reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pielęgnacja i zdrowie naszych maluszków

Gratulujemy zebolkow.
Co do bolu przy wychodzeniu to chyba kazdy przypadek jest inny.
Mi zeby szly po roku i podobno to byl koszmar.
W rodzinie mojego jest taka dziewczynka jak Ami i jej mama dziwi mi sie ze nie cukruje mojej herbatki i innych plynow,bo ona robila to juz od dawna.No szok.A jej starsza corka tez ma zabki czarne,ale jak ma byc inaczej jak w domu panuje krolestwo slodyczy?
Agnieszka znowu chlopakow musialo cos dopasc.Zdrowka zycze.
 
reklama
Tu nie chodzi o mycie i szczotkowanie :-) tzn. myć i szczotkować trzeba regularnie, nawet dziąsełka, a nie tylko ząbki :-) ale chodzi o mineralizację zęba- im później wyjdzie tym lepiej zmineralizowany a tym samym mocniejszy.
Piekna i rzeczowa odpowiedz. Aniez - stajesz sie moim guru :tak:;-)

Ok, faktycznie widzie roznice miedzy zabkujacym czteromiesieczniakiem a roczniakiem.
Pozostaje jednak przy nadzieji na piekny i bialy usmiech u Polinki.
 
masz racje z tym dbaniem o zeby.
Ostatnio bylam u znajomej, ktorej corcia jest kilka dni mlodsza niz Twoj Szymek. I jak mala rozdarla jape (sory za wyrazenie, ale to dziecko wszystko wymusza krzykiem i placzem) to sie zalamalam- bo jej zeby sa czarne!!!!!
Ale co sie dziwic, gdy ona cukierka zagryza czekolada, a mleko , soki i herbatki nadal pije z butli.

Niedawno byłam z moją sasiadfka i dzieciakami w parku na huśtawce dziewczynka taka na ok 5 lat patrzymy a ona zębów z przodu wcale ani jedynek ani dwójek :szok: jej mama coś tam z nami gadał to sąsiadka do niej o ile jej ząbków już wypadło pewnie stałe jej rosną . a babka do nas ze nie , te ma wyrwane bo były zepsute już całkiem a stałe jeszcze nie rosną , bo jej dentysta powiedział że mleczaków to się nie leczy :szok: bo nie ma sensu i szkoda kasy:szok:
Jak się przyjżałam to reszta zębów tej dziewczynki też była już czarna:no:

Faktycznie lepiej, żeby ziecko spokojnie przeszło wszytskie fazy- pełzanie/raczkowanie, siadanie, chodzenie i żeby chodzić zaczęło około 12 miesięcy, ale czasem się nie da zbója powstrzymać. Córka znajomej poszła jak miała 9 miesięcy- sama i bez problemu, synek tej samej znajomej obecnie ma 10 miesięcy i o chodzeniu nawet nie myśli- wszystko zależy od dziecka. Jak jest gotowe i umie to będzie parło do przodu...




Tu nie chodzi o mycie i szczotkowanie :-) tzn. myć i szczotkować trzeba regularnie, nawet dziąsełka, a nie tylko ząbki :-) ale chodzi o mineralizację zęba- im później wyjdzie tym lepiej zmineralizowany a tym samym mocniejszy. Kubie szły 'typowo' czyli zaczęły wychodzić jak miał 6 miesięcy, dziś ma 3 i pół roku (prawie) i wszytskie zęby zdrowe :-) ale dbamy o nie, bo mamy na tym punkcie hyzia.

Oba chłopki odsmoczkowane przed ukończeniem 7 miesiąca- też ze względu na zęby- moja stomatolożka uważa, że należy dziecku zabrać smoka i ograniczyć picie z butli jak pojawi się pierwszy ząbek.

Szymek dostawał do roku z butli raz dziennie mleko - rano reszta z niekapków .
Jak miał nieco ponad rok zabrałam smoka , ale dostawał go tylko do zasypiania na kilka minut

a ja uważam ,że we wszystkim należy zachowac umiar i nie przesadzac. Ja Weronice zęby myłam (jak była niemowlakiem, bo poxniej to już regularnie), jak mi się przypomniało. Pierwszego zęba miała gdy skonczyla 5 m-cy, a teraz ma śliczne zdrowe , białe ząbki:-).

Ano trzeba umiar zachować , i unikac błędów które popełniaja niektóre mamy typu lizanie dziecku smoczka jak upadnie czy próbowanie mleka z butli czy ma dobrą temp , bo dziecku można sprzedać swoje bakterie z buzi . a to lizanie smoków to jak widzę dość częsty proceder.
 
