Heh, a ja mam zle doswiadczenia ze zlobka. Chociaz bylam bardzo malutka, to mam przeblyski wspomnien i wcale mi sie tam nie podobalo. Moja siostra podobnie, chodzila do zlobka tydzien i rodzice musieli ja zabrac. Moim zdaniem dzieci sa jeszcze za male na takie instytucje, ale czasami nie ma wyjscia.
ja również mam przebłyski wspomnień i owszem były sytuacje takie jak koleżanka jedząca gluty przy stole, czy chłopczyk, który spychał dziewczynki z toalety, ale pamiętam również chwile na dworze na placu zabaw kiedy mogłam się bawić z innymi dziećmi... i to było baaaardzo fajne... to samo później w przedszkolu... szybko zawierałam przyjaźnie i miałam swoich ulubionych kolegów w grupie ;-)
a poza tym tyle się słyszy o pseudo nianiach... heh... nie wiadomo na jaką się trafi... a w żłobku jest kilka kobitek, jak jedna np ma chwilę zwątpienia to prosi inną o chwilę wytchnienia i po chwili ciśnienie z niej uchodzi