reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

reklama
Kochane,
Wczoraj na wizycie byłam, z OM wychodzi 6w3d, na usg tylko widoczny pęcherzyk 5w1d (11mm), ale fakt ciąża może być młodsza bo dzień po spodziewanej miesiączce HCG <0,2 , dopiero tydzień później było 177. Następna wizyta 12.03. To najgorsze, najbardziej stresujące 10 dni w życiu
 
Kochane,
Wczoraj na wizycie byłam, z OM wychodzi 6w3d, na usg tylko widoczny pęcherzyk 5w1d (11mm), ale fakt ciąża może być młodsza bo dzień po spodziewanej miesiączce HCG <0,2 , dopiero tydzień później było 177. Następna wizyta 12.03. To najgorsze, najbardziej stresujące 10 dni w życiu
Będzie dobrze ❤️ skoro sama mówisz, że możliwe że to wszystko się mogło przesunąć to nie ma się czym martwić. Dbaj o siebie i staraj się nie stresować. Choć wiem, że łatwo się mówi...
 
Kochane,
Wczoraj na wizycie byłam, z OM wychodzi 6w3d, na usg tylko widoczny pęcherzyk 5w1d (11mm), ale fakt ciąża może być młodsza bo dzień po spodziewanej miesiączce HCG <0,2 , dopiero tydzień później było 177. Następna wizyta 12.03. To najgorsze, najbardziej stresujące 10 dni w życiu
Ja byłam 5+2 to był tylko pęcherzyk widoczny. Nawet zarodka nie było. Widać to troche za wcześnie.
 
Czyli to co napisałam wyżej się sprawdziło widzę ktoś ma problem w domu z mężem lub coś i tu na forum to pokazuje innym dziewczyna
Uważam, że Twoj tekst na temat problemow w zwiazku czy w małżeństwie jest bardzo po nizej pasa.. nie masz prawa nikogo oceniac pod tym kątem.. ja mam zajebiste problemy w zwiazku ale jakos nie przelewam tutaj tego na was raczej szukam, a raczej szukalam wsparcia jednak co bym nie napisala czy cos pozytywnego czy przykrego to odzwem jest minimalny wrecz zauważyłam, ze zrobiło się trochę kolko wzajemnej adoracji osob, ktore znaja sie z poprzenich for.. nie chce tu nikogo obrazic ale na tym forum jestem praktycznie od samego początku i da sie zauważyć pewna zależność.. uwazam, ze to forum jest nie tylko po to by pisac o ciąży typu o dzis mam 7 tyd dziś mam zgage itd.. jestesmy tu po to aby sie szanować wspierac czasmi opieprzyc ale nie dopier...ać sobie wzajemnie.. wystarczy zapytac co autor danego postu ma na mysli.. ja osobiście nie odebralam wypowiedzi kolezanki jako atak na Anię mysle, że tu chodzilo raczej o wzgledy psychiczne jak i fizyczne bo nie ma co ukrywac każda ciąża i strata wiąże się z obciazeniem psychicznym jak i fizycznym dla organizmu. Bardzo was lubie i szanuje. Przeżywam z wami sukcesy i porażki. Ciesze się gdy jest serduszko, zdjecie dodane z groszkiem w waszych brzuszkach kazda wiadomość o kolejnej ciazy bliźniaczej jest dla mnie bananem na twarzy, każda watpliwosc, plamienie, złe wyniki czy co najgorsze strata powoduje u mnie dołek, gdzie nie potrafię ubrac w slowa żalu i złości, że cos takiego moglo się wydarzyc mimo, że nie dotyczy to bezpośrednio mojej osoby.
Z mojej perspektywy to forum miało byc dla mnie formą terapii i wsparcia was kobiet, ktore jako jedyne mogą zrozumiec drugą kobiete niestety mam wrazenie, że jest tylko gorzej dlatego postanowiłam się odsunąć czytam co piszecie ale nie wiem czy nadal chce być częścią czynną tego forum. Wierze w to, że juz wszystkie w październiku będą cieszyc się zdrowym i ślicznym potomstewem..
 