Ano trzeba umiar zachować , i unikac błędów które popełniaja niektóre mamy typu lizanie dziecku smoczka jak upadnie czy próbowanie mleka z butli czy ma dobrą temp , bo dziecku można sprzedać swoje bakterie z buzi . a to lizanie smoków to jak widzę dość częsty proceder.
O tak!! Koniecznie tego się wystrzegać. Niby zwykłe nawyki, ale bardzo na niekorzyść naszych maleństw
 
Niedawno byłam z moją sasiadfka i dzieciakami w parku na huśtawce dziewczynka taka na ok 5 lat patrzymy a ona zębów z przodu wcale ani jedynek ani dwójek :szok: jej mama coś tam z nami gadał to sąsiadka do niej o ile jej ząbków już wypadło pewnie stałe jej rosną . a babka do nas ze nie , te ma wyrwane bo były zepsute już całkiem a stałe jeszcze nie rosną , bo jej dentysta powiedział że mleczaków to się nie leczy :szok: bo nie ma sensu i szkoda kasy:szok:
Jak się przyjżałam to reszta zębów tej dziewczynki też była już czarna:no:



Szymek dostawał do roku z butli raz dziennie mleko - rano reszta z niekapków .
Jak miał nieco ponad rok zabrałam smoka , ale dostawał go tylko do zasypiania na kilka minut



Ano trzeba umiar zachować , i unikac błędów które popełniaja niektóre mamy typu lizanie dziecku smoczka jak upadnie czy próbowanie mleka z butli czy ma dobrą temp , bo dziecku można sprzedać swoje bakterie z buzi . a to lizanie smoków to jak widzę dość częsty proceder.

o tak....jak to widze to mnie az trzesie wwrrr, a niestety to czeste;-(
 
Ano trzeba umiar zachować , i unikac błędów które popełniaja niektóre mamy typu lizanie dziecku smoczka jak upadnie czy próbowanie mleka z butli czy ma dobrą temp , bo dziecku można sprzedać swoje bakterie z buzi . a to lizanie smoków to jak widzę dość częsty proceder.

ja tez przytakne. I pochwale sie: nigdy nie oblizalam Poli smoka. Nawet jak upadl jej na ziemie na spacerze, a bierzacej wody nie bylo w poblizu - kupowalam niegazowana i oplukiwalam.

Za to kiedys sie zalamalam. Odwiedzili nas znajomi od mojego Ł z owczesnej pracy z coreczka - wtedy 3 miesieczna. Sobota popoludnie, lipiec. Najpierw grill, potem imprezka w domu. Dziecko w foteliku samochodowym przelezalo cale popoludnie tuz obok glosnikow z wiezy, i uparcie twierdzili, ze malej to nie przeszkadza w spaniu bo jest przyzwyczajona. Towarzystwo nawet na papierosa nie wychodzilo na zewnatrz - bo dziecko rowniez jest przyzwyczajone. Wymieklam, jak ojciec po wypiciu kieliszka wodki oblizal smoka. Gdy zwrocilam mu uwage, ze to juz przegiecie paly - uslyszalam, ze to przeciez spirytus i zabije wszelkie zarazki.
 
Katik przegięcie!!! Mi się kilka razy zdarzyło,ale było to właśnie na dworzu. Teraz mam ze sobą chusteczki dezynfekujące z czystą wodą na wszelki wypadek:
images


Ale ja małej w sterylnych warunkach nie wychowuję. Np nie mamy psa,ale kilka razy zdarzyło się,że pogłaskała pieska mamy rączek jej od razu nie biegłam myć a dopiero po skończonej zabawie i pewnie zdążyła się po buzi 'podrapać'
 
Ostatnia edycja:
ja tez przytakne. I pochwale sie: nigdy nie oblizalam Poli smoka. Nawet jak upadl jej na ziemie na spacerze, a bierzacej wody nie bylo w poblizu - kupowalam niegazowana i oplukiwalam.

Za to kiedys sie zalamalam. Odwiedzili nas znajomi od mojego Ł z owczesnej pracy z coreczka - wtedy 3 miesieczna. Sobota popoludnie, lipiec. Najpierw grill, potem imprezka w domu. Dziecko w foteliku samochodowym przelezalo cale popoludnie tuz obok glosnikow z wiezy, i uparcie twierdzili, ze malej to nie przeszkadza w spaniu bo jest przyzwyczajona. Towarzystwo nawet na papierosa nie wychodzilo na zewnatrz - bo dziecko rowniez jest przyzwyczajone. Wymieklam, jak ojciec po wypiciu kieliszka wodki oblizal smoka. Gdy zwrocilam mu uwage, ze to juz przegiecie paly - uslyszalam, ze to przeciez spirytus i zabije wszelkie zarazki.

o zgrozo...:szok:, ja ostatnio na chrzcie Borysa, widzialam jak matka chrzczonej obok Nas dziewczynki obizała smoka, bo jej wypdal, aż mną zatrzęslo;-(
 
reklama
Nie wiedzialam, ze sa takie chusteczki. Musze sie za takimi rozejrzec. Choc widzac na ulicach smoki w ustach angoli podejrzewam, ze na tym rynku takie cos sie nie przyjelo.

Tak samo jak herbatki laktacyjnej tu kupic nie moge w zadnym sklepie, nawet ze zdrowa zywnoscia. Patrza na mnie jak na kretynke- po co komu herbatki laktacyjne. Butla,mleko i gotowe.
 
Do góry