reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe mamy 2024

ja na wizytę w 32+6 miałam 2200, 55 centyl. Celuje ze 3500 będzie.

Córka była 3540, syn 3530. To tu może 3520 🤣

U nas ostatecznie Leon, choć myślami gdzieś Jakub jeszcze leży. Ale już wkońcu zaczęłam mówić po imieniu a nie że bobas itp
U mnie córka miała 3650, a przy synku czasem pojawialy się komentarze, że będzie duży. Trochę spada z centylami, ale na wcześniejszych prenatalnych był jakoś na 70-80 😅 wolałabym żeby nie był większy niż córka - taki klocek to szybko potem rośnie i trudno nosić.
Koleżanka z grupy marcowych urodziła jakiś czas temu i mały miał 2700, to przecież pióreczko przez kilka tygodni (w terminie, po prostu malutki).

Nasza zawężona lista imion obejmuje: Krzysztof, Feliks, Michał, Filip, Kacper. Ale jakoś nie możemy się zdecydować na jedno ostateczne 😅
 
reklama
U mnie córka miała 3650, a przy synku czasem pojawialy się komentarze, że będzie duży. Trochę spada z centylami, ale na wcześniejszych prenatalnych był jakoś na 70-80 😅 wolałabym żeby nie był większy niż córka - taki klocek to szybko potem rośnie i trudno nosić.
Koleżanka z grupy marcowych urodziła jakiś czas temu i mały miał 2700, to przecież pióreczko przez kilka tygodni (w terminie, po prostu malutki).

Nasza zawężona lista imion obejmuje: Krzysztof, Feliks, Michał, Filip, Kacper. Ale jakoś nie możemy się zdecydować na jedno ostateczne 😅
moj obecny w brzuchu na poprzednim poprzednim był wagowo dwa tyg do przodu, ale na ostatnim już się uspokoił i pokrywał się z wiekiem ciąży 🤣


Moja znajoma w maju urodziła córkę blisko 5 kg, a na USG ciągle było se oscyluje w granicy 4. Był szok 😂


Ja chciałam Filipa, ale mąż mi wymyślił że będą go od flipsow przezywac 😂

Chciałam też Ignasia lub Tymona. Ale dla niego to było Ignacy Krasicki lub tymianek 🤣
 
Macie do polecenia jakieś materacyki do łóżeczka? Myśleliśmy, że córkę przeniesiemy już na większe łóżeczko, ale ma jeszcze miejsce w małym, a większe wymagałoby przemeblowania jej pokoju i usunięcia kanapy, która bardzo mi się sprawdzała, jak musiałam z nią spać, jak była malutka - zobaczymy jaki charakter będzie miał brat, ale wolę mieć tę opcję ;)

I druga sprawa - naszła mnie wielka chęć zrobienia czegoś ze sobą przed porodem, a dokładniej ogarnięcia włosów. I wymyśliłam ścięcie + ombre (tylko końcówki, górę mam taką jasnobrązową), ale jak zaszłam do salonu, żeby się umówić, pani fryzjerka przestrzegła mnie przed farbowaniem w ciąży - bo alergia, bo ciepło w głowę i mogę zasłabnąć, no i farba. Ale zweryfikowałam to potem w internecie, który twierdzi, że przy nowych farbach, można farbować się w ciąży i jest to bezpieczne. No i mam zagwozdkę. Nie farbowałam od lat, więc nie mam swojej zaufanej fryzjerki i nie wiem komu bardziej wierzyć. Ktoś próbował z farbowaniem? Czy odwrotnie - też uważacie, że się nie powinno?
 
Macie do polecenia jakieś materacyki do łóżeczka? Myśleliśmy, że córkę przeniesiemy już na większe łóżeczko, ale ma jeszcze miejsce w małym, a większe wymagałoby przemeblowania jej pokoju i usunięcia kanapy, która bardzo mi się sprawdzała, jak musiałam z nią spać, jak była malutka - zobaczymy jaki charakter będzie miał brat, ale wolę mieć tę opcję ;)

