Ojej, to ciężko macie. Chociaż nocki całkiem ok, to zawsze coś
Ja u nas też spodziewam się, że będzie bardziej wymagający egzemplarz - w rodzinie dookoła ostatnio więcej jest złotych dzieci, pora na trudniejsze
choć na razie wydaje się być taki jak córka, mocny cycoholik, trudno odkleić i odłożyć, ale poza tym w miarę średni poziom trudności dziecka - da się trochę ponosic i nie płakać, da się zatkać smoczkiem w nocy, no i mokre pieluchy mu nie przeszkadzają - ostatnio jak zmieniam w nocy, to ma mocno zasikane (mam nawal). Tylko córka lepiej spała w nocy, teraz mały jak śpi odłożony (na łóżku obok mnie), to tak średnio godzinę, 40 min - córka ładnie budziła się co 2-3h.
Mam tylko problem, bo on lgnie do tej bliskości i z córką na brzuchu przesiedziałam właściwie cały czwarty trymestr, ale teraz już nie mogę. A jednocześnie boję się odkładać na drzemki, żeby to „trenować”, bo będzie szybko się budził, będzie niedospany i nocka będzie do przekreślenia….
Ech, chyba szarpnę się na zakup jakichś materiałów o higienie snu. Może większa wiedza pozwoli mi się nie bać