reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Pielęgnacja i zdrowie naszych maluszków

jejku ale zazdraszczam, ja w sumie też mogłabym tak pracować ale niestety moją firmę nie stać na
a)laptopa dla mnie na wylączność
b)licencje na programy niezbędne do pracy
c)telefon komórkowy (buahahahhaha)tzn telefon owszem ale nie na limit większy niz 20 PLN-ów poza siecią firmową
o kurcze... a jak szłam na zwolnienie to mi zostawili mój telefon służbowy... sama prosiłam wcześniej o zmniejszenie limitu bo miałam 460pln plus 2000min sieć firmowa plus 2000 na poranki i wieczory... no i mi zmniejszyli do 230pln... no więc jedyne na co wydawałam to jakieś kretyńskie gry na telefon, bądź serwisy prawno-podatkowo-rachunkowe jak coś potrzebowałam na uczelnie...
 
reklama
o kurcze... a jak szłam na zwolnienie to mi zostawili mój telefon służbowy... sama prosiłam wcześniej o zmniejszenie limitu bo miałam 460pln plus 2000min sieć firmowa plus 2000 na poranki i wieczory... no i mi zmniejszyli do 230pln... no więc jedyne na co wydawałam to jakieś kretyńskie gry na telefon, bądź serwisy prawno-podatkowo-rachunkowe jak coś potrzebowałam na uczelnie...


mój limit świadczy o renomie firmy- no comments!!!!!żenada
...mi zabrali tel jak poszłam na zwolnienie i dali go mojej zastępczyni.
 
Poszlysmy do lekarza, bo juz naprawde zaczynalam sie denerwowac.

Obejrzal ja, posprawdzal odruchy, i stwierdzil ze faktycznie ruchowo jest kiepsko. Tzn rece, i ramiona pracuja idealnie. Chwyta, podnosi, przeklada. Glowke trzyma pieknie, polozona na brzuszku radzi sobie dobrze. Siada gdy tylko da sie cos do chwycenia, i pieknie wyprostowane plecki i glowka. Wszystko pieknie.
Ale gdy lezy na pleckach, to padaka na maxa! Poobraca sie na boczki, i nic wiecej. Juz od kilkunastu tygodni cwicze z nia przewroty, turlamy sie, i nic. Z moja pomoca jej idzie pieknie, ale sama nie wpadnie na to by sie przekrecic.
No i lekarz stwierdzil, ze skieruje mnie do pediatry, by on jeszcze Pole obejrzal, no i zdecydowanie rechabilitacja, bo jestesmy daleko daleko w polu.
I tym wszystkim sie nie martwie - tzn ta rechabilitacja, bo sama chcialam lekarza prosic o skierowanie.
Bardziej dobilo mnie pytanie lekarza - czy ona zawsze jest taka spokojna, czy usmiecha sie i czy reaguje na bliskich zmiana nastroju... Widac bylo ze mu cos nie pasi.
No i teraz mam najgorsze mysli.

Pola jest baaaardzo spokojnym dzieckiem.
To co do tej pory mnie cieszylo - ze mam zlote dziecko, ktore zajmuje sie same soba, nie marudzi, nie wscieka sie , tylko lezy i sie bawi - zaczelo mi ciazyc. Wszyscy sie Polusia zachwycaja, jaka to ona grzeczna, spokojna i ulozona... Nie dalej jak w zeszlym tyg babka w polskim sklepie po raz kolejny zagadala: Pani corcia to zawsze taka grzeczna? Bo ile razy Pani nie przyjezdza to ona ladnie sie bawi zabawkami i usmiecha, a inne dzieci placza i wydzieraja sie w nieboglosy....
No i po takich tekstach zawsze puchlam z dumy a dzis cale popoludnie sie denerwowalam, i wylam.
A moze ta jej mala ruchliwosc jest spowodowana tym, ze cos jest nie tak?
Jezu nigdy nie myslalam o Poli pod tym katem, wydawalo mi sie ze wszystko jest ok, a ze jest spokojna - no taka jej natura.
A moze ona ma swoj swiat??? Moze .... jezu nawet nie umiem tego napisac.

