Dareczka86,
mój eks mąż, zdrowy facet lat wtedy 35
zachorował na Guillaine-Barre Syndrom.
Powikłanie po grypie (ale też może wystąpić po szczepieniu)
W pięć dni stał się warzywem.
W 3 tyg schudł 30kg. Podejrzewali terminalną fazę raka.
Dopiero testy oraz pobranie płynu mózgowo-rdzeniowego dały odpowiedź.
A zaczęło się niewinnie. Lekka gorączką, coś jakby problem z zatokami, parzący ból łydek i skóry głowy...
Lata walki o sprawność.
7 miesięcy leżenia na neurologii jak kłoda z pampersem.
Wózek inwalidzki, chodzik, kule. Trwało to w sumie 7 lat.
Dziś jest osobą niepełnosprawną.
Brak czucia głębokiego.
Musi patrzeć na stopy, by iść.
Nie wkręci żarówki, nie wykona żadnych prac manualnych.
Także bagatelizowanie jakichkolwiek symptomów i chodzenie do pracy będąc chorym może mieć fatalne skutki.