reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2020

A w Europie ile osób zmarło?
Jezu, nawet WHO podaje, że śmiertelność grypy sezonowej jest na poziomie do 0.1% a koronawirus 3%. WHO też sobie wymyśla i wkręca paranoje dla jaj 🤦‍♀️ żeby oczywiście kasę zbijać na trupach. Nie ma sensu ta dyskusja zupełnie bo Ty wiesz swoje i wierzysz, że grypa gorsza a ja, że wcale nie jest. I mam prawo się obawiać patrząc na to co się dzieje. Ufam raportom WHO między innymi które mówią jasno, że to nie jest takie kolorowe jak się wydaje.
 
reklama
Jeśli chodzi o dzieci to akurat one przechodzą zachorowanie łagodniej niż dorośli, ale rozumiem, że martwisz się o starszych członków rodziny. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, zawsze. Są osoby słabsze, z osłabionym układem odpornościowym, po przeszczepach itd. Mają prawo się obawiać, ja to rozumiem. Jednak możemy tylko przestrzegać zasad higieny, unikać dużych skupisk ludzi i nie wyjeżdżać w rejony, w których zaobserwowano wiele zachorowań. No i możemy się martwić, takie nasze prawo, oby tylko nie panikowac, bo to jeszcze nikomu nie pomogło.
I owszem, nie ma się co dać zwariować ale gadanie, że grypa gorsza sprawia tylko, że ludzie to bagatelizują jeszcze bardziej i udają, że nic totalnie się nie dzieje. A dzieje się i ja srogo się obawiam o to co będzie dalej. Nie o siebie a o dzieci i starszych członków rodziny [emoji852] mi tak łatwo nie przejdzie przez gardło "zachorują to zachorują, będzie co ma być" jak to ciągle słyszę. Ja się akurat bardzo matwie o swoich bliskich i totalnie nie wiadomo nawet coozna by zrobić by im pomóc [emoji852]️
 
Ja nie jestem typem panikarza, ale uważam, że nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż bagatelizowanie problemu. Uważam, że dawno powinien zostać wstrzymany ruch powietrzny i zamknięte granice. Bo biorąc pod uwagę nasz fatalny stan służby zdrowia to akurat mamy się czym martwić. Może się okazać, że wszystkie łóżka szpitalne są zajęte przez chorych nas koronawirusa a dla zwykłych pacjentów nie ma miejsca. Mam rodziców i teściów po 60 i najzwyczajniej w świecie się martwię. O moje dziecko w brzuchu też. Znajoma ostatnio poroniła przez bostonkę. A ten wirus to jedna wielka niewiadoma. Jeśli wirus pojawi się w moim województwie to idę na L4 bo praca w szkole to jednak za duże ryzyko.
 
Ja nie jestem typem panikarza, ale uważam, że nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż bagatelizowanie problemu. Uważam, że dawno powinien zostać wstrzymany ruch powietrzny i zamknięte granice. Bo biorąc pod uwagę nasz fatalny stan służby zdrowia to akurat mamy się czym martwić. Może się okazać, że wszystkie łóżka szpitalne są zajęte przez chorych nas koronawirusa a dla zwykłych pacjentów nie ma miejsca. Mam rodziców i teściów po 60 i najzwyczajniej w świecie się martwię. O moje dziecko w brzuchu też. Znajoma ostatnio poroniła przez bostonkę. A ten wirus to jedna wielka niewiadoma. Jeśli wirus pojawi się w moim województwie to idę na L4 bo praca w szkole to jednak za duże ryzyko.
O! Jeśli chodzi o FATALNY stan ochrony zdrowia to się zgadzam, może ktoś to w końcu zauważy. Może być, no cóż, różnie.
 
No właśnie ja się nie obawiam nawet tak wirusa jak tego, że ktokolwiek z mojej rodziny czy znajomych będzie potrzebował pomocy lekarza a nie będzie miał możliwości. Przecież szpitale mają problem z głupimi maseczkami a co dopiero z respiratorami. Wiec na pewno nie będą w stanie pomóc wszystkim z problemami oddechowymi, a co dopiero z innymi przypadkami.
O! Jeśli chodzi o FATALNY stan ochrony zdrowia to się zgadzam, może ktoś to w końcu zauważy. Może być, no cóż, różnie.
 
jeśli sie obawiasz to na twoim miejscu już bym poszła na l4... jak dla mnie to wirus juz opanowal Polskę.. wiem ze w pomorskim już jest ale media o tym nie mówiły zeby paniki nie siać.. szkoły przygotowują jako kwarantanny.. chyba to o czymś swiadczy że to nie jakaś grypa..
Ja nie jestem typem panikarza, ale uważam, że nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż bagatelizowanie problemu. Uważam, że dawno powinien zostać wstrzymany ruch powietrzny i zamknięte granice. Bo biorąc pod uwagę nasz fatalny stan służby zdrowia to akurat mamy się czym martwić. Może się okazać, że wszystkie łóżka szpitalne są zajęte przez chorych nas koronawirusa a dla zwykłych pacjentów nie ma miejsca. Mam rodziców i teściów po 60 i najzwyczajniej w świecie się martwię. O moje dziecko w brzuchu też. Znajoma ostatnio poroniła przez bostonkę. A ten wirus to jedna wielka niewiadoma. Jeśli wirus pojawi się w moim województwie to idę na L4 bo praca w szkole to jednak za duże ryzyko.
 
reklama
Do góry