Katiczku nic a nic się nie smutaj! są dzieci spokojne i rozwrzeszczane- moje chłopaki też z tych niemowlaków co się same sobą doskonale zajmują, ale tak koło roku w Jerzu obudziła sie bestia:-) jak jestem ze Stasiem tylko to poza karmieniem i zmianą pieluchy mogłabym się nim wcale nie zajmować, bo sam sobie gada z zabawkami aż usnie za to Jerz już nie chce sam się sobą zając ani chwili, tylko musi mi "pomagać' we wszystkim. poza tym jak kiedyś byłam ze Staskiem, a on miał jeszcze problemy z trzymaniem główki to pediatra mi mówiła ze te większe dzieciaczki mogą się wolniej rozwijać więc nic sie nie martw, Polcia ma jeszcze czas,a zamiast myśleć o głupotach po prostu ją przytul:-)

KATIK !! elvie ma rację. Dla przykładu podam Ci siebie! Jako niemowlak byłam aniołeczkiem! zero płakania, zawsze uśmiechnięta i skora do zabawy we własnym towarzystwie... po moim bracie diable rodzice nie mogli uwierzyć w taką odmianę... no i jak tylko nauczyłam się chodzić, to z pięknego aniołka zrobił się mega uroczy diabełek spragniony nowych wrażeń... dalej byłam grzeczna i uśmiechnięta tylko, że uciekałam i biegałam gdzie się dało... do tego jak nauczyłam się gadać to zagadywałam wszystkich do znudzenia :-D albo do wkurzenia... więc kochana nie martw się ! Pola po prostu jest cudownym spokojnym niemowlakiem i baaaaardzo możliwe, że jak tylko nauczy się używać swoich nóżek w sposób właściwy to będziesz z utęsknieniem wspominać te chwile spokoju! 3maj się!!

zupełnie jak mój diablaczek ukochany:-)

chorym maluszkom zyczę szybkiego powrotu do zdrowia!
 
Dzieki dziewczyny.
Oczywiscie macie racje. Dopadl mnie wczoraj kryzys i czarnowidztwo. To, ze Polcia jest malo ruchliwa zwiazane jest tylko i wylacznie z osmioma tygodniami uziemienia w szelkach. A anielski charakterek ma po mamusi ;-);-);-)

Buzka!
 
Maonka- współczuję przeżyć z Alą... musiałaś się nieźle wystraszyć jak zwymiotowała... ale może jej brzuszek nieprzyzwyczajony do trawienia czegoś innego niż mleczko tak zareagował, a jeszcze na spacerku bujało!

Katik !!! a dlaczego????

Teraz w sumie najgorszy czas jest dla maluchów i dla nas -wiem ze to bujda ze zimno zabija wirusy ale chodzi zapewne o to ze powietrze nie jest tak wilgotne w zimie i stąd mniej chorób... wiec oby przetrwać jesień... i zimę... i wiosnę.... :)

Dużo zdrówka dzieciaczki!!!

Ale za to prawdą jest, że bakterie giną i dlatego w zimie mniej się choruje, a jeśli to na wirusówki (w tym na nieszczęsną grypę). Za to w lecie jest dokładnie odwrotnie- wirusy weg, bakterie szaleją. najgorsze są jesień i zima, bo to zmasowany atak jednych i drugich paskud!

KATIK !! elvie ma rację. Dla przykładu podam Ci siebie! Jako niemowlak byłam aniołeczkiem! zero płakania, zawsze uśmiechnięta i skora do zabawy we własnym towarzystwie... po moim bracie diable rodzice nie mogli uwierzyć w taką odmianę... no i jak tylko nauczyłam się chodzić, to z pięknego aniołka zrobił się mega uroczy diabełek spragniony nowych wrażeń... dalej byłam grzeczna i uśmiechnięta tylko, że uciekałam i biegałam gdzie się dało... do tego jak nauczyłam się gadać to zagadywałam wszystkich do znudzenia :-D albo do wkurzenia... więc kochana nie martw się ! Pola po prostu jest cudownym spokojnym niemowlakiem i baaaaardzo możliwe, że jak tylko nauczy się używać swoich nóżek w sposób właściwy to będziesz z utęsknieniem wspominać te chwile spokoju! 3maj się!!