Dziewczyny, uważam że niepotrzebnie się napędzamy. Każda ma inne oczekiwania od tego forum. Dla jednych będzie to kontynuacja znajomości z innych wątków, inne będą chciały opowiadać o swoich zgagach, jadłowstręcie albo zachciankach. Jeszcze inne chcą się wygadać, że mają stracha przed usg i po wcześniejszych stratach a jeszcze inne mają problemy w domu. Jest nas tu tyle, że myśle że jest szansa, żeby każda znalazła bratnią duszę z którą znajdzie wspólny język i będzie mogła się wygadać w gorszych chwilach. Myślę że zawsze można do kogoś napisać wiadomość priv i być może też będzie to sposób na wyrzucenie z siebie tego co leży nam na sercu.
 
Uważam, że Twoj tekst na temat problemow w zwiazku czy w małżeństwie jest bardzo po nizej pasa.. nie masz prawa nikogo oceniac pod tym kątem.. ja mam zajebiste problemy w zwiazku ale jakos nie przelewam tutaj tego na was raczej szukam, a raczej szukalam wsparcia jednak co bym nie napisala czy cos pozytywnego czy przykrego to odzwem jest minimalny wrecz zauważyłam, ze zrobiło się trochę kolko wzajemnej adoracji osob, ktore znaja sie z poprzenich for.. nie chce tu nikogo obrazic ale na tym forum jestem praktycznie od samego początku i da sie zauważyć pewna zależność.. uwazam, ze to forum jest nie tylko po to by pisac o ciąży typu o dzis mam 7 tyd dziś mam zgage itd.. jestesmy tu po to aby sie szanować wspierac czasmi opieprzyc ale nie dopier...ać sobie wzajemnie.. wystarczy zapytac co autor danego postu ma na mysli.. ja osobiście nie odebralam wypowiedzi kolezanki jako atak na Anię mysle, że tu chodzilo raczej o wzgledy psychiczne jak i fizyczne bo nie ma co ukrywac każda ciąża i strata wiąże się z obciazeniem psychicznym jak i fizycznym dla organizmu. Bardzo was lubie i szanuje. Przeżywam z wami sukcesy i porażki. Ciesze się gdy jest serduszko, zdjecie dodane z groszkiem w waszych brzuszkach kazda wiadomość o kolejnej ciazy bliźniaczej jest dla mnie bananem na twarzy, każda watpliwosc, plamienie, złe wyniki czy co najgorsze strata powoduje u mnie dołek, gdzie nie potrafię ubrac w slowa żalu i złości, że cos takiego moglo się wydarzyc mimo, że nie dotyczy to bezpośrednio mojej osoby.
Z mojej perspektywy to forum miało byc dla mnie formą terapii i wsparcia was kobiet, ktore jako jedyne mogą zrozumiec drugą kobiete niestety mam wrazenie, że jest tylko gorzej dlatego postanowiłam się odsunąć czytam co piszecie ale nie wiem czy nadal chce być częścią czynną tego forum. Wierze w to, że juz wszystkie w październiku będą cieszyc się zdrowym i ślicznym potomstewem..
Tego tak nie widać jak się przeczyta jeden post ale jak ja przeczytałam 30 stron po kolei bez przerwy na spokojnie to to naprawdę widać nie ty ale inna dziewczyna napisała ze ma tam jakieś problemy i zaraz napisała tutaj innej dziewczynie czy ja lekarz nie ochrzanil za ciążę o to chodziło ze jedna po drugiej .
Ale ja uważam że Ania w tej ciąży jest i się jej uda daleko zaszła i ja bym ją tu np wesprzeć chciała a nie o Matko jakie to było nie odpowiedzialne - rozumiesz mnie ?
No właśnie każdy ma jakieś tam problemy zmartwienia i dlatego napisałam ze fajnie by było się tu wygadać ale nie ze ktoś mnie wkurzył to tu też pokaże złości właśnie w taki sposób.
Od siebie powiem tak mnie najbardziej stresują właśnie takie wiadomości typu od Ciebie do takiego stopnia ze sama się zastanawiam czy z tego forum nie zniknąć bo mnie to stresuje a ja na ta fasolkę czekałam 2lata. Albo post koleżanki do koleżanki ze ta ciąża jest nieodpowiedzialna ze organizm musi odpocząć gdyby potrzebował odpoczynku to by nie doszło do zapłodnienia jeśli doszło to znaczy ze organizm przyjął czyli jest w stanie sobie poradzić . A w ogóle mnie nie stresuje jak ktoś przeżywa wizytę czy boi się bo go coś tam łupie czy bedxie serduszko itp.
Bardzo mi przykro z powodu twoich problemów naprawdę . Ale ja jestem zdania że zawsze można wyjść ze sytuacji porozmawiać ja cie nie znam nie wiem co Ci mogę podpowiedzieć . Dlatego napisałam kiedyś to i dziś i jeszcze raz napisze
Dziewczyny szanujmy się .... ja czasami widzę jak jedna drugiej potrafi dowalic bo ma jakieś problemy nie wiem nie wnikam w domu czy gdzieś może hormony ciążowe (no właśnie przecież tu same ciężarne ) ja nie mogę zrozumieć jednego kobieta kobiecie i czasami rogi pokazuje .
Dlatego napisałam ze mnie to nie dotyczy ale gdyby dotyczyło to ja bym z forum po takim wpisie znikła .
 
