Kurde, ale mnie dzisiaj głowa boli i do tego doszły zawroty. Kurna, czyżby kolejne ciążowe niespodzianki czy to wina szurniętej pogody? Oby to drugie. Zebrałam się dziś żeby w końcu zrobić obiad i już w połowie tego pożałowałam
kroiłam te pieczarki i myślałam, że odjadę. Na szczęście obiad udało mi się skończyć, choć na ogarnięcie w kuchni już sił nie starczyło. Może pod wieczór mnie znów odwiedzi energia
