reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy czerwcówek

Witam sie i ja :) jestem w szoku tylko 2 strony do nadrobienia :D
Mezasty wczoraj wysluchal co mial wysluchac ale kacora mial ogromnego :D wieczorkiem wpadli jeszcze znajomi na ploteczki wiec milo bylo :)
Miki mi ze schodow zlecial na szczescie nic sie nie stalo ale stracha mi napedzil. A przed spaniem zazyczyl sobie czytanie kopciuszka i przy "zachorowala i umarla" zapytal czy mama kopciuszka poszla do nieba tak jak babcia Milka i czy teraz patrzy z gory na kopciuszka. A nastepnie dodal czy ja tez placze za babcia i dlaczego. Nosz 4 latek.
Mamuska to mamy podobnie z tesciami i wspomnieniami weselnymi :)
Moja babcia ma dwoch prawnuczkow a babcia mojego k ma 6 prawnuczkow i 4 prawnuczki :)
Malgos nezbyt wielka ta metamorfoza bo ja mialam bardzo krotko sciete wlosy i staram sie zapuscic wiec trzeba bbylo troszke to ogarnac ale kolorek mi sie spodobal a nie farbowalam juz wieki cale :D ale nawet mezasty chwali wiec chyba oki :D
Martyna moj tez raczej nie miewa ale wczoraj zasluzyl na meczarnie :D nocy poslubnej zazdroszcze my z sali wrocilismy orzd 7 a poprawiny od 15 wiec tylko zrzucilam kiece i w lozio :D
Mamma-mila ale fajny taki wypadzik :) korzystaj poki mozesz bo to cudowne chwile. I koniecznie pochwal sie zakupami :)
Koga zycze sily i cierpliwosci tydzien z dwojka smykow to nielada wyzwanie :)
Smile dlatego my z drugim dlugo nie czekalismy :D ciesze sie, ze z trzecim tez wyszlo tak a nie inaczej bo wiem, ze jakbym odrosla od pamperow i wstawania to sila by mnie nie zmusili :D
Ide cukra zmierzyc i cos zjesc :)
 
reklama
Ja marzę o takim aniolku jak Majka była, o 23 ostatnie karmienie, całą noc do 5,6 spała:D

Smile spioch jesteś:p

Mamuska pierwszy raz o tej spacerowce słyszę, więc nie pomogę. A co do tego co zamowilas to może jednak wyśle, oby.

Lolcia a ja po ośmiu latach, dziecko odchowane a tu w pieluchy bawić się bede:eek:
Ale ja tam się cieszę he he:D w końcu sami chcieliśmy.
 
Ja właśnie się modlę żeby drugie tak samo grzeczne jak Igor było:))

Mamuska nie pomogę nie kojarzę tego wózka.

Mnie czasem najdzie myśl ze już tak wygodnie było, Igor samodzielny a tu bach od nowa. Ale prawda taka jak mówicie ze im dłużej się czeka z kolejnym tym bardziej się nie chce. Gdybyśmy jeszcze rok czekali to synek byłby jedynakiem z pewnością.
 
hej.. i znów poniedziałek.. jak zadzwonił budzik to miałam ochotę zaciągnąć kołdrę na głowę;/ nie wiem co się ze mną dzieje ale jestem ostatnio jakaś do niczego..nic mnie nie cieszy..nie mam na nic chęci..nawet mój mąż w weekend dopytywał czy coś się stało bo jestem inna niż zwykle.. a ja chyba mam wszystkiego dość..przerasta mnie kilka spraw..tęsknota za tatą, pogoda i ogólnie martwię się ciążą.. pierwsza ciąża cieszyła mnie tak bardzo, że ciągle chodziłam uśmiechnięta..teraz jest zupełnie inaczej..euforia przeszła i męczą mnie myśli jak to będzie. Mam nadzieję, że to minie bo popadnę w depresję;(

Dawidek też był bardzo grzeczny..budził się na jedzenie co 3 godziny jak w zegarku..wypijał mleko, chwilę ponosiłam i dalej spał. Nigdy nie miał kolek, nie płakał. Obawiam się, że drugi synek da mi popalić. I ja mam podobne zdanie..gdybym jeszcze zaczekała z decyzją o drugim dziecku nie zdecydowałabym się..od roku o tym myślałam i nie miałam odwagi aż coś nagle mnie olśniło i bach ciąża.

mamuśka nie pomogę bo wózka nie znam.
 