Tego tak nie widać jak się przeczyta jeden post ale jak ja przeczytałam 30 stron po kolei bez przerwy na spokojnie to to naprawdę widać nie ty ale inna dziewczyna napisała ze ma tam jakieś problemy i zaraz napisała tutaj innej dziewczynie czy ja lekarz nie ochrzanil za ciążę o to chodziło ze jedna po drugiej .
Ale ja uważam że Ania w tej ciąży jest i się jej uda daleko zaszła i ja bym ją tu np wesprzeć chciała a nie o Matko jakie to było nie odpowiedzialne - rozumiesz mnie ?
No właśnie każdy ma jakieś tam problemy zmartwienia i dlatego napisałam ze fajnie by było się tu wygadać ale nie ze ktoś mnie wkurzył to tu też pokaże złości właśnie w taki sposób.
Od siebie powiem tak mnie najbardziej stresują właśnie takie wiadomości typu od Ciebie do takiego stopnia ze sama się zastanawiam czy z tego forum nie zniknąć bo mnie to stresuje a ja na ta fasolkę czekałam 2lata. Albo post koleżanki do koleżanki ze ta ciąża jest nieodpowiedzialna ze organizm musi odpocząć gdyby potrzebował odpoczynku to by nie doszło do zapłodnienia jeśli doszło to znaczy ze organizm przyjął czyli jest w stanie sobie poradzić . A w ogóle mnie nie stresuje jak ktoś przeżywa wizytę czy boi się bo go coś tam łupie czy bedxie serduszko itp.
Bardzo mi przykro z powodu twoich problemów naprawdę . Ale ja jestem zdania że zawsze można wyjść ze sytuacji porozmawiać ja cie nie znam nie wiem co Ci mogę podpowiedzieć . Dlatego napisałam kiedyś to i dziś i jeszcze raz napisze
Dziewczyny szanujmy się .... ja czasami widzę jak jedna drugiej potrafi dowalic bo ma jakieś problemy nie wiem nie wnikam w domu czy gdzieś może hormony ciążowe (no właśnie przecież tu same ciężarne ) ja nie mogę zrozumieć jednego kobieta kobiecie i czasami rogi pokazuje .
Dlatego napisałam ze mnie to nie dotyczy ale gdyby dotyczyło to ja bym z forum po takim wpisie znikła .
Sorry, ale już naprawdę ciężko się to czyta. Ile można???
 
reklama
Do góry