I druga sprawa - naszła mnie wielka chęć zrobienia czegoś ze sobą przed porodem, a dokładniej ogarnięcia włosów. I wymyśliłam ścięcie + ombre (tylko końcówki, górę mam taką jasnobrązową), ale jak zaszłam do salonu, żeby się umówić, pani fryzjerka przestrzegła mnie przed farbowaniem w ciąży - bo alergia, bo ciepło w głowę i mogę zasłabnąć, no i farba. Ale zweryfikowałam to potem w internecie, który twierdzi, że przy nowych farbach, można farbować się w ciąży i jest to bezpieczne. No i mam zagwozdkę. Nie farbowałam od lat, więc nie mam swojej zaufanej fryzjerki i nie wiem komu bardziej wierzyć. Ktoś próbował z farbowaniem? Czy odwrotnie - też uważacie, że się nie powinno?
Ja polecam materace z Rucken we współpracy z Fizjomommy lub materac od Mamafizjoterapeuta :)
 
Macie do polecenia jakieś materacyki do łóżeczka? Myśleliśmy, że córkę przeniesiemy już na większe łóżeczko, ale ma jeszcze miejsce w małym, a większe wymagałoby przemeblowania jej pokoju i usunięcia kanapy, która bardzo mi się sprawdzała, jak musiałam z nią spać, jak była malutka - zobaczymy jaki charakter będzie miał brat, ale wolę mieć tę opcję ;)

I druga sprawa - naszła mnie wielka chęć zrobienia czegoś ze sobą przed porodem, a dokładniej ogarnięcia włosów. I wymyśliłam ścięcie + ombre (tylko końcówki, górę mam taką jasnobrązową), ale jak zaszłam do salonu, żeby się umówić, pani fryzjerka przestrzegła mnie przed farbowaniem w ciąży - bo alergia, bo ciepło w głowę i mogę zasłabnąć, no i farba. Ale zweryfikowałam to potem w internecie, który twierdzi, że przy nowych farbach, można farbować się w ciąży i jest to bezpieczne. No i mam zagwozdkę. Nie farbowałam od lat, więc nie mam swojej zaufanej fryzjerki i nie wiem komu bardziej wierzyć. Ktoś próbował z farbowaniem? Czy odwrotnie - też uważacie, że się nie powinno?
farbowałam włosy 30 sierpnia u fryzjera.
Z reszta w poprzednich ciążach również przed porodem szłam. Bardziej chodzi o produkty jakich używa fryzjer, ale większość normalnych salonów ma farby normalne, a nie nawalone amoniakiem itp.
 
Macie do polecenia jakieś materacyki do łóżeczka? Myśleliśmy, że córkę przeniesiemy już na większe łóżeczko, ale ma jeszcze miejsce w małym, a większe wymagałoby przemeblowania jej pokoju i usunięcia kanapy, która bardzo mi się sprawdzała, jak musiałam z nią spać, jak była malutka - zobaczymy jaki charakter będzie miał brat, ale wolę mieć tę opcję ;)

I druga sprawa - naszła mnie wielka chęć zrobienia czegoś ze sobą przed porodem, a dokładniej ogarnięcia włosów. I wymyśliłam ścięcie + ombre (tylko końcówki, górę mam taką jasnobrązową), ale jak zaszłam do salonu, żeby się umówić, pani fryzjerka przestrzegła mnie przed farbowaniem w ciąży - bo alergia, bo ciepło w głowę i mogę zasłabnąć, no i farba. Ale zweryfikowałam to potem w internecie, który twierdzi, że przy nowych farbach, można farbować się w ciąży i jest to bezpieczne. No i mam zagwozdkę. Nie farbowałam od lat, więc nie mam swojej zaufanej fryzjerki i nie wiem komu bardziej wierzyć. Ktoś próbował z farbowaniem? Czy odwrotnie - też uważacie, że się nie powinno?
Ja nie farbuję. Mam wielki odrost, ale trudno. Pytałam kilku fryzjerek, w tym też tych z popularnych na tiktoku salonów i wszystkie powiedziały, że odradzają farbowania w ciąży. Do porodu wytrzymam, tym bardziej, że ja się farbuję na rudo, więc teraz to wygląda po prostu jak ombre. I zapach farby też jest dla mnie nie do wytrzymania. I moja skóra nie toleruje tego czegoś, co jest zamiast amoniaku dodawane, nie pamiętam jak to się nazywa, więc tym bardziej nie chcę farbować w ciąży.
 