Hehehe to się nazywa kryptoreklama!!! :DDD

Dzieki dziewczyny.
Oczywiscie macie racje. Dopadl mnie wczoraj kryzys i czarnowidztwo. To, ze Polcia jest malo ruchliwa zwiazane jest tylko i wylacznie z osmioma tygodniami uziemienia w szelkach. A anielski charakterek ma po mamusi ;-);-);-)

Buzka!

No i tak trzymać! Przypominam, że byłaś u lekarza na wyspach... resztę sobie dodaj sama, bo ich służba zdrowia zdaje mi się ma coś wspólnego z naszą... Kuba też był spokojny, leżał sobie, bawił się, chodzić zaczął jak miał 14 miechów, generalnie ruchowo był 'późniejszy', ale teraz... kochana czasem nie wyrabiamy. Bartek też spokojniutki... leży, uśmiechga się, macha rączkami, ale w okazywaniu uczuć jest powiedziałabym powściągliwy... no... jak jest glodny i mnie widzi to wydaje z siebie pisk, macha wszystkimi kończynami i się cieszy i ślini... uroczy obrazek ;)
 
Katikowa Polusia jest super dzieckiem i jest normalna a ty sobie nie wmawiaj jakiś durnot. Nie jedna z nas Ci zazdrości tak spokojnego dziecka.
Tulam mocno i wierzę że z Polą jest wszystko ok.
 
Katik toś sobie problem wynalazła, masz cudowne grzeczniutkie dziecko, każda by tak chciała. Nie zamartwiać się bez sensu proszę tylko się spokojem cieszyć, bo wiecznie na pewno nie potrwa
 
Katik nie zamartwiaj sie ja sobie zaczelam wkrecac jakies porazenie u małego bo duzoo mi krzyzuje stopy a to podobno niedobrze..
ale moj Ł. mnie sprowadził na ziemię- na szczescie bo ja jak sobie wkrece cos to koniec potem siedze i mysle
wiec glowa do gory :) nie jedna by chciałą Aniołka :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
jejku ale zazdraszczam, ja w sumie też mogłabym tak pracować ale niestety moją firmę nie stać na
a)laptopa dla mnie na wylączność
b)licencje na programy niezbędne do pracy
c)telefon komórkowy (buahahahhaha)tzn telefon owszem ale nie na limit większy niz 20 PLN-ów poza siecią firmową

jak szłam na zwolnienie to kazali zabrać mi wszystko czyli tel, laptopa i wszystko co z nim związane, niby u mnie firmie istnieje możliwość pracy np raz w tygodniu zdalnej, ale jeszcze o tym nie rozmawiałam z szefostwem.

A co do żłobka - zawsze mówiłam "moje dziecko nie będzie w żłobku" i teraz kiedy za trzy tygodnie wracam do pracy, bo muszę, bo kredyt i takie tam, zaczęłam się zastanawiać - u nas w mieście jest kilka prywatnych żłobków, oraz dwa w których jest jedynie ośmioro dzieci przyjmowanych. Przyjmują dzieci od 5 miesiąca życia - dzisiaj właśnie mamy wizytację w jednym.
Mają monitoring w środku, więc można po zalogowaniu na stronie (każdy rodzic dostaje hasło) podglądać co się tam dzieje w środku dnia. Jak będzie nam się podobało i Panie wzbudzą nasze "zaufanie" to poważnie rozpatrzymy tą opcję.
Niestety u nas jesteśmy zdani na siebie, moja mama nie żyję więc nie ma nam kto pomóc przy Julce
 
Do góry