reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pielęgnacja i zdrowie naszych maluszków

reklama
Ja na szczescie juz dzis o niebo lepiej, ale Syn nie za bardzo. Nawet chyba nieco gorzej. Zobacze jak bedzie jutro, ale chyba czeka nas znowu wizyta u szamana.

Powiem Wam, ze przezylam dzis najgorsze (jak narazie) 2 godz w historii mojego macierzynstwa. Bylismy przed poludniem w sklepie, po powrocie Mlody powienien spac,ale nie zasnal. Przez 2 godz darl sie w nieboglosy. Zdarl sobie gardlo biedak:zawstydzona/y: Nic nie pomagalo, noszenie, tulenie, bujanie, przystawianie do piersi, glaskanie, masowanie - nic! Temp nie mial. Ta bezsilnosc jest straszna! mam nadz ze to bylo "tylko" przemeczenie i nic powaznego memu dzieciowi nie dolega. W koncu zasnal u mnie na rekach chyba ze zmeczenia tym placzem (budzil sie z krzykiem przy kazdej probie odlozenia go) i spal ponad 2 godz. Rak nie czuje, ale co tam. Teraz jest ok, usmiecha sie, gada do miska i chydzi do tylu jak zawsze. Jejku, jak ja sie ciesze, ze Mlody kolki nie mial. Ja nie wiem, jak Wy dziewczyny to przezylyscie.
 
ale sie nam tutaj dzieciaczki pochorowaly.. zycze wszystkim duzo zdrowka a mamusia duzo wytrwalosci i cierpliwosci... choc latwo sie mowi...

dziewczyny powiedzcie co to jest, moja mala ciagle wklada rece do buzi i sie slini mocno, a najczesciej wklada palce ale tak po boku ust i dzisiaj patrze a tam takie biale cos na dziaselkach, ale tak po boku wlasnie tak jakby zeby 3 czy cos... kurde, czy to te perelki o ktorych pisala kiedys zielona? no chyba niemozliwe zeby zeba numer 3 dostala... a dopiero we wtorek mam wizyte u lekarza
 
No więc. Kochane poradźcie co z tym katarem zrobić... lekarz kazał tylko sterimarem lub solą fizjologiczną w sprayu psikać i odciągac... i kurde dalej to samo. Ciągle co go położę to nosek mu zatyka :-( Przez to zasnąć w łóżeczku nie może pomimo podniesienia części pod głową... Jak go położe jest jeszcze ok ale po około 5-10 minutach nos mu zatyka i nici z zaśnięcia. Widze że chce zasnąć bo oczka mu odlatują i w tym momencie własnie nos mu zatyka i jest ryk :no: już nie wiem co mam robić... W dzień psikam sterimarem, odciągam fridą (gęęęęęęęęęęste, białe gluuuuuuuuty) i dużo jest na brzuszku więc i coś wylatuje... ale kurde zaraz będzie miesiąc jak się mi pochorował i już nie mam siły...i pomysłów...
 
Aga- o jak on śpi? Bo Bartek odkładał się na brzuszek w nocy, co mu zdecydowanie pomagało oddychać! Biedny Mareczek :(((
 
Zdrówka dla zakatarzonych i pochorowanych!

I proszę o kciuki - jutro mamy wizytę u kardiologa.
Udało nam się wybłagać u babki, by nas przyjęła - przyjedzie wcześniej o 30minut.
Na NFZ musielibyśmy do 27.10 czekać.
 
reklama
Do góry