Dzięki Dziewczynki
Jestem taaak oszołomiona
Pół godziny siedzieliśmy w aucie z mężem po wizycie w szoku
i padały takie teksty "..ale jak to?"..."...a jak gin znów się pomylił?" Boże ,gdybym tak poszła do porodu z wiedzą ,że synek a po porodzie powiedzieliby że gratuluję córci to bym padła na zawał
))
...wszystko do wymiany będzie w sensie ubrań po synku ,autek i ogólnie zabawek,nawet rower ze spider manem,bo pewnie na takim kiedyś nie zechce jeździć ...no wszystko i miejsce na rzeczy dla dziewczynki trzeba bedzie zrobić....
a najlepiej większe mieszkanie z czasem trzeba będzie kupić tzn zamienić się na większe bo na tych 48m2 nic się nie mieści ,bez piwnicy,bez balkonu,bez stryszku....a takkk myslelismy w duchu ,że jak będzie synek to wszystko bedzie miał po starszym braciszku
)) hahhaha grunt to nie planować nic...
Koga pytałaś co jadam na dziewczynkę ,otóż dużo owoców od dwóch miesięcy gdzieś,pomarańcze,jabłka ,kiwi,mandarynki,banany,nie chce mi się jeść słodkich rzeczy ,ale raz na pewien czas coś tam skubnę ale malutko,no i nie wymiotowałam tylko dwa razy ,a z synkiem chyba z 10 ,ale nie wiem czy to ma znaczenie jakieś
.Nie piję gazowanych napojów w ogóle ,acha od początku ciązy bardzo smakują mi sandwicze z serem żółtym,szynką i keczupem
mogłabym je jeść na każdy posiłek normalnie.Już od ponad dwóch tygodni zastąpiłam je kanapkami bo toster mi się zepsuł
Przybrałam już prawie 3,5 kg .Nie smakują mi herbaty ,po wodzie min. nie kiedy mnie mdli....aaaa i odpycha mnie nadal od mięsa surowego i gotowanego,choć kotleta smażonego ciut zjem,do lodów mnie nie ciągnie jakoś może dlatego że jest zima.No i odkąd mam sokowirówkę wcinam sok szklankę.
Małgos83 a luteine pod język ja brałam ,gorzki ma posmak,ale można przywyknąć z czasem.Miałam ją dopochwowo ,ale jak sobie ja aplikowałam to dostawałam upławów i jakąś infekcję miałam malutką.
Proszę mi jeszcze raz wysłać zaproszenie bo przedstawiłam się ale wychodząc z tego zamknietego forum chyba wyszłam na dobre....masakra ale dziś ze mnie zakręt ..hehehhehhe
wybaczcie