farbowałam włosy 30 sierpnia u fryzjera.
Z reszta w poprzednich ciążach również przed porodem szłam. Bardziej chodzi o produkty jakich używa fryzjer, ale większość normalnych salonów ma farby normalne, a nie nawalone amoniakiem itp.
No właśnie salon normalny (Jean Louis David, sieciówka, ale oddział blisko mnie ma bardzo dobre oceny), więc zakładam, że mają kosmetyki przyzwoitej jakości.
Ja nie farbuję. Mam wielki odrost, ale trudno. Pytałam kilku fryzjerek, w tym też tych z popularnych na tiktoku salonów i wszystkie powiedziały, że odradzają farbowania w ciąży. Do porodu wytrzymam, tym bardziej, że ja się farbuję na rudo, więc teraz to wygląda po prostu jak ombre. I zapach farby też jest dla mnie nie do wytrzymania. I moja skóra nie toleruje tego czegoś, co jest zamiast amoniaku dodawane, nie pamiętam jak to się nazywa, więc tym bardziej nie chcę farbować w ciąży.
Na ile siebie znam, to po porodzie przez kilka miesięcy nie będę miała sumienia wyjść od małego do fryzjera, dlatego wolałabym wcześniej…
 
Macie do polecenia jakieś materacyki do łóżeczka? Myśleliśmy, że córkę przeniesiemy już na większe łóżeczko, ale ma jeszcze miejsce w małym, a większe wymagałoby przemeblowania jej pokoju i usunięcia kanapy, która bardzo mi się sprawdzała, jak musiałam z nią spać, jak była malutka - zobaczymy jaki charakter będzie miał brat, ale wolę mieć tę opcję ;)

I druga sprawa - naszła mnie wielka chęć zrobienia czegoś ze sobą przed porodem, a dokładniej ogarnięcia włosów. I wymyśliłam ścięcie + ombre (tylko końcówki, górę mam taką jasnobrązową), ale jak zaszłam do salonu, żeby się umówić, pani fryzjerka przestrzegła mnie przed farbowaniem w ciąży - bo alergia, bo ciepło w głowę i mogę zasłabnąć, no i farba. Ale zweryfikowałam to potem w internecie, który twierdzi, że przy nowych farbach, można farbować się w ciąży i jest to bezpieczne. No i mam zagwozdkę. Nie farbowałam od lat, więc nie mam swojej zaufanej fryzjerki i nie wiem komu bardziej wierzyć. Ktoś próbował z farbowaniem? Czy odwrotnie - też uważacie, że się nie powinno?
Farbowalam wlosy ostatni raz w sierpniu (tez sieciowka - Björn Axen). Zadnych problemow. Rozmawialam o tym z fryzjerka i wskazala na dwie kolezanki obok w wysokiej ciazy. Gdyby farby, ktorych uzywaja byly szkodliwe to by nie pracowaly z nimi. Nawet nie poczulam zapachu przez caly proces.
Z materacem nie pomoge bo mam owalne łóżeczko i pasuja tylko materace tej samej firmy.
 
Macie do polecenia jakieś materacyki do łóżeczka? Myśleliśmy, że córkę przeniesiemy już na większe łóżeczko, ale ma jeszcze miejsce w małym, a większe wymagałoby przemeblowania jej pokoju i usunięcia kanapy, która bardzo mi się sprawdzała, jak musiałam z nią spać, jak była malutka - zobaczymy jaki charakter będzie miał brat, ale wolę mieć tę opcję ;)

I druga sprawa - naszła mnie wielka chęć zrobienia czegoś ze sobą przed porodem, a dokładniej ogarnięcia włosów. I wymyśliłam ścięcie + ombre (tylko końcówki, górę mam taką jasnobrązową), ale jak zaszłam do salonu, żeby się umówić, pani fryzjerka przestrzegła mnie przed farbowaniem w ciąży - bo alergia, bo ciepło w głowę i mogę zasłabnąć, no i farba. Ale zweryfikowałam to potem w internecie, który twierdzi, że przy nowych farbach, można farbować się w ciąży i jest to bezpieczne. No i mam zagwozdkę. Nie farbowałam od lat, więc nie mam swojej zaufanej fryzjerki i nie wiem komu bardziej wierzyć. Ktoś próbował z farbowaniem? Czy odwrotnie - też uważacie, że się nie powinno?
w poprzedniej ciąży farbowałam kilka razy. Teraz farby są bezpieczne więc korzystaj 😉
 
reklama
Do góry