Ostatnia edycja:
Hej.
Mamuśśka ja robię studia magisterskie z pielęgniarstwa, mam tylko licencjat i tak jakoś się zmobilizowałm,żeby zrobić i tą magisterke ale barzdo dobrz ,że już kończę bo już mi się odechciało. Zaczyna mnie drażnić cała ta sytuacja na studiach, te kobiety to czasem jakby się z jakiejś innej planety wzieły. Tłumaczyć im trzeba po kilka razy a one wraz swoje. Teraz tylko 3 egzaminy, 1 pisemny i 2 na platformie e-lerningowej, praca i obrona i jestem pani magister. Super ,że już mam prawie z głowy.
Małgoś dużo ostatnio przeszłaś. Staraj się znalezdz coś co Cie cieszy. Nie smutaj się tylko głowa do góry. A z drugim dzieckiem to masz racje. Ja nie mogłam się zdecydować. Franek już taki samodzielny, poszedł do przedszkola i mi teraz tak dobrze. A tu zdecyduj się świadomie na małe dziecko, noworodka, pieluchy i wstawanie w nocy. Ale u nas to bardziej mąż chciał. Męczył temat już dość długo aż wreszcie się i ja namyśliłam. Teraz trochę się boję ale cieszę się. Jeszce kilka miesięcy i na pewno bym się nie zdecydowała.
Smile ja też chyba zacznę modlić się ,żeby drugie było takie grzeczne. Ładnie usypiał, w nocy budził się z reguły raz i spał do rana tak do około 7. Bez kolek czy strasznego ząbkowania. Miejmy nadzieję,że młodsi w nich się w dadzą.
Kasia o 4.30? Jeju to środek nocy. Wtedy tylko siusiu i dalej pa. Wczoraj musiałam wstać o 6 to ledwo dałam radę. Dzielna jesteś babka.

Ogarnełam trochę kuchnie. Nie robię obiadu bo M wczoraj zrobił na kolacje pizze i jeszcze zostało to będzie akurat na obiad. I ambitny plan na dziś PRASOWANIE PRANIA. Już się za to biorę. Trzymajcie za mnie kciuki żebym jakoś dotrwała do końca.
 
Hej.. masa tematów poruszona.
My weselo-przyjęcie, no tylko na 25 osób, robiliśmy od początku do końca sami, coś cudownego. Wybawilismy się, że hej. Mamy piękne wspomnienia.

Martyna nocy zazdroszczę, my wróciliśmy do domu o 7 :)
Antos tez byl bardzo grzeczny w nocy, bo z spaniem w dzień od malenkiego były problemy, są do dzisiaj. Krótko był typowym bobasem. 5 mies siedział, 6 stawał sam w lozeczku, 7 spacerował przy meblach no i 8 miesięcy poginal sam... :D

Justyna mi się marzy poloznictwo. Może kiedyś te marzenia się spełnia.

Kasia i ja podziwiam to twoje wstawanie. My o 8 wstajemy:) ale jeszcze mies temu pobudki o 5,6..

Z obiadem też mam spokój. Zapiekane pulpety i od wczoraj gulaszowa.

Malgos ja mam podobne. Staram się czymś zająć, zabawić Antka. Dla mnie zima to kara... byliśmy na spacerze trochę odzylam.

Mamuska i ja z wózkiem nie pomogę.

Drugie dziecko planowaliśmy, żeby była mała różnica wieku. Wiem, że człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja.
 
Hejo lasencje :)

Po śniadaniu i w trakcie słabej kawki z mleczkiem :)

Mamuśka chyba pisała, że przelała kobitce 50 zł na kuriera a za wózek miała zapłacić przy odbiorze? No nie pamiętam ale coś mi świta. Ja to bym wolała kupić ze swojego miasta, by podjechać, obejrzeć i wtedy kupić. No ale czasem się tak nie da. Jednak bałabym się w ciemno płacić. Co innego Allegro. Tu teoretycznie wiadomo z kim ma sie do czynienia ;)

Kasia - 4:30 toż to noc. Podziwiam. Ja dziś o 8-ej nie mogłam się zwlec i przestawiałam budzik do 9 prawie. Ale spoko, wyrobiliśmy się :)

Młody też budził się co 3 h na karmienie i zaraz usypiał. Jakby od razu wiedział, że noc to noc a dzień to dzień. Ze 3 razy miał kolki i trochę marudził przy pierwszych zębach w okolicy 9-10 miesięcy. Tak, że do tych 13-14 miesięcy dziecko anioł. No ale jak skończył 14 miesięcy to diabeł w niego wstąpił. Był bardziej marudny i nerwowy. Ale dopiero potem w okolicach 2 lat to była masakra. Histerie w dzień + pobudki w nocy i darcie kopary przez 1-2 h. Zbiegło się to podejrzanie z pierwszą dawką szczepionki MMR (odkąd zaczął taki być histeryk). No ale podobno nie powinno być związku. I ten koszmar trwał około roku. Noc w noc, dzień w dzień. Chodziłam do neurologa, psychologa, psychiatry dziecięcego. I skończyło się w okolicach 2,5-3 lat. Zaczął przesypiać noce, uspokoił się. I skąd to się wzięło? Nic się nie zmieniło, nikt na pewno dziecku krzywdy nie zrobił. Fakt, że z eksem się sprzeczaliśmy ale rzadko i raczej nie przy młodym. Do dziś nie wiem co mogło być przyczyną tych histerii. A nawet nie histerii tylko prób wymuszania. Które kończyły się godzinnym darciem. Choć fakt faktem w kilka miesięcy po rozwodzie dziecko się uspokoiło. Może emocje związane z rozwodem się mu udzieliły? Choć z eksem kulturalnie się rozstaliśmy i była tylko jedna rozprawa. Poza tym może też byłam za miękka i popełniła, błędy wychowawcze (uległam próbie wymuszenia, nie byłam konsekwentna) - choć nie pamiętam. Ech.... nie chciałabym znów tego przechodzić.

Dziś po młodego o 15-ej idę. Musimy rozebrac tą choinkę bo wczoraj nam się już nie chciało. Ale babeczki upiekliśmy. Były tak pyszne, że zniknęły dosłownie w 5 minut :) Hehe

Z P nadal ochłodzenie, zwracamy się do siebie "służbowo". Tzn. on próbuje zachowywać się jakby nic się nie stało.

Ech i tak leci poniedziałek. Pranie muszę rozwiesić, trochę ogarnąć, gary umyć. Niedługo znowu mam robotę, pewnie ostatnią przed L4, więc trzeba korzystać z chwili w domu.

Do później :)
 
Ostatnia edycja:
A no i zapomnialam..
Teść człowiek zmora. Dzieci traktuje ja zło konieczne. Znowu używał mojej szczoteczki. Nie widzę u niego cech pozytywnych. Zabralam mu syna. Jestem zła. Być może nawet jakąś czarownica:D (tak on wierzy w takie sprawy)
Teściowa kochana kobita. Sama mi powiedziała że jestem dla niej jak prawdziwą córka. Czasami mamy różne zdania, ale jak ich nie miec skoro ponad 30 lat różnicy.
 
Mamamm aż mi przypomnialas że mnie teść nazwał uwaga demonem zła:))
Bo tak jak ty zabrałam syna mu.

Małgoś kochana może potrzebny ci taki czas i za chwilę przejdzie. Zacznal się przygotowania wyprawki itd
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry