reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

moze źle to ujęłam... nie ze nie może liczyć na wsparcie.. bo każda pomoc jest na wagę złota.. tylko chodziło mi o to że to kobieta w większości zajmuje się dzieckiem a każda pomoc jest doraźna i chwilowa.. jesli karmisz piersią to nikt Cię nie zastąpi.. (pomijam odciaganie i butelkę) ale ktoś przypilnuje maluszka albo wyjdzie z nim na spacer żebyś mogla sie wykąpać i odpocząć... dużo tez zależy od tego jakiej pomocy dana kobieta oczekuje :)
Jeżeli jest to wasz wspólny wybór to jak najbardziej rozumiem. Napisałaś jednak, ze kobieta decydując się na dziecko nie może liczyć na wsparcie rodziny czy męża, bo sama tego chciała. Do tego się odniosłam :
"
a z drugiej strony czy decydując sie na dziecko liczymy na to ze ktoś się nim będzie zajmować?? ja jestem zdania że jak chcialam miec dziecko to muszę jakoś dac radę choćby miało suchy chleb jeść...
jezeli ktos ma pomoc meza lub rodziny to tylko sie cieszyć a jak ktoś nie ma na kogo liczyć?? "
 
reklama
To ja na czczo miałam 94-96 w poprzedniej ciąży i mialam 2 jednostki na noc, więc dlatego uważam że moja cukrzyca była nieco naciągnięta ;)
O czad witam w spółce miałam dokładnie to samo 2 jednostki do samego końca ciąży az nie wiedzieli jak to opisać ale w koncu byla insulina to poważna cukrzyca L L 😠
 
moze źle to ujęłam... nie ze nie może liczyć na wsparcie.. bo każda pomoc jest na wagę złota.. tylko chodziło mi o to że to kobieta w większości zajmuje się dzieckiem a każda pomoc jest doraźna i chwilowa.. jesli karmisz piersią to nikt Cię nie zastąpi.. (pomijam odciaganie i butelkę) ale ktoś przypilnuje maluszka albo wyjdzie z nim na spacer żebyś mogla sie wykąpać i odpocząć... dużo tez zależy od tego jakiej pomocy dana kobieta oczekuje :)
Oczywiście, że tak :) Ja tylko tak gwałtownie odniosłam się do postów o niezaradności i nieporadności kobiet, których faceci zajmują się dziećmi po porodzie, ale to nie były Twoje słowa :)
 
Nie odbieraj tego tak, nie to miałam na myśli :) ja po prostu jestem z tych ludzi co otwarcie mówią, że są zmęczeni i potrzebują odpoczynku. Więc nawet jak mąż wstawał na 7 do pracy to czasem siedział pół nocy z małą bo ja nie miałam siły. Dlatego też nie jestem z tych mam bohaterskich. Ale absolutnie nie twierdzę czy ty jesteś czy nie jesteś :)
nie uważam się za bohaterkę bo dużo mi do niej brakuje, napisałam tylko ze kazdy ma inna sytuację i jak ma duzo pomocy od meza i bliskich to super bo to sie napewno przydaje.. ale rzeczywistość jest taka ze trzeba sobie radzić chocby już od 1 doby jak zostajemy same w szpitalu z maluszkiem..
 
Kobitki myślę, że pół dnia starczy rozstrząsania tematu.. bez sensu robi się gęsta atmosfera..
Ja tak z innej beczki jakoś nie moge sie doczekać tego usg prenatalnego strasznie mi się dłuży a tu jeszcze do 20 sporo czasu... jutro mialam miec robione badanie piersi i ledwo pojawila się informacja o zamknięciu szkół, a juz dostalam telefon czy badanie jest konieczne jutro i czy nie moze byc na inny termin przelozone... chodze do prywatnej kliniki wiec dlaczego koronawirus ma na to wpływ nie wiem...
 
W prywatnych tez zaczynaja sie pojawiac obostrzenia. Wczoraj z lekarzem gadalam a ze czlowiek gadatliwy ze mnie i z niego to se pogadalismy. Ogolnie są ograniczone odwiedziny. Nie zakazane ale ograniczone doac mocno
Kobitki myślę, że pół dnia starczy rozstrząsania tematu.. bez sensu robi się gęsta atmosfera..
Ja tak z innej beczki jakoś nie moge sie doczekać tego usg prenatalnego strasznie mi się dłuży a tu jeszcze do 20 sporo czasu... jutro mialam miec robione badanie piersi i ledwo pojawila się informacja o zamknięciu szkół, a juz dostalam telefon czy badanie jest konieczne jutro i czy nie moze byc na inny termin przelozone... chodze do prywatnej kliniki wiec dlaczego koronawirus ma na to wpływ nie wiem...
 
W prywatnych tez zaczynaja sie pojawiac obostrzenia. Wczoraj z lekarzem gadalam a ze czlowiek gadatliwy ze mnie i z niego to se pogadalismy. Ogolnie są ograniczone odwiedziny. Nie zakazane ale ograniczone doac mocno
Takie cos na stronie kliniki.
Screenshot_20200311-210612_Facebook.jpeg
 
Ja dzis to zrobilam :) cieszę sie ze mam z glowy. Chociaz padl zarzut ze dlatego pewnie zwolnienie na kolano przedluzalam. Wazne ze mam to za soba. Byle do piatku
Niestety jakimi super pracownicami byśmy nie były i przez jak długi czas jest ogromna nagonka w wielu miejscach pracy na kobiety zachodzące w ciążę i wielkie pretensje, że chce się skorzystać ze świadczeń, które nam przysługują i na które kupę kasy państwo co miesiąc nam de facto z pensji zabiera (a nawet dużo dużo więcej). Także musimy być dzielne. Ja właśnie sobie zdałam sprawę z tego, że nie ma co szukać jakiejś akceptacji czy troski ze strony pracodawcy. Trzeba myśleć wyłącznie o sobie, bo oni też myślą tylko o sobie.
 
reklama
Dziekuje 🌺 mnie 1,5 tyg nie bylo bo synek chory, teraz zapowiada sie 2 tyg opieki z powodu zamkniecia przedszkoli, sama tez boje sie do pracy dojezdzac wiec wole powiedziec, i juz isc na zwolnienie, a żeby na moje miejsce jak najszybciej kogoś znaleźli. Planowalam konczyc prace maj/czerwiec ale koronawirus przyspieszyl decyzje 👹
U mnie dokładnie tak samo! Jestem w 9 tc. Chciałam pracować do końca czerwca, ale nie ma wyboru, trzeba powiedzieć jutro w pracy i mieć z głowy. Praca zdalna a potem zwolnienie. Niestety bez tego nie mogłabym pracować zdalnie, bo się nie zgadzają. A ja w Warszawie wśród wieżowców i ogromu ludności nie będę narażać siebie i dziecka tylko dlatego, że ktoś traktuje pracowników jak maszynkę do zarabiania pieniędzy...
 
Do góry