonni wyjechać za granicę.


A z innych wieści to moja koleżanka z kwietniówek rodzi!!!!! :-):-):-)
 
reklama
Cześć :) Nadrabiam zaległości:
Ja też rozkładam zakupy na raty. Ostatnio kupiłam trochę drobiazgów, a większe (droższe) rzeczy staram się kupować rozważnie i nie wszystko na raz.
Temat pościeli i ochraniaczy póki co jest mi obcy. Na razie i tak Młody będzie spał w rożku lub pod kocykiem. Kołderkę i pościel kupię, gdy uznam taką potrzebę. Ochraniaczy nie kupuję na razie w ogóle. Łóżeczko stoi zakurzone, nieskręcone, muszę męża zmobilizować, żeby się tym zajął w najbliższym czasie.
W temacie spania u mnie póki co w porządku. Czasem trochę schodzi ze znalezieniem pozycji przy zasypianiu - najczęściej lewy lub prawy bok. Ala jak już zasnę to śpię całą noc. Raz czy dwa muszę tylko wstać do kibelka, ale teraz się pilnuję, żeby nie pić na noc i jest lepiej.
A jeśli chodzi o znajomych to też nie mamy kolorowo. Wszyscy nasi przyjaciele zostali w Krakowie albo rozjechali się po świecie, a my zaczynamy życie w moim rodzinnym mieście, gdzie w sumie została mi jedna kumpela ze szkolnych lat (na szczęście ma półrocznego synka, więc mamy wspólne tematy). Mam nadzieję, że znajdziemy tu ludzi nadających na podobnych falach, bo jak nie to kicha straszna...

Marcysia piękne zdjęcie! Ja też myślę o takiej domowej sesji, ale dopiero jak się zrobi ciepło, urośnie trawa i kwiaty. Marzy mi się taka wiosenna sesja w plenerze, w sukience :)

Kornka super decyzja! Jak masz macierzyński to jest teraz najlepszy czas, żeby coś próbować. My też będziemy teraz próbować rozkręcać firmę. Ja pójdę na macierzyński i zajmę się dzieckiem, a mąż będzie ogarniał interesy.

Miłego dnia dziewczynki :happy:
 
Ostatnia edycja:
